Informacje o użytkowniku
Postów
465
Rejestracja
Czas online
49m 48s
Ostatnia wizyta
Wygrane w rankingu
0
Dotacje
50.00 PLN
Zawartość dodana przez resk1z
-
Przydatne. O niektórych nawet nie miałem pojęcia że można tak smoke rzucić
-
Jeżeli możemy kogoś nazywać Michaelem Jordanem esportu, to z pewnością będzie to Lee „Faker” Sang-hyeok. Koreańczyk zdobył w swojej karierze wszystko, co było do zdobycia. Kilka mistrzostw Korei, trzy Puchary Przywoływacza, Mid-Season Invitational i masę tytułów MVP. Fakerowi wciąż jest jednak mało, o czym świadczy fakt, że nadal jest zaangażowany w bycie częścią zespołu T1. Jednak czy zbliżający się sezon nie jest ostatnim, w którym Lee Sang-hyeok może powrócić na szczyt świata? Trudno odnieść inne wrażenie. Koreańczyk szczyt swoich umiejętności osiągnął w połowie zakończonego dziesięciolecia, kiedy to w 2015 i 2016 roku zatriumfował na Mistrzostwach Świata w League of Legends. Ba, o mało w tej kategorii nie zdobył hat-tricka, jako że w 2017 był o włos od trzeciego trofeum z rzędu. Tam jednak SK Telecom T1 zostało zatrzymane przez Samsung Galaxy, które zrewanżowało się za poprzedni rok. Faker już wtedy zapisał się w niepowtarzalny sposób w historii organizacji, co jednak nie zatrzymało go przed próbą osiągnięcia dalszych sukcesów. W końcu został współwłaścicielem organizacji, która dzisiaj znana jest jako T1. Mało graczy może pochwalić się takimi wpływami w swoich drużynach. W tym nielicznym gronie znalazł się także między innymi Søren „Bjergsen” Bjerg, który jeszcze jako midlaner został współwłaścicielem TSM-u. Dzisiaj jak powszechnie wiadomo, nie jest już aktywnym graczem, a głównym trenerem dywizji LoL-a. GOAT esportu Kiedy zdobędzie się tyle trofeów co Faker, niewątpliwie celem na każdy kolejny sezon jest powtórzenie historycznych sukcesów. W końcu co innego może zadowolić takiego perfekcjonistę pokroju Lee? Pieniądze? Ma ich zapewne wystarczająco, biorąc pod uwagę jego wieloletnią, pełną sukcesów karierę i udziały w jednej z największych organizacji esportowych na świecie. Sława? Dla Fakera to chyba najmniejsza wartość, której i tak mu nie brakuje. Zawodnika takiej klasy nie zadowoli nic poza ponownym stanięciem na szczycie świata. Od 2016 roku lata jednak lecą, a międzynarodowych sukcesów brak (wyjątkiem jest MSI 2017). Faker zdominował Summer Split z 2019 roku w League of Legends Champions Korea, tak samo jak wiosnę w ubiegłym roku. To jednak nie wystarczyło, aby ponownie móc się cieszyć Pucharem Przywoływacza. W sezonie 2019 SKT zostało zatrzymane przecież przez G2 Esports, a w 2020 w ogóle nie zakwalifikowało się na Worlds. Organizacja Sang-hyeoka miała w swoim żywocie kryzysy w League of Legends i z wielu z nich się wydostała. Tym razem może jednak nie być tak kolorowo, patrząc na siłę rywali w Korei, jak i na coraz to potężniejsze drużyny z Europy i z Chin. Przez SKT/T1 przewinęło się naprawdę wielu zawodników i zawsze zmieniali się członkowie na każdej pozycji, poza oczywiście środkową alejką. Może to czas, żeby właśnie tam dokonać permanentnych roszad? Okiem w przyszłość Włodarze organizacji z pewnością mają to na uwadze. Jeżeli w tym roku Faker zaliczy kolejny spadek formy i nie zdoła poprowadzić kolegów po kolejne sukcesy, to zawieszenie myszki na kołek może wydawać się najrozsądniejszym ruchem. Zwłaszcza że formacja posiada w swoich szeregach masę utalentowanych graczy pokroju Lee „Clozera” Ju-hyeona