Skocz do zawartości

Zablokowane Wklejka


RumcajsJumper

Rekomendowane odpowiedzi

O kurwa!Zw. 1:Ta nie pewność wstaję rano,Za próg łóżka wystawiam kolano.Po omacku szukam kapci,Ale czuje jedynie chłód posadzki.Zacząłem nowe życie,Jebaną walkę o przeżycie.Słyszę kojota za oknem wycie,Czas na poranne mycie.Ubieram dziś me barwy,Zielone niczym, marychy liście.Chowam pod kurtkę broń,Spocona moja skroń.Dostaję nagle drgawek,Dziś to nie przypadek.Trzaskam mego domu drzwiami,Żegnam się z jego progami.Słyszę odgłosy wystrzałów,Wybuchy dzikich szałów.Podjeżdża zielony samochód,Wita mnie w nim banda grochów.Jedziemy główną drogą,Pod wielkich palm osłoną.Nagle jeden się wychyla,Oddaje strzał i nie chybia.Odpowiedź jest natychmiastowa,Strzela do nas jakaś krowa.Ten z przodu dostał w klate,Miał kamizelkę, ale stracił late.Zdenerwował się na maksa,Nie przebaczy mu straconego baksa.Oddał jeden głuchy strzał, i co?Przez okno samochodu wypadł niczym głaz.Ref:Wyjdę na ulicę, Dam komuś w potylicę.Zajebie komuś w ryja,Ocieknie krwią jego szyja.Nie będzie z innymi spomówienia,Bez zbędnego pierdolenia.Dostanie kulkę w łeb,Robi już za urzyźniacza gleb.Robił to co ja,Zabijał dla przeżycia.Takiego właśnie stylu życia, Uczy Amerykańska ulica!Tam zawsze rumor jest,Nawet rapera goni pies.Jebane w dupe jest to gówno,Mówi się kurwa dziś trudno.Zw. 2:Zatrzymujemy się przed barem,Nasza banda biegnie kanałem.Jesteśmy osaczeni,W ciemnej dupie zgubieni.Parzewagę mają sporą,Nie strzelają, bo się boją?Wreszcie przyjeżdża ciemna bryka,Wysiada ich gangu szycha.Przeładowuje broń,Woła na Kitlaka.Ten wreszcie wychodzi,Ale nie zgrywa kozaka.Nerwowo ściska broń,Mocno spocona jego dłoń.Wreszcie przerwana, głucha cisza,Krwią zalana jest ulica.Kitlak nieruchomo leży,Nikt z gangu w to nie wierzy.Nie pozwolę dziś go zabić,Swój dług muszę mu przecież spłacić.Zaczyna się wielka strzelanina,Skacze szybko mi adrenanina.Kitlak się wycofuje,Ledwo za bramę się wczołguje.Wyciąga telefon, dzwoni po posiłki,Zjawiają się natychmiast na frontu pierwszej linii.Chwytam się za lewy bok,Nie możliwe dla mnie to jest szok!Upadam na ziemię,Wierzę, że udźwigną potyczki brzemię.Ref:Wyjdę na ulicę, Dam komuś w potylicę.Zajebie komuś w ryja,Ocieknie krwią jego szyja.Nie będzie z innymi spomówienia,Bez zbędnego pierdolenia.Dostanie kulkę w łeb,Robi już za urzyźniacza gleb.Robił to co ja,Zabijał dla przeżycia.Takiego właśnie stylu życia, Uczy Amerykańska ulica!Tam zawsze rumor jest,Nawet rapera goni pies.Jebane w dupe jest to gówno,Mówi się kurwa dziś trudno.Zw. 3Leżę w kałuży własnej krwi,Wróg po prostu z nas dziś drwi.Obraz mi się rozmazuje,Ten co klęczy koło mnie, sytuacje opisuje.Biegnie grupa ludzi,Na niebiesko ubrana.Cieszę się z tego faktu,To koalicja nasza jebana.Rozlega się nagle Policjanta głos,"Poddajcie się! LA Police Departament"To z helikoptera,Krzyczy do nas jakaś hiena.Tamci spierdalają,Od Policji z dala się trzymają.Przyjeżdża karetka pogotowia,Do pomocy zawsze jest gotowa.Jadę do szpitala,Od pola walki z dala.Cieszę się to koniec,Zarobiłem dziś dolara.Jedziemy bardzo szybko,Mijamy świeże ściernisko.Czuję, że coś mnie nagle kłuje,Tej bitwy sobie nie daruję.Tracę przytomność,Objawia się moja skromność.Mam przed oczami sen.Kończy się to wszystko.Wracam do siebie,Czuję się jakbym był w niebie.Każdy w tym mym śnie,Martwi się o siebie.Zak.Wyszedłem na ulicę.Burdel tam zrobiłem.Wkopałem sam się w gówno,Leżę w nim do gardła równo.Muszę się kurwa, z niego wydostać,Ciężko wymaganiom tego życia sprostać.Brutalna to prawda,Dziś podstawą dobra garda.Życia uczy ulica,Nie czytanie książek, a to różnica.Ciężkie jest to życie gangstera,To nie żadna luźna sfera.Rządza pieniądza, respektu i chęć życia,To motywy jest dobry, do mordy obicia.Jedna wielka walka,O to by być królem.Nie każdy dobry gangster,Jest pojebanym gburem.Każdy ma przy sobie ostrą broń,Tatuaż gangu ozdabia jego skroń.Gdy już go pozyskasz,Normalnego życia nie odzyskasz.On do służby rodzinie zobowiązuje,Wtedy masz protekcje i dziękuję.Jednak należy pamiętać,Tę myśl ciągle nękać.Zostając gangsterem masz respekt oraz kasę,Jednak fascynacja tym przemija z czasem.[/quote]

