Hiszpania to kraj, który niezależnie od pory roku, każdemu kojarzy się z ciepłym klimatem. Dlatego wiele osób, w tym też sami Hiszpanie byli mocno zaskoczeni nagłym atakiem zimy, która do nich zawitała.
Mówi się wprost, że to najsilniejsza zima od czasów 20-lecia międzywojennego, służby porządkowe w żaden sposób nie są przygotowane na to co widać na ulicach. Do pomocy wezwano wojsko oraz żandarmerię, jednak i to nie wystarcza.
Spadło od 10 do 30 cm śniegu i wiele dróg, nawet głównych oraz autostrad jest nieprzejezdnych, podobnie jest z liniami kolejowymi. Setki kierowców utknęło na drogach, nie mogąc się wydostać ze śniegu, a nie lepiej jest w lotniskach, gdzie mnóstwo lotów zostało odwołanych.
Rząd ogłosił najwyższy- czerwony alert pogodowy i apeluje do mieszkańców o pozostanie w domach.
Średnia temperatura wynosi ok. -7°C, jednak w terenach górskich dwukrotnie pobito rekord, który w północnych górach wyniósł -35,6°C
Na noc otwarto metra w Madrycie aby przed mrozem mogli schronić się w nich bezdomni. Niewiele lepszą sytuację mają jednak zwykli mieszkańcy miast, ponieważ wielu z nich z uwagi na ciepły zazwyczaj klimat nie posiada w domach ogrzewania.
Są już pierwsze ofiary śmiertelne, z których większość to bezdomni, nie brakuje jednak doniesień o ludziach, którzy wyszli z domu, a potem zostali znalezieni wyziębieni na zewnątrz.
Najgorzej jest na terenach północnych kraju(Kantabria, Asturia, nawet Katalonia), gdzie temperstury są najniższe i mówi się wręcz o syberyjskich mrozach. To tam zaginął 30-letni mężczyzna, który pomagał odśnieżać drogi, niestety przyszła lawina i o człowieku słuch zaginął.
Nie lepiej jest na wschodzie Hiszpani, np. w Majorce, gdzie u wybrzeży zamiast śniegu panuje silny wiatr, miejscami dochodzący do prędkości 90 km/h. Wraz z wiatrem pojawiają się też kilkumetrowe fale, zalewające brzeg.
Tam gdzie nie ma śniegu, są intensywne opady deszczu, które zalewają ulice i doprowadzają do wylewania się rzek.
W niemal całym kraju zamknięto drogi, szkoły oraz punkty usługowe.