Skocz do zawartości

Zablokowane #4 Gry w których gracz jest tym złym


Rekomendowane odpowiedzi

kolejny-epizod-hitmana-juz-w-kwietniu.jp

 

Gry posiadające w swoim tytule nazwę "Hitman" zostały wchłonięte przez społeczność graczy bardzo szybko, aż do dziś odbija się niektórym pozytywną nutką.
A to wszystko za sprawą tego jednego gościa- agenta 47, którym przyszło nam sterować już od roku 2002, kiedy to wyszła pierwsza gra tej serii. 

Agent 47 to płatny zabójca pracujący dla  wymyślonej organizacji ICA, czyli International Contract Agency, a jego zadaniem jak łatwo się domyślić jest eliminacja wyznaczonych celów. Przy tym mamy sporą dowolność w sposobach wykonywania zleceń jak i w doborze arsenału broni.
Ogranicza nas tylko to byśmy starali się wykonać zadanie najciszej jak się da (chociaż da się też robić masakrę) oraz nie zabijać osób postronnych.
Możemy pozorować wypadki, otruć, udusić, zastrzelić, ale by to zrobić najpierw należy wybrać jak dotrzemy do celu. Możemy przekraść się, przedrzeć siłą, przebrać za członka obsługi lub ochrony. Możliwości jest sporo i to od gracza zależy jak się zabierze za robotę.

Tak oto ludzie pokochali grę o byciu złym kolesiem w garniturze i zabijaniu ludzi. Nie ma tu opcji dobrych, są jedynie mniejsze lub większe straty w ludziach.

 

590f06b45bafe37b970cbcbc

 

O fabule wiadomo, że na Ziemi istniały rasy ludzi i potworów, między którymi później wybuchła wojna, którą ludzkość wygrała. Potwory zostały zesłane do podziemi i zamknięte za pomocą bariery, z której nie da się wyjść, lecz gdzieniegdzie można do niej wejść.
Gracz kieruje dzieckiem, które przypadkiem wpada do podziemi i tak zaczyna się przygoda.

Mimo swojej szaty graficznej gra Undertale jest dość popularnym produktem, a to za sprawą swojego podejścia do walki z innymi stworzeniami. Każdy potwór ma swój charakter, imię oraz osobowość i tak naprawdę wcale nie musimy z nimi walczyć. Czasem wystarczy porozmawiać, pocieszyć, zastraszyć, zrozumieć. To co robimy w grze wpływa na to jak postrzegają nas inni mieszkańcy świata.
Z czasem, jeśli wybierzemy drogę eliminacji przeciwników okazuje się, że to nie mieszkańcy podziemi, ale my jesteśmy potworem.

 

340?cb=20090813083506&path-prefix=pl

 

Gry z serii Legacy of Kain to kolejny przykład w którym stworzony fikcyjny świat jest miejscem gdzie trudno o dobre dusze.
Zależnie w którą dylogię gramy, wcielimy się w Kaina- wampirzego lorda, który niegdyś był ludzkim szlachcicem lub Raziela- byłego podwładnego Kaina szukającego zemsty na swoim panu za to jak został potraktowany.

Ja skupiam się na Kainie, który ma bzika na punkcie stworzenia świata takim jakim chciałby go widzieć. Jest to typowy zimny drań, który kalkuluje każdą decyzję i niewiele w tym jest uczuć. Świadczyć może o tym sam fakt ile zabił istnień w swoim ponad tysiącletnim żywocie.
Najlepiej jednak jego okrucieństwo i brak empatii ukazuje według mnie właśnie wrzucenie swojego najlepszego generała- Raziela do otchłani tylko dlatego, że takie powinnno być jego przeznaczenie. Nie próbuje szukać innych sposobów obejścia problemu.
W całej masie czarnych charakterów świata gry to Kain moim zdaniem jest najbardziej utożsamiany z antybohaterem.

 

hqdefault.jpg

 

Gra inspirowana filmami szpiegowskimi, głównie serii o Jamesie Bondzie, w której role zostają odwrócone i to gracz wciela się w "złego bossa rządnego władzy". 
Gracz ląduje na samotnej wyspie gdzie znajduje się jego baza, zaś celem jest jej rozbudowa oraz zatrudnianie kolejnych ludzi tak by mogła się wybronić przed rządowymi agentami oraz antyterrorystami. By to robić musimy jednak zdobywać pieniądze.

Główny cel to zbudowanie super broni, dzięki której będziemy mogli przejąć władzę nad światem. Jednak by to osiągnąć, prócz samej gotówki oraz rozbudowanej bazy potrzeba specjalnych części oraz planów i schematów, a te możemy zdobyć wysyłając naszych podwładnych na misje. Trzeba jednak pamiętać, że im więcej zła na świecie wyrządzimy tym bardziej jesteśmy znani oraz tym większe i silniejsze oddziały agentów będą zjawiać się na naszej wyspie by nas powstrzymać.

Całość umieszczono w dość komicznym świecie, gdzie często czuć odniesienia właśnie do filmów szpiegowskich i to w bardzo satyrycznej formie.

 

prototype.jpg

 

Znakomita gra w której wcielamy się w postać w Alexa Mercera, który nie wiedzieć skąd, budzi się na stole w prosektorium podczas trwania jego własnej sekcji zwłok i w tym momencie myśli tylko o ucieczce. Szybko jednak zdajemy sobie sprawę, że nasza postać nie pamięta niczego ze swej przeszłości oraz posiada nadnaturalne zdolności dzięki tajemniczemu wirusowi.

Nasz cel szybko staje się jasny: dowiedzieć się kto jest odpowiedzialny za uwolnienie wirusa, który pustoszy teraz miasto zmieniając ludzi w zombie i mutanty, czym jest sam wirus i jak go powstrzymać i co najważniejsze, poznać własną przeszłość.

Prototype daje nam do dyspozycji świat podobny do tych z serii GTA, gdzie możemy robić co tylko chcemy i kiedy chcemy. Już to pozwala zabawić się w niszczyciele, który dla zabawy rozwala i tak pogrążone w chaosie miasto oraz wybija bezbronną ludność.
Fabularnie jednak Alex nie jest świętoszkiem, co widać po jego determinacji do odzyskania pamięci. Nie waha się przed niczym by przywrócić swe wspomnienia co sprawia, że do swego celu idzie po trupach, nie tylko żołnierzy, lecz także niektórych cywilów.
Dość mocno widać to podczas wchłaniania ludzi, dzięki któremu może przejąć ich wspomnienia oraz niekiedy umiejętności.
Świetnym przykładem jest tu poświęcenie pilota śmigłowca właśnie po to by móc opanować zdolność latania taką maszyną.

Alex mimo, że jest też ofiarą w fabule to z pewnością nie jest kimś kogo należałoby naśladować. Obojętność na krzywdę innych, niepotrzebne mordy oraz egoizm sprawiają, że w moim odczuciu jest on postacią złą.

Darmowy hosting zdjęć i obrazków
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • drenn zablokował ten temat
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie