Odbanowanie osoby zbanowanej, która czitowała kiedyś
Czituje też teraz, byłoby przejawem co najmniej głupoty.
Sam zamysł odbanowywania cziterów poprzez reset bansa też jest ciekawym zjawiskiem.
W rozpiskach ubt mamy 2:1, jeden się nie wypowiedział, drugi jest na urlopie, a głos decydujący o banie należał do doświadczonego opiekuna ubt.
Odwołanie od bana mogłoby zostać zamknięte również na podstawie kolejnego punktu tego samego regulaminu.
Można mieć zastrzeżenia co do regulaminu i zalecić sprecyzowanie kilku punktów, ale cofanie decyzji zespołu ubt o zbanowaniu kolejnego czitera, który był już banowany u nas, a szanse otrzymał przez reset bansa byłoby niepoważne.
Przez niesprecyzowany regulamin można uznać, że doszło do złamania tylko jednego punktu i można czepiać się tylko długości rozpatrywania zgłoszenia, bo ona była niezgodna z regulaminem, ale myślę, że usprawiedliwia to złożoność sprawy.