Chciałaś rwać ze mną owoce z drzew, nic poza tym... chyba mi się pojebało coś i przyniosłem granaty... Każdy z tych dni, w których chwaliliśmy miłość, gdy mówiłem, że bez Ciebie, to ja nie wiem, co by było... Ścierałaś kurz z moich uczuć by odżyły... A ja odkładałem nóż, którym miałem podciąć żyły