Prosto z mojego netflix'owego kina przychodzę do was z recenzją ekranizacji reżysera Stevena Spielberga.
Postaram się w sposób tajemniczy skrócić, opisać i wydać opinię na temat tego filmu. Miło mi będzie jak wypowiesz się na temat recenzji, a co więcej przeczytasz ją całą.
Zapraszam do krótkiej lektury !!!
Nie ukrywam, że ma on w Sobie coś magicznego, coś co przyciąga uwagę widza. Świat uzależniony jest od powstałego wirtualnego świata zwanego OASIS, które zostało stworzone przez Jamesa Hollidaya. Sam wirtual jest na tyle efektowny co również bezsensowny z powodu zakładania przez ludzi googli oraz biegania na specjalnej bieżni. Twórca świata był na tyle samotny i niekochany, że poczuł chęć porzucenia prowadzenia tej działalności. Postanowił więc zorganizować konkurs w którym do wygrania było złote jajo, a jego posiadacz zgarnia całą światową ekonomię. Głównymi bohaterami, którzy opowiadają całość jest Wade, w grze natomiast wciela się w nick "Parzival" oraz Samatha, z nickiem "Art3mis".
Oczywiście nie mogło zabraknąć czarnych postaci, które próbują zdobyć "tron" i objąć całe stanowisko.
Więcej na temat filmu nie chce zdradzać...musicie obejrzeć go sami.
Oczywiście jest tutaj znaczna część rywalizacji. Jest to typowa karuzela, która skierowana jest do fanów popkultury, którzy podobnie jak Ja szczerzą zęby gdy na ekranie mignie im laleczka Chucky czy Freddy Krueger. Ekranizacja złożona jest z symboli, które przeżywało się w dzieciństwie - taka magiczna odskocznia do przeszłości. Według mnie jest to znakomite widowisko w którym można zatracić się razem z bohaterem. Podoba mi się nawiązanie do filmów z lat '80 i '90, która w pewien sposób obrazuje całość tych 20 lat. Jak dla mnie, nie ma o co się przyczepić, ponieważ końcówka jest dla mnie zadziwiająca i mimo wszystko bardzo gorąco polecam.
Nie chce oceniać jej w skali bo zwyczajnie w świecie nie wiem jaka ocena miałaby się tu znaleźć.