A ja wolę tonąć w dźwiękach, niż w procentach I widzieć ścianę w srebrach, nie w siódemkach, Ja wole kochać bliskich, wie to ma kobieta, Nie dziwki egoistki, wszystkich mające za peta Z nimi podróż daremna i wizja ślepa, wyjścia z piekła Coś jest nie tak, gdy wyjściem jest mefa,