czy Lee „Gumayusiego” Min-hyeonga. Kontrakty obu zostały przedłużone, a jeszcze jeden rok u boku Michaela Jordana esportu bezapelacyjnie pomoże im się rozwinąć, aby następnie wskoczyć do głównego składu. Jest to wysoce prawdopodobne w przypadku pierwszego z wymienionych zawodników, który już w poprzednim roku nieraz zastępował Fakera w podstawowej piątce. Jak się jednak okazało, w meczach o stawkę przygniatał go stres i sztab częściej sięgał w takowych po doświadczenie Sang-hyeoka. Czy zatem 2021 rok to ostatni taniec legendarnego midlanera? O tym przekonamy się za niespełna dwanaście miesięcy, wszak ambicje Lee nadal mogą wtedy zachęcać go do rywalizacji. Apetyt rośnie w miarę jedzenia – jeżeli przyszły sezon będzie udany, może pojawi się ochota na więcej? Może gdy okaże się zupełną porażką, to Faker da sobie jeszcze jeden rok na próbę? Tak czy siak, z naprawdę obiecującym, kolejnym pokoleniem zawodników T1, najbliższe miesiące to idealny czas, aby pomyśleć nad powolnym usuwaniem się w cień i zrobieniem miejsca dla innych. Źródło: cybersport.pl
-
Ma redaktora więc pisać potrafi. Przyznam szczerze nie ruszam działu Volorant ponieważ nigdy nie grałem i nie przemawia za mną ta gra więc tutaj się przydasz też. Chęć pomocy, doświadczenie jako redaktor, wiek oraz aktywność. Nie widzę minusów chyba. Jestem na tak
- 5 odpowiedzi
-
Również tak jak @ drenn jestem za tym aby pokazał swoje umiejętności. Sam chętnie poczytam i może nauczę się czegoś nowego. Wiek, doświadczenie, wydaje się być porządną osobą której można zaufać i dać szansę. Masz moje poparcie. POWODZENIA!
-
Twój nick: @ resk1zSupport Powód nieobecności: Praca, brak czasu przed świętami Czas twojej nieobecności: Do końca roku
-
Witam
-
Moim nic nie znaczącym zdaniem powiem Ci tak kolego. Spróbuj swoich sił za tydzień a wtedy ja ci dam moje poparcie. Jesteś nowym użytkownikiem na forum więc daj się poznać wszystkim trochę bardziej. Posiedź, popisz z ludźmi, nadrób aktywność (bo posty to akurat nie wszystko), pokaż że Ci zależy i chcesz spróbować. Powodzenia następnym razem kolego!
- 4 odpowiedzi
-
Już od kilkunastu dni po serwerach hula operacja Broken Fang. Coś, o co fani CS:GO prosili od wielu miesięcy – w mediach społecznościowych, na forach, wszędzie. Dla wielu to niezrozumiałe, bo przecież w gruncie rzeczy płacimy za dostęp do jakichś tam misji i w gruncie rzeczy tyle. Ale wbrew pozorom ta fascynacja ma sens i doskonale wpisuje się w trend panujący obecnie w grach multiplayerowych. Kiedyś było łatwiej. Nie było Steamów, Originów, innych platform. Człowiek kupował grę i po prostu grał, nie zastanawiając się nad tym, jak długo twórcy będą wspierać jego nabytek nową zawartością (inna sprawa, że tę nową zawartość najczęściej tworzyli sami gracze uczestniczący w życiu sceny moderskiej). Ale czasy się zmieniły i dziś nikogo już nie dziwi fakt, że raz wydana produkcja otrzymuje wsparcie przez kilka, a nawet kilkanaście lat. Kolejne aktualizacje zmieniają rozgrywkę, czasami nie do poznania i właśnie to jest jedną z rzeczy, która przesądza o sukcesie. Bo w obecnych czasach gra musi być stale rozwijana, a jeżeli nie jest, umiera. Weźmy takiego Fortnite’a, w którym nowe elementy wyposażenia, ale też niemające większego znaczenia skórki pojawiały się regularnie, dzięki czemu społeczność miała przeświadczenie, że twórca o nich dba, a sama produkcja nie stoi w miejscu. Dziś każda szanująca