Przychodzi baba do fryzjera z trzema włosami na głowie i mówi:
- Proszę zrobić mi warkocza.
Fryzjer ją czesze i mówi:
- Nie da się, bo jeden włos wyleciał.
- No to koka.
Fryzjer ją czesze, czesze i mówi:
- Nie zrobię Pani koka, bo drugi włos wypadł.
- Trudno, pójdę w rozpuszczonych.