Bo to jest normalność. Artyści wyrażający swoją wizję na scenie w sposób nieszkodliwy dla nikogo. Jak co roku pojawia się grono zagorzałych konserwatystów którym duży problem sprawia widok nagich pośladków, oburzeni katolicy bo ktoś w swojej sztuce używa pentagramu, a utwór jest mroczny, oburzonych pseudopatriotów dla których Polska może robić co jej się podoba, ale Polsce to już nie.
Dla PL Bandera to faszysta i zbrodniarz, a dla Ukraińców to bohater walczący o niepodległość którą odbierali im zarówno Rosjanie jak i Polacy. Tak samo dla nas Piłsudski może być bohaterem a dla Litwinów to ch*j nie szanujący ich państwowości. Zluzujcie trochę i doceńcie że ludzie są różni, a punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.