Od tygodnia po sieci krążą zdjęcia z ulic Wenezueli, na których dosłownie wszędzie leżą pieniądze, jednak żadna osoba nie wykazuje nimi zainteresowania. Dlaczego tak jest? A może to fake?
W kraju od pewnego czasu obowiązuje stan wyjątkowy, który jest spowodowany kryzysem gospodarczym oraz politycznym. Na dodatek przerwane zostały dostawy prądu, a wiele domów nie ma też dostępu do pitnej wody. Przy tym wszystkim rośnie też przestępczość i kraj jest pogrążony w chaosie.
Z tego powodu 11 marca w mieście Mèrida ludzie wdarli się do budynku Banku Dwusetlecia Ludu, Klasy Robotniczej i Kobiet i dosłownie wynieśli z niego wszystko co się dało, wliczając w to nawet meble czy akcesoria biurowe. Jedyne co zostało to... pieniądze. Dlaczego?
Z powodu inflacji wenezuelska waluta boliwar straciła na wartości tak mocno, że potrzeba by całej walizki banknotów by kupić sobie głupi batonik. Wiatr wywial więc banknoty na zewnątrz i rozniósł niemal po całym mieście.