Zablokowane Puchar Króla: skromna zaliczka Barcelony, kontrowersyjny gol Atletico!

[ShadoOw]

Barcelona roztrwoniła przewagę z pierwszej połowy i z najwyższym trudem dowiozła zwycięstwo z Atletico Madryt 2:1 (2:0) w pierwszym półfinale Pucharu Króla. Mecz rewanżowy w przyszły wtorek zapowiada się wyśmienicie, szczególnie że na Camp Nou nie będzie mógł zagrać Neymar.

 

 

Atletico zawsze sprawia Dumie Katalonii same problemy. We wrześniu w La Liga w Barcelonie padł remis 1:1. To Atletico, po zwycięstwie 2:0 u siebie, w kwietniu wyeliminowało Barcę w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Różnicą dwóch goli Barcelona nie potrafiła wygrać z tym rywalem od dwóch lat, choć przez ten czas te zespoły spotykały się aż osiem razy.

 

Środowe spotkanie mogło być odstępstwem od tej reguły, ponieważ pierwsza połowa była znakomita w wykonaniu piłkarzy Luisa Enrique. Po raz pierwszy Los Rojiblancos dali się zaskoczyć w 7. minucie. Jeden z trzech najlepszych piłkarzy świata w plebiscycie Złota Piłka Antoine Griezmann stracił piłkę na połowie Barcelony, a Javier Mascherano błyskawicznie uruchomił Luisa Suareza. Choć Urugwajczyk był osaczony przez czterech piłkarzy Atletico i był dopiero na środku boiska, zgubił przeciwników dwoma trikami. Sprawę załatwiły ruch głową, jakby chciał podawać, i wypuszczenie piłki na kilkanaście metrów do przodu. Suarez znalazł się sam przed Miguelem Angelem Moyą i strzałem z linii pola karnego otworzył wynik spotkania.

 

W 33. minucie gospodarze znaleźli się w jeszcze trudniejszej sytuacji, bowiem spektakularnym, niesygnalizowanym uderzeniem z 20 metrów popisał się Lionel Messi. Mocno bita piłka odbiła się od słupka i zatrzepotała w siatce. Gospodarze byli równorzędnym rywalem dla Barcelony jedynie przez ostatnie pół godziny. Sygnał do ataku dał aktywnie i efektywnie wspierający w środę kolegów z obrony Griezmann. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego piłkę zgrał Diego Godin, a król strzelców Euro 2016 wprawił w ekstazę publiczność na Estadio Vicente Calderon strzałem głową z pięciu metrów. Bramka nie powinna jednak zostać uznana, ponieważ w polu karnym Barcy Koke nieprzepisowo zatrzymał Suareza. 

 

Griezmann byłby noszony na rękach, gdyby w 63. minucie wykorzystał stuprocentową sytuację na 2:2. Filipe Luis dograł mu idealnie na piąty metr, a bramkarz Barcelony był w tak beznadziejnej sytuacji, że postanowił nie robić nic. Zdanie się na los przyniosło efekt, ponieważ Jasper Cillesen został w miejscu, a Francuz strzelił prosto w niego. Diego Simeone tylko skrył twarz w dłoniach.

 

Atletico nie wykorzystało szansy, a Barcelona mogła wypracować jeszcze większą zaliczkę przed rewanżem. W 75. minucie Lionel Messi mógł strzelić przepięknego gola z wolnego, jednak zmierzającą w samo okno piłkę koniuszkami palców wyciągnął Moya.

 

Rewanż 7 lutego na Camp Nou. W drugim meczu z Atletico nie zagra Neymar, który w środę zarobił drugą żółtą kartkę i będzie musiał pauzować.

 

OZDOBĄ MECZU BYŁA BRAMKA LUISITO !

 

https://www.youtube.com/watch?v=aUvv3aRlTe4

 

Bramka Leo !

 

 

Żródło: onet.pl

 

[drenn]

Piłka nożna mnie niezbyt interesuje, ale i tak przeczytałem wszystko z zaciekawieniem.

[ShadoOw]

Wiadomość wygenerowana automatycznie

 

Powód: /cl

 

Jeżeli się z tym nie zgadzasz raportuj ten post a moderator lub administrator rozpatrzy go ponownie.
Z pozdrowieniami.
Administracja CSowicze.pl