się gra online posiada możliwość nabycia Season Passa, który coraz częściej zastępuje wysłużone i budzące kontrowersje z uwagi na słuszne skojarzenia z hazardem lootboxy. Zamiast tego otrzymujemy listę poziomów, które musimy wbić, a do tego wszystkiego też nierzadko listę zadań do wykonania. Każdy kolejny poziom to kolejna nagroda. A to oznacza, że jeżeli chcemy zdobyć jak najwięcej, to musimy też jak najwięcej grać. Idealny model, by jednocześnie zadowalać graczy, ale też przyciągać ich i utrzymywać przy swojej produkcji. I to właśnie takimi Season Passami, chociaż nieco ograniczonymi i zubożałymi w stosunku do konkurencji, są operacje CS:GO. Niezależnie jednak od tego, jak bardzo ograniczone i zubożałe by były, pełnią one dokładnie tę samą funkcję. To znaczy, stymulują nasz ośrodek nagrody. Wykonujemy misje, dostajemy nagrody w formie gwiazdek. Za te gwiazdki możemy kupować przedmioty, za które normalnie trzeba byłoby zapłacić żywą gotówką, a na dodatek jeszcze podnosimy poziom naszego żetonu. Same nagrody, dzięki którym czujemy się lepiej – bo jest progres. To ważne urozmaicenie względem klasycznej rozgrywki, która przecież ma prawo z czasem nam spowszednieć – operacja i pojawiające się z nią wyzwania oraz nowe mapy to szansa na czasowe odświeżenie tej formuły, chociaż w gruncie rzeczy nadal tylko zabijamy, rzucamy granaty i wygrywamy rundy. Ale teraz mamy wyższy cel. Jest to zadanie podobne do tego, które pełnią osiągnięcia, bo przecież ich wykonywanie niczego formalnie nam nie daje poza komunikatem o zdobyciu aczika, a jednak powstają strony poświęcone wyłącznie wbijaniu platyn. Nie ma się co więc dziwić, że społeczność z takim utęsknieniem wygląda kolejnych operacji. Zwłaszcza że Valve bardzo oszczędnie dysponuje eventami w CS:GO i w przeciwieństwie do konkurencji zapewnia nam co najwyżej jeden „season pass” w trakcie roku, a nie po 3-4. Z jednej strony to marnotrawstwo możliwości, z drugiej zaś budowanie większego napięcia, bo przecież dziś operacje do prawdziwe święto. Wystarczy spojrzeć na statystyki – końcówka roku 2019 i CS:GO po rekordowym sierpniu zaczyna delikatnie obniżać loty pod względem średniej liczby graczy, ale potem w listopadzie wychodzi Shattered Web. Efekt? Przebicie sierpniowego wyniku i sukcesywne poprawianie go. Podobną sytuację mamy teraz, bo cyferki wykręcane przez Counter-Strike’a znowu rosną i obecnie średnia liczba graczy z ostatnich 30 dni wynosi 692,5 tysiąca, co jest najwyższym wynikiem od maja tego roku. Operacje CS:GO są więc potrzebne, by budować zainteresowanie i nakręcać hype. Hype kompletnie zrozumiały, bo mający wiele wspólnego z tym, jak funkcjonujemy jako ludzie. A że nie każdego jara odhaczanie kolejnych misji, za dostęp do których trzeba najpierw zapłacić? Cóż, zdarza się i tak – nie każdy przecież ma obowiązek nabywać tego typu sezonowe przepustki. Nie ma jednak co negować sensu ich wydawania czy też nawet kupowania, bo przecież nie każdemu musi wystarczyć przyjemność płynąca z rozgrywania po raz 100 tysięczny mapy de_dust2, prawda? Źródło: cybersport.pl
-
Witam
-
Aktywny, chęci do pomocy, nie ma grafików więc czemu miałby chłop nie spróbować. Oczywiście jestem na TAK
-
Siemanko
-
Witam
-
Twój nick: resk1z Powód nieobecności: Problemy z komputerem, brak możliwości gry na serwerze Czas twojej nieobecności: Kilka dni (myślę że do wtorku ogarnę)
-
Witam! Zapraszam na Arene 1 vs 1
-
Witam!
