Skrzyp, skrzyp.
Skrzypią przedwojenne schody.
Nieszczęśliwej Polskiej przygody.
Skrzyp, skrzyp.
Otwierają się zardzewiałe drzwi do pokoju,
Chciałam tylko chwili świetego spokoju!
Skrzyp, skrzyp.
Tupczą nogi po starej podłodze,
Trzymam na boku fantazji wodze.
Skrzyp, skrzyp.
Nastąpiło brudnej szafy otwarcie,
Między ludźmi wyszło starcie.
Pif, paf.
Uleciał strzał z broni oficera polskiego,
Drugiego zastałam zakrwawionego.
Skrzyp, skrzyp.
Ucisk łóżka pod wpływem ciężaru,
Nie widać unoszącego się żaru.
Szum wiatru.
I już ucichło skrzypienie.
toja_ok?;3
Nie plagiatuj.
PS Dodane z telefonu, więc musicie mi wybaczyć.?