Nasze serwery
-
Counter-Strike 1.6
-
Counter-Strike 2
-
Teamspeak 3
-
Discord
- 7 Wszystkich serwerów
- 34 / 196 Wszystkich graczy
- 17% Zapełnienie serwerów
Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'katastrofa' .
Znaleziono 1 wynik
-
Przeglądamy, co napisali dziennikarze największych hiszpańskich dzienników po wtorkowej deklasacji Barcelony w Lidze Mistrzów. W 1. meczu 1/8 finału Champions League PSG ośmieszyło Dumę Katalonii, wygrywając w Paryżu aż 4:0! Barcelona nigdy nie odrobiła tak wielkiej straty i trudno sobie wyobrazić, żeby wbiła piłkarzom Unai'a Emery'ego przynajmniej cztery gole, nie tracąc przy tym żadnego, skoro rywale mają wspaniały atak złożony m.in. z Edinsona Cavaniego, Juliana Draxlera czy Angela Di Marii. Wygląda na to, że zawodnicy Luisa Enrique odpadną w 1/8 finału Ligi Mistrzów, a to byłaby najwcześniejsza faza pożegnania z Champions League dla Barcelony od 10 lat (2007 rok z Liverpoolem)! Mógłby im pomóc tylko cud. Po tym spotkaniu katalońskie "Mundo Deportivo" wyróżniło na pierwszej stronie bezradnego i zrezygnowanego Lionela Messiego z wymownym komentarzem: "Katastrofa. Barcelona bez duszy i bez gry poległa w Paryżu z wielkim hukiem. Jedną nogą są już poza Ligą Mistrzów. Wielki mecz Francuzów potwierdził dublet Di Marii, Draxler oraz Cavani". W podobnym tonie, choć doszukując się jakichkolwiek pozytywów, komentowali mecz dziennikarze innego katalońskiego dziennika. "To nie jest Barça. Piłkarze Luisa Enrique zostali upokorzeni w Paryżu. Ten przejdzie do historii. Tylko Neymar i Ter Stegen dali radę w tej bezdusznej drużynie” Suchej nitki na Barcelonie nie pozostawiły z kolei dziennikarze mediów ze stolicy Hiszpanii. "Emery rozbił Barçę. PSG było lepsze po prostu we wszystkim. Chłopcy Luisa Enrique są już na krawędzi tych rozgrywek” – znalazło się na pierwszej stronie największego dziennika w kraju "Marki". Dziennikarze "AS-a" za to podkreślają, że to była „Totalna katastrofa”. "Wielki wypadek. Paryżanie zmiażdżyli Barceloną od pierwszej do ostatniej minuty i zapewniło sobie awans. Messi osiemnaście razy tracił piłkę i nie oddał ani jednego strzału na bramkę" Prawie wszyscy odwołują ten mecz do katastrofy. Podobnie w "El Pais", gdzie czytamy: "Katastrofalna Barça dostała łomot w Paryżu. Tridente zastygło w stolicy Francji. Ostatnia noc była plakatem, albo jak wolicie starym, niemodnym plakatem, rozdartym przez sensacyjne PSG. Nie było żadnego znaku życia od Messiego na boisku. Nawet on nie odpalił, jak to zwykle bywa w kryzysowych momentach drużyny Luisa Enrique. To niemożliwe, aby odrobić straty na Camp Nou. Nic podobnego w Europie nie miało miejsca od czasów rozbicia Bayernu w 2013 roku!". Moje dwa, trzy zdania na temat Barcy: Gdy LE zaczął pracę w Barcelonie zachwycił mnie 1 rzeczą - wkomponował szybkie, zabójcze ataki w styl Barcy. To zrobiło z maszynki do przetrzymywania piłki zespół kompletny i śmiertelnie groźny. Ale było to jednocześnie jedynie uzupełnienie stylu gry. Teraz zespół utracił to co było w nim najmocniejsze, czyli właśnie umiejętność grania piłką - zwłaszcza przy naprawdę mocnym pressingu. Zespół stracił swoje DNA o którym mówiło się latami. Problemy z wyprowadzaniem, problemy z dokładnością podań, problemy z właściwie wszystkim. MSN też wydaje mi się, że gra inaczej. Nadal to bywa genialne, ale mam wrażenie, że wcześniej grali szybciej, że było mniej dryblingów. Statystyki nadal będą kręcić, ale z Alaves. PSG pokazało, że nie taki diabeł straszny. Chyba każdy czuł w kościach, że coś w tym sezonie nie gra. Nawet jak Barcelona wygrywała, nawet jak wygrywała wysoko, to nie można było powiedzieć, że jest to maszynka do wygrywania. Tydzień po tygodniu miałem wrażenie, że wystarczy pierwszy lepszy rywal, żeby obnażyć wszystkie słabości Barcelony. :)
