[media=YouTube]
[/media]
"Zapierdalasz jak szalony, wszyscy dzisiaj gonią postęp Nagrzani na sukces jakby mózgi włożyli w toster Sam się na tym łapię, pogubić się to proste Jaki cel jakim kosztem, nie znam psychiki protez Jak Włodi robię protest, koryguję błędy Tak by za parę wiosen mieć więcej niż w bani mętlik Świat wisi na pętli, nie mówię tu o loopach Idziesz przez piękne życie, ale w za małych butach Od zawsze o coś walczysz, pieniądz, dom i praca Może już wystarczy, tracisz najlepsze lata A żaden dzień nie wraca, ziomek nie ma bata Chyba połowa za nami, pęka trzecia dekada Dopasowane życie, jak od Bossa garniak Na co dzień niewygodne, opcja okazjonalna Znowu dzień po dniu wygląda jak dnia wczorajszego kopia Życie skrojone na miarę, bracie uwierz to utooopia. Ref:Nie zawsze to do czego dążysz jest właściwym celem Po jego osiągnięciu okazuje się złudzeniem Radość z małych rzeczy i uśmiechy codzienne Życie może być proste, choć tak rzadko bywa piękne..."