Microsoft zaliczył wpadkę, na szczęście wszystko zakończyło się dobrze.
Microsoft przyznał się, że przez przypadek dane rozmów klientów z obsługą firmy pojawiły się w sieci.
Na blogu poinformowali o tym, że przez „złą konfigurację” wewnętrznej bazy danych wsparcia klientów w sieci pojawiły się informacje na temat rzeczonych osób. Microsoft podaje, że w wyniku śledztwa, znaleziono niedokładność, większość owych informacji na temat klientów nie była wrażliwa i dane, które wyciekły, nie mogły posłużyć do identyfikacji osób.
Jak podał Microsoft niektóre dane, czyli „(adresy e-mail, numery spraw, adresy IP)” mogą być wykorzystane do tego, by podszywać się pod pracowników Microsoftu.
Według śledztwa baza danