Wydawać by się mogło, że po występie w Pile, kiedy to kierowca dosłownie przeleciał samochodem przez rondo, już nic nas nie zaskoczy.
Ale Polacy bardzo lubią bić kolejne niechlubne rekordy, tak było i tym razem.
To miała być spokojna noc, ale spokój okazał się ciszą przed burzą. Po północy z soboty na niedzielę, policjanci z Człuchowa otrzymali informację o wypadku przy Alei Wojska Polskiego. Po przyjechaniu na miejsce zastali rozbite auto z wytartymi do połowy felgami, a w środku pijanego 44-latka, który miał 1,5 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Samochód marki Audi ściął bokiem całe rondo i spory obszar poza nim, a zatrzymał się dopiero na chodniku, ok. 100m dalej. Jego kierowca tłumaczył, że... nie zauważył ronda.