-
Oczywiście jestem na TAK. + wiek + aktywny + doświadczony
-
Ja również jestem na tak. Wydaje mi się że byłoby to lepsze rozwiązanie
-
Dwa dni temu Team Envy pozostawił po sobie nie najgorsze wrażenie. Ale to było za mało, by w pierwszej rundzie play-offów pokonać BIG – tym samym podopieczni Jakuba „kubena” Gurczyńskiego wyczerpali już limit błędów i teraz każde kolejne spotkanie we Flashpoincie będzie dla nich meczem o życie. Pierwszym z takich meczów będzie zaplanowana na dziś potyczka, podczas której Envy podejmie obrońców tytułu z MAD Lions. Oczywiście „obrońcy tytułu” brzmi dumnie, nie da się jednak ukryć, że duński skład bynajmniej nie należy do grona faworytów sezonu drugiego. Przeprowadzone niedawno zmiany kadrowe nie przyniosły jeszcze oczekiwanych rezultatów i chociaż Lwy miewają oczywiście przebłyski, to na nich najczęściej się kończy. Problem w tym, że Michał „MICHU” Müller i spółka także nie zachwycają stabilnością swojej formy, niemniej wydaje się, że jeżeli uda im się zaprezentować grę podobną do tej z poniedziałkowego spotkania z BIG, to korzystny wynik może być na wyciągnięcie ręki. W przeciwnym wypadku gracze kubena pożegnają się z zawodami. Niepewny swojej przyszłości jest także inny z naszych rodaków, Mateusz „mantuu” Wilczewski. Jego OG w pierwszej rundzie fazy pucharowej niespodziewanie poległo z MIBR-em i to w sposób naprawdę bolesny, bo na decydującym Duście2 Latynosi rozgromili europejską piątkę aż 16:3. Tym samym międzynarodowy skład, który po cichu zaliczany był do grupy potencjalnych kandydatów do mistrzostwa, teraz znalazł się na krawędzi. Na swoje szczęście dziś drużyna mantuu o życie walczyć będzie z Dignitas. Skandynawowie tuż przed startem Flashpointa zatrudnili aż dwóch nowych graczy i mimo oczywistych problemów ze zgraniem wczoraj powalczyli z Fnatic. W gruncie rzeczy jednak był to tak naprawdę dopiero pierwszy ich ciekawy występ w tym sezonie. Lista dzisiejszych spotkań prezentuje się następująco: 15:00 MAD Lions vs Team Envy BO3 18:00 Dignitas vs OG BO3 Wszystkie mecze wraz z polskim komentarzem oglądać można na kanale GametoonPolska na Twitchu. Po więcej informacji na temat Flashpoint Season 2 zapraszamy do naszej relacji. Źródło: cybersport.pl
-
[WYNIKI] #23 Plebiscytu CSowicze - Listopad
resk1z odpowiedział Sysia ;* na temat - Archiwum konkursów
Gratulacje ?? -
Siemanko!
-
Również jestem za daniem szansy i wykazania się. Tak jak Sysia powiedziała jeden multiadmin to trochę mało (też nie rozumiem czemu tylko dwa miejsca na to stanowisko ale to już inna sprawa). Aktywny Ma opiekuna serwera więc ogarnia temat
- 6 odpowiedzi
-
- [multi
- mamcienahita
-
(i 1 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Dziękujemy
-
Nie spodziewałem się takiego tematy. Bardzo szczere i fajnie coś takiego przeczytać od Właściciela. Jesteś gość Rumcajs!! Szacun