Takie cuś znalazłem i chciałem się pochwalić bo ktoś naprawdę był kreatywny by coś takiego skminić :)

POSZUKUJE WSPÓLNIKÓW / OPIEKUNÓW - NA SERWERKI CS:GO!

:!!: Skontaktuj się ze mną po więcej szczegółów :!!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drugi tekst znaleziony :

 

Najpierw zapytaj mnie o wiarę, potem odpowiem,

że nie wierzę w horoskopy, domeny kobiet,

bez konszachtów z Bogiem zapiszę się swoim imieniem

na kartach historii, co pierdoli przeznaczenie,

spytaj mnie o paru fanów, więcej hejterów,

o tych, którzy może mają moje zdjęcie w portfelu,

pierwsza to Bóg, pytam gdzie jest druga połowa,

tych, którzy nie potrafią mnie skumać po słowach,

daj mi mikrofon, daj zaproszenie na koncert,

spokojnie go zagram, nawet u ciebie na wiosce,

jak przyjadę powiesz wszystkim, że król zawitał,

bo przez rok zrobiłem progres wielki jak Burdż Chalifa,

spytaj o kontakty z ludźmi, o te najlepsze,

o spojrzenia, które dawniej prześwietlały mnie jak rentgen,

kiedyś może tak, teraz już w to mama nie wnika,

sam wiedziałem z kim i jak mogę się witać, siema!

 

Spytaj mnie o tą muzykę, rytmy, które tworzę,

o wielokrotne, dzięki którym jestem królem na dworze,

spytaj o tempo, zainteresuj się różnorodnością,

raz powolne jak ślimak, raz szybkie jak pociąg,

spytaj o gatunki, o jazz, funk i trueschool,

niektóre często odrzucam, są bez jaj i gustu,

jeśli chodzi o IQ, mam duże i bynajmniej

ten miejski motłoch nie mógłby rapować za mnie,

-

-

-

-

mogę się powstrzymać, niech to bez melodii trwa,

mieć tylko bęben, za to gruby jak Family Guy,

i może jakbym tak nawinął mój każdy numer,

byłoby oryginalnie, bit nie jest ważny w sumie,

zażartowałem sobie, a w tym czasie sampel wrócił,

zastanawiam się z jakim przyjść hasłem do ludzi,

za chwilę utonę w jednym z tych głębszych tematów,

pluję sobie w brodę, dzisiaj mnie męczy fatum.

