Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'tygodnia' .
-
„ Wyzwania czynią życie interesującym, a pokonywanie ich czyni je wartościowym. ” Joshua J. Marine Porządki przedświąteczne. Żona zwija się jak w ukropie, mąż udaje, że pomaga, wreszcie mówi: − Wyjdę może się przewietrzyć…? − Wykluczone! – odpowiada żona – Już ja cię znam! Zaraz spotkasz się z kolegami, pójdziecie na jednego, drugiego… Zalejesz się dokumentnie! Mowy nie ma!!! Mimo tego mąż chyłkiem wymknął się z domu. Późno w nocy, mocno zawiany, dzwoni do drzwi. Otwiera rozjuszona małżonka. − No i cooo???– mówi z trudem zawiany mąż. – Widzisz, co zrobiłaś???! Krakałaś, krakałaś i… wykrakałaś!
-
"Ludzie, którzy tracą czas, czekając aż zaistnieją najbardziej sprzyjające warunki, nigdy nic nie zdziałają. " Mark Fisher Do sklepu wchodzi klient. − Dzień dobry. Czy pani ma wszystkie badania wymagane przez Sanepid? − Tak, proszę pana. − Towaru dotyka pani tylko w rękawiczkach jednorazowych? − Oczywiście! − Czy w tym sklepie spełniacie HACCP? − Ma się rozumieć! − To poproszę dziesięć deko kaszanki, ale tej cienkiej, w naturalnej osłonce. − A… z jaką grupą krwi pan sobie życzy…?
-
„Ciemności nie można rozproszyć ciemnością - to może tylko światło. Nienawiści nie można odeprzeć nienawiścią - to może tylko miłość.” Martin Luther King Jr. Przychodzi Jaś do sklepu i mówi: - Poproszę gofera. Sprzedawca odpowiada: - Jasiu nie mówi sie gofera, tylko gofra. Sytuacja powtórzyła się kilka razy. Aż pewnego dnia przychodzi Jasiu i mówi: - Poproszę gofra. Mile zaskoczony sprzedawca z uśmiechem na twarzy stwierdza: - Widzisz Jasiu, nauczyłeś się mówić poprawnie... Na to Jaś: - Pan tyle nie gada, tylko smaruje tym dżemerem.
-
"Przeciwieństwem miłości nie jest nienawiść - przeciwieństwem miłości jest obojętność." ks. Piotr Pawlukiewicz - Witamy w telewizji śniadaniowej. Jest z nami Zofia, która obchodzi dziś 100 urodziny. Jaki jest twój sekret? - Jako nastolatka obciągałam za pieniądze. - Yyy... chodziło nam o wiek? - Zdrowe odżywianie.
-
" Największym powodem do chwały nie jest nigdy nie upaść, ale umieć podnieść się za każdym razem , kiedy upadniemy" Konfucjusz Po mszy Jasio podchodzi do księdza i mówi: - Pańskie kazanie było zajebiste! - Synu! Nie możesz tak mówić! - Ale Pańskie kazanie było naprawdę zajebiste! - Synu, opamiętaj się póki możesz! - Było tak zajebiste, że postanowiłem dać 1000 zł na kościół. - Pierdolisz?!
-
"Nie widzimy rzeczy takimi, jakie są. Widzimy je takimi, jakimi my jesteśmy" Anais Nin Wchodzi podchmielony już nieźle facet do baru i zauważa dwie olśniewająco piękne dziewczyny siedzące same przy stoliku. - Hej! Barman! Dwa piwka dla tych ślicznych panienek! Dziewczyny odwracają się w jego stronę i jedna z nich mówi: - Człowieku, marnujesz swój czas. Jesteśmy lesbijkami. - Lesbijkami... - dziwi się facet . - Co to znaczy? - To znaczy, że uwielbiamy kochać się tylko z kobietami. - To się świetnie składa! Barman, trzy piwa dla nas, lesbijek!
-
"Zachowuj się jakby nie było żadnych ograniczeń dla Twoich możliwości " Dan Pena Do sklepu muzycznego przychodzi dwóch mężczyzn, jeden mówi do sprzedawcy: − Poproszę tę czerwoną trąbkę. A drugi: − Ja poproszę ten biały akordeon. Na to sprzedawca: − Gaśnice mogę sprzedać, ale kaloryfera nie.
-
"Uratowany penis Stevena Gerrarda" (Uwaga, zaboli Was od samego czytania) hahha Istnieje pewien ból niezrozumiały dla kobiet. Chodzi oczywiście o ten spowodowany uderzeniem piłką w czuły punkt. Dokładnie w to, co mężczyzna ma najcenniejszego, czyli jego klejnoty. Zapomnijcie jednak o tym. To jest tak naprawdę nic w porównaniu do tego, czego nabawił się Steven Gerrard. To jedna z najbardziej absurdalnych, ale i równie bolesnych kontuzji w historii piłki nożnej. Otóż, uwaga, przyrodzenie Stevena Gerrarda zostało zahaczone... korkiem. Wyobraźcie sobie tylko ten ból... Anglik po meczu potrzebował zszycia penisa. Pomocnik tak pisał w swojej autobiografii: "Magia Pucharu Anglii została zniszczona, kiedy moja pewna część ciała została rozcięta, a później przyszyta. Próbowałem zablokować skrzydłowego, kiedy poczułem niebezpieczne pieczenie w miejscu intymnym". W pierwszej chwili nawet niczego nie dostrzegł. Ot, zwykła boiskowa interwencja na wślizgu. Zablokował dośrodkowanie Adama Smitha, a później obaj panowie się ze sobą zderzyli. Starcie, jakich oglądamy kilkanaście w trakcie każdego spotkania. Stevie G jakby nigdy nic wrócił, żeby normalnie bronić pola karnego przy rzucie rożnym dla Bournemouth. Został nawet ukarany żółtą kartką za dyskusję z arbitrem. Z czasem jednak zaczynało go piec coraz bardziej. Zdał sobie sprawę, że coś jest nie tak: "Wiedziałem, że mecz jest w telewizji, więc musiałem przebiegle zerknąć na penisa, a nie wyglądało to dobrze. Podszedłem więc do Brendana, potem do fizjoterapeuty i dałem mu tam sprytnie zerknąć. Powiedział tylko: ooooh, ale kazał kontynuować grę. Musiałem tam wrócić, po prostu się uśmiechnąć i to znieść". Z opaską kapitańską grał normalnie przez 90 minut, a Liverpool awansował do kolejnej fazy Pucharu Anglii. W szatni doznał szoku. Okazało się, że jego gatki są całe zakrwawione. Gerrard spanikował: "Rozcięcie wyglądało bardzo źle, idealnie na środku. Było dużo krwi. Potrzebowałem czterech szwów, a chłopacy z zespołu dosłownie sikali ze śmiechu. Miałem nadzieję, że nie pożegnam się ze starym przyjacielem. Dostałem pierwsze dźgnięcie i uważałem tylko, żeby nie patrzeć na to, co robi lekarz. Po zabandażowaniu w ochronie przed każdą możliwą infekcją, zadałem oczywiste pytanie. „Czy mogę grać we wtorek z Evertonem?”
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 6 z 7