Każdy kojarzy słynną reklamę świąteczną z ciężarówką coca-coli, kierowaną przez św. Mikołaja. Firma w swoich spotach zawsze bazuje na grze na emocjach, łączy rozdzielone rodziny, godzi skłóconych przyjaciół itd. Ogólnie chodzi o bardzo idealistyczne podejście.
W sieci pojawiła się kolejna reklama, jednak tym razem firma od napojów wysokocukrowych postanowiła nieco zmienić tło, ponieważ zabrano się za świat graczy oraz e-sportu.
Dostajemy więc krótki klip na którym widzimy turniej w grze przypominającej coś na kształt MMORPG, publika szaleje, gracze mocno skupieni... Mamy kadr na jedną z zawodniczek, która po wymianie ciosów otrzymuje solidne obrażenia i jej postać niemal ginie.
Wtem z lodówki wyjmuje znany wszystkim napój i dzieją się cuda. Postać wraca do pełni sił, ale gra zaczyna żyć własnym życiem, postacie rezygnują z bitwy i rzucają broń, następuje pokój między stronami...
I tu zaczyna się problem, ponieważ wielu uważa iż twórcy mimo dobrych chęci, lekko się zagalopowali. O ile można mówić o znaczeniu metaforycznym, to jednak e-sport, tak samo jak jego realistyczny odpowiednik polega na rywalizacji, gdyby drużyny postanowiły odpuścić, to pewnie zostałyby wykluczone z zawodów.
Gracze wprost śmieją się, że podczas meczu nie wolno pić coli, bo wtedy człowiek się poddaje, zamiast walczyć.
Zresztą o ile same gry polegają na rywalizacji, to wielu graczy (zwłaszcza w pro scenie) zbija sobie piątki w życiu realnym.
A co Ty sądzisz o tej ciekawej reklamie?