 

Ich czas nadszedł, krzyczę to jeszcze głośniej,

a oni teraz zasypują mnie deszczem pochlebstw,

kiedyś beefy, dziś wspominam martwych na bitwie,

i minutą ciszy uczczę tych zmarłych tragicznie.

-

-

-

-

szczypta elektroniki dodana do dobrego sampla,

zamieszałem w kotle, powstała z tego petarda,

trzecia zwrotka powstaje bez kłamliwej skromności,

wszyscy już możecie mi wnikliwie zazdrościć,

pierwszy król podziemia dla ziomków szuka trumien,

drugi z nerwów gryzie zęby, kupię mu gumę,

obiecałem rozpierdolić, wychodzę z cienia,

od młodości nie przywykłem założeń zmieniać,

to już wiesz, że ja biegle operuję słowem,

na wyboistych drogach rapu jestem jak Range Rover,

przez te trzy minuty zebrałem talent z podłogi,

a to dopiero początek, sprawdź co będę dalej robić.

Edit v1: Następna nuta stworzona przez pewną sieć serwerów CS podmieniając teksty z nuty "Młoda Krew"

 

 

Płynie w nas ta z Opola krew

Wiesz dobrze, kto przejmuje tu topke.

Pamiętam, jak z AWP patrzyłeś na mnie,

Nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę.

Head Shot płynie w moich żyłach,

W to co mówią Gracze chuja wbijam.

Zawsze dajemy sto dziesięć procent,

Admini z Opola razem banują

 

 

Head Shot we mnie drzemie, daj mi AK 47, nie zmarnuję,

Daj mi HE , bo go czuję, a ta paka już buzuje,

Choć nie jeden się pruje, to czuje tą swoją niemoc tu,

Stawiałeś na mnie cekownik, dzisiaj cię to HE zwali z nóg.

To ciężka praca sprawiła, że jestem dziś w tym dobry,

To młodych ludzi hordy na serwerach w całym Opolu,

Piątka dla kumatych graczy, wciąż na skilowym haju.

Z szacunkiem do weteranów, przetarli nasze głowy,

Szacunek tu dla każdego, co serce w tą grę włożył,

Jestem gniewny, bo młody, a hedy spod nóg wybijam,

I tak tu siekam te hedy , że to graczy zabija.

Sączą jadem jak żmija, ja znów wbijam na grę,

Jestem tym samym Graczem, nigdy się już nie zmienię.

 

Płynie w nas ta z Opola krew

Wiesz dobrze, kto przejmuje tu topke.

Pamiętam, jak z AWP patrzyłeś na mnie,

Nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę.

Head Shot płynie w moich żyłach,

W to co mówią Gracze chuja wbijam.

Zawsze dajemy sto dziesięć procent,

Admini z Opola razem banują

 

Często mnie chwalą, mimo to nie uderza w łeb Head Shot,

Ręce się palą do Head Shota mi tu jak start z AWP,

W nas ten potencjał jest, wiesz - drugim domem serwer.

Późno znów skończę grę i nie pójdę spac,

Graj w to!, wiem że poczujesz, cziterów tu banują żywcem,

c*uj w to, że krytykujesz, plujesz zawiścią no bo ci nie wyszło

strzelic Head Shota z glocka,

Nie ma momentu bym kiedykolwiek się przejął takim jak Ty zerem.

Wszystko w temacie, wracam by zabijac graczy,

Wrzuć na luz bracie, w planie nie jeden Head Shot Twój,

Są, jest skill , na długiej jestem mordercą,

Znów wbita i wypad, gdy krzyczą pod respem - wiem to.

Ty negujesz to? Polecam badanie słuchu,

To Opola serwer , suko, usuń z favorites tych pozerów,

Serwerów przyszłość w naszych rękach, więc przenigdy w nas nie celuj.

 

Płynie w nas ta z Opola krew

Wiesz dobrze, kto przejmuje tu topke.

Pamiętam, jak z AWP patrzyłeś na mnie,

Nie sądziłeś, że się w tym miejscu znajdę.

Head Shot płynie w moich żyłach,

W to co mówią Gracze chuja wbijam.

Zawsze dajemy sto dziesięć procent,

Admini z Opola razem banują

 

Liczę tylko na skilla, skilla pewien na Amen,

Nic mnie więcej nie złamie,Head Shot to mój testament,

To co po mnie zostanie, to topka, aż do restartu ,

Serwer, który wybrałem i którego będę się trzymał.

I mnie w tym wspierają gracze,hejty piszą że odpał,

Kiedy gramy mixy to się po prostu tym jaram,

To mi żyć tu pozwala, wtedy czuję, że żyję,

Dziękuje Tobiemu i Administratorom, to wy dajciecie nam serwer.

Dobry skill w mojej żyle, w c*uj ciężkiej pracy,

Dużo farta od losu, że kiedyś ktoś mnie zabił,

Z internetu cwaniacy, rodacy, zawistni gracze

Tak bardzo nas nienawidzą, bo dostali po bani.

WH w mojej głowie, w te głowy dostają jak ogień,

Dla tych ziomów z serwera przybijam piątkę i strzelam

Head Shota by wygrac konkurs top15 na forum!

Następna nutka:

 

 

Histeria

 



To żrera mnie,


dusi mnie,


Wysysa mnie do cna.


Jebany ZUS,


Kurewski PIT,


I pierdolony VAAAT!

 



Zabijcie się, Powieście się,

Chcę mieć swój hajs i wasz zgon,

Zabijcie się, Zastrzelcie się,

Socjalny szczeźnie raaaaaak.



 

Wolnym być,

Lewaków żąć,


Zarabiać spory hajs,


By bez końca gnił,


socjalny mit,

równości szarych maaaas!

 

Zabijcie się, Powieście się,

Chcę mieć swój hajs i wasz zgon,

Zabijcie się, Zastrzelcie się,

Socjalny szczeźnie raaaaaak.


 

[sOLO]

 

Zabijcie się, Powieście się,

Macie mój hajs i swój rząd,

Zabiję się, Zastrzelę się,

Wolność mą pożarł raaaak.

NEXT !

 

Jestem niczym Cujo. Wściekły zamieniam się w bestię

I choćbyś był tu jak Ghost Rider, tej. Przy mnie i tak zbledniesz

Mam nie wyparzony ryj, chociaż poparzony cały, czaisz?

Witam na Elm Street, nie zasypiaj za nic. A więc zanim

Przejdę tu do sedna, se dna posmakujesz gościu.

Mamy piątek trzynastego, maczetą spycham Cię z mostu

Crystal Lake pozdrawia, a ty nadal nie dowierzasz? Teraz

Odstaw wiarę w siebie i.. Uwierz we mnie dzieciak

Rozpływam się w tym beacie, jak jad w krwioobiegu

I zrzucam punche typie, jak nazi bomby na Wieluń

Nic nie rób! Wielu wybrało tą łatwiejszą ścieżkę

Aktualnie płaczą, Ty wyklinasz Boga za to gdzie jesteś

Sparaliżowani strachem, przed upadkiem, kojarzysz?

Dziś ludzie są tak bierni, że przestali już marzyć

Jestem kontrastem dla tłumu. Wiesz, zawsze w drugą stronę

Jak Śmierć Terrego Pratcheta. Bo nie idę tylko kroczę!

 

 

Wypluwam węże z ust, gdy tylko popełnie zbrodnie

Chcesz dowodu? To łeb w górę. "Mormordre"

I co, zamknąłeś morde? Jesteś jak biblijny Tomasz

Żeby uwierzyć musisz dojrzeć. Dojrzyj zanim skonasz

Tonaż moich skilli, prze-kracza twe granice

Ja prze-kraczam własne, inaczej prze-grałbym życie

I prze-stań już typie, ile można tak pierdolić?

Prze-jebałeś szanse właśnie, bo gadałeś zamiast robić

Milczenie nas zabija, a więc jestem nieśmiertelny

Ambicje moje Burj Khalifa, twoje jak Mia ssą bez przerwy

Popatrz na raperów. Ty - każdy chce być jak Wiz Khalifa

Ale mam rymów w białym wersie więcej, niż oni w swoich płytach

Teraz robię horror, słyszysz "szepty", mów mi Królu

Daje upływ złym emocjom. Mycha władcą wszystkich szczórów

Ulice zwiedzam nocą. Wożę sie w czerwonym garniaku

Wieczny Nosferatu. Ofiary dobieram po zapachu strachu

 

 

Znienawidziłem słabość. Agencja Helsing wita

Wacków powiesiłbym na ich własnych jelitach, ale chwila

Nie zostawię tego tak, ścinam genealogiczne drzewa

Tworze pale z nich, które spenetrują trzewia im

Ulotnię się jak dym, kiedy tylko nastanie noc

W czerni odnalazłem azyl, Nox dała mi moc, (OŁŁ)

Nienawidzę ludzi i choć na zmiany - szanse marne

To przysięgam Ci, że samotności nienawidzę bardziej

Więc jak jakiś corpus-magnet, przyciągam do siebie ludzi

A tymi ciężkimi kminami chce podziw budzić tu dziś,

Nigdy nie chciałem być modny ani super fajny - nara

Zaakceptuj mnie jakim jestem, albo wypierdalaj

Następne:

 

Czasy ciężkie sa, niepokoi mnie to,

ze brat brata moze wydać i ma w dupie jego los.

Czasy takie sa, nie obchodzi was to,

tylko zeby sie obłowić i byc ważnym, bo

Swiat dzis pęka w tym,

świat dzis tonie w tym,

kłamstwo i fałszerstwo,

prawdy nje ma w nim.

Każdy dzisiaj brat,

każdy patrzy tak,

tylko zeby miec dobytek i w nim tonoc, a

Nie ma szczescia w tym, brak uśmiechu i

mozna sie spodziewać sztyletu w plecach swych,

Brak PRZYJAŹNI brat,

brak perspektyw, a

jesli chcesz pracowac to na czarno tak,

Jebac cały rząd, jebac bracie to,

Oni tylko kradną,

nie obchodzi ich nasz los,

Powstańcy tyle krwi, przelali swojej i

wyglada, ze na DARMO oddali swoje zycie mi.

Młodzi ludzie brat, z wyższym wykształceniem a,

musza jechac za ocean i myc gary tam.

Bo w Polsce nie ma nic,

bo Polska nie ma juz nic,

wszyscy ja rozkradli, jebac PO i PiS,

 

 

Czasy takie sa, ze trudno o praxe ziom,

wszyscy młodzi wyjezdzaja, za granica jest ich dom.

Światełkiem w tunelu sa, prawdziwi ludzie, jak on.

Pomoże sie pozbierać z kazdego szamba ziom.

Każdy z nas jak ja, ma przyjaciół, a

Ci prawdziwi sa drozsi niż diamenty brat.

Zawsze pomogą, gdy w okol niw ma juz nic,

pociesza albo zjebia kiedy zrobimy glupio i,

Ciężkie czasy sa, nie obchodzi mnie to,

wokół siebie prawdziwych ludzi mam i to sie liczy ziom.

I NASTĘPNE !

 

 

Jestem niczym Cujo. Wściekły zamieniam się w bestię

I choćbyś był tu jak Ghost Rider, tej. Przy mnie i tak zbledniesz

Mam nie wyparzony ryj, chociaż poparzony cały, czaisz?

Witam na Elm Street, nie zasypiaj za nic. A więc zanim

Przejdę tu do sedna, se dna posmakujesz gościu.

Mamy piątek trzynastego, maczetą spycham Cię z mostu

Crystal Lake pozdrawia, a ty nadal nie dowierzasz? Teraz

Odstaw wiarę w siebie i.. Uwierz we mnie dzieciak

Rozpływam się w tym beacie, jak jad w krwioobiegu

I zrzucam punche typie, jak nazi bomby na Wieluń

Nic nie rób! Wielu wybrało tą łatwiejszą ścieżkę

Aktualnie płaczą, Ty wyklinasz Boga za to gdzie jesteś

Sparaliżowani strachem, przed upadkiem, kojarzysz?

Dziś ludzie są tak bierni, że przestali już marzyć

Jestem kontrastem dla tłumu. Wiesz, zawsze w drugą stronę

Jak Śmierć Terrego Pratcheta. Bo nie idę tylko kroczę!

 

 

Wypluwam węże z ust, gdy tylko popełnie zbrodnie

Chcesz dowodu? To łeb w górę. "Mormordre"

I co, zamknąłeś morde? Jesteś jak biblijny Tomasz

Żeby uwierzyć musisz dojrzeć. Dojrzyj zanim skonasz

Tonaż moich skilli, prze-kracza twe granice

Ja prze-kraczam własne, inaczej prze-grałbym życie

I prze-stań już typie, ile można tak pierdolić?

Prze-jebałeś szanse właśnie, bo gadałeś zamiast robić

Milczenie nas zabija, a więc jestem nieśmiertelny

Ambicje moje Burj Khalifa, twoje jak Mia ssą bez przerwy

Popatrz na raperów. Ty - każdy chce być jak Wiz Khalifa

Ale mam rymów w białym wersie więcej, niż oni w swoich płytach

Teraz robię horror, słyszysz "szepty", mów mi Królu

Daje upływ złym emocjom. Mycha władcą wszystkich szczórów

Ulice zwiedzam nocą. Wożę sie w czerwonym garniaku

Wieczny Nosferatu. Ofiary dobieram po zapachu strachu

 

 

Znienawidziłem słabość. Agencja Helsing wita

Wacków powiesiłbym na ich własnych jelitach, ale chwila

Nie zostawię tego tak, ścinam genealogiczne drzewa

Tworze pale z nich, które spenetrują trzewia im

Ulotnię się jak dym, kiedy tylko nastanie noc

W czerni odnalazłem azyl, Nox dała mi moc, (OŁŁ)

Nienawidzę ludzi i choć na zmiany - szanse marne

To przysięgam Ci, że samotności nienawidzę bardziej

Więc jak jakiś corpus-magnet, przyciągam do siebie ludzi

A tymi ciężkimi kminami chce podziw budzić tu dziś,

Nigdy nie chciałem być modny ani super fajny - nara

Zaakceptuj mnie jakim jestem, albo wypierdalaj

POSZUKUJE WSPÓLNIKÓW / OPIEKUNÓW - NA SERWERKI CS:GO!

:!!: Skontaktuj się ze mną po więcej szczegółów :!!:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Wiadomość wygenerowana automatycznie

 

temat_zamkniety.png
Powód: undefined

 

Jeżeli się z tym nie zgadzasz raportuj ten post a moderator lub administrator rozpatrzy go ponownie.
Z pozdrowieniami.
Administracja CSowicze.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

 

Wiadomość automatyczna

 

Temat został przeniesiony z

"Hyde ParkOfftopic"

do

"Archiwum ForumTematy Archiwalne".

46eb1ed9cbe7d5fa853e8ae5bd972479.gif

Przeczytaj Regulamin!

arrow_state_grey_right.png

Odwiedź mnie!

arrow_state_grey_right.png

W razie problemów, napisz do mnie!

arrow_state_grey_right.png

Zobacz moją galerię!

arrow_state_grey_right.png

Reklamuj naszą sieć innym!

arrow_state_grey_right.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie