Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 's60' .
Znaleziono 1 wynik
-
Siema, zobaczyłem że w tym dziale trochę zima więc dodam coś od siebie. Podzielę się z Wami historią moich samochodów: Moja pierwsza ofiara zakupiona jeszcze przed uzyskaniem prawka za zawrotną kwotę 500zł plus 0,5l wyborowej. Peugeot 406 1.9d Przez 3 miesiące pieściłem to autko, odkurzałem, myłem i stawiałem pierwsze kroki w mechanice. Dwa miesiące po odebraniu prawka zaskoczył mnie "czarny lód" i skończyłem na barierce Trzeba było czymś dojeżdżać do szkoły, dlatego szybki przegląd internetów i wpadło mi w ręce takie coś. Honda Accord V-gen 2.0 TDI Typowy dupowóz, który miał tylko jeden cel. Przewieźć moje leniwe 4 litery z punktu A do punktu B. Wspominam go dobrze, działała sprawnie bez większych problemów (poza autoalarmem, który był tak dobry że nawet mnie nie dopuszczał ) Po technikum samochód nie był mi szczególnie potrzebny, dlatego go sprzedałem. Dwie godziny po sprzedaży nowy właściciel spowodował mały karambol na obwodnicy Gdańska (dlatego na umowie zawsze ZAPISUJCIE GODZINĘ). Kolejna ofiara zakupiona od krewnego po okazyjnej cenie. Renault Megane II 1.5 dCi Zakupiony za ułamek ceny bronił się jednym bardzo silnym argumentem. Spalanie. 4.2l/100km na trasie nic go nie przebijało pod tym względem. Dodatkowo komfort jak w praktycznie każdym francuzie. "Nic nie może przecież wiecznie trwać..." Pewnemu jegomościowi w Golfie bardzo się śpieszyło i wymusił mi pierwszeństwo. Efekt poniżej: Cena 2 oryginalnych lamp przednich przekraczała realną wartość pojazdu, dlatego poszła szkoda całkowita (z odszkodowania ponad dwukrotność tego co zapłaciłem STONKS). Jak to mówią do 3 razy sztuka, ale z racji że ja nie trzymam się schematów na ringu pojawił się zawodnik nr 4 Toyota Avensis T25 2.0D4D Samochód, który wspominam najlepiej. Wierna jak pies szarik. W ciągu roku zrobiła ponad 40 000 km bez żadnego zająknięcia i to na ruskiej ropie. Jednak apetyt rośnie w miarę jedzenia i te 116 km w końcu zaczęło być niewystarczające. Długo się wahałem ale koniec końców poszła do ludzi. I tak oto zostałem właścicielem mojego aktualnego potworka: Volvo S60 T5 Początkowo myślałem o BMW E39 ale po zainteresowaniu się tematem kosztów utrzymania podarowałem sobie ten temat. Jest ze mną od kilku miesięcy ale chyba zostanie już na dłuuugo. 250 koni podtlenek LPG i do tego wydech na kwasiaku. Cud, miód i orzeszki. Przy przerejestrowaniu trochę wygrałem życie (chociaż raz ) Plan jest aktualnie taki, żeby zrobić go mechanicznie na tip top a potem zacząć się bawić w przeróbki. Mała próbka dzwięku: A jak wygląda historia waszych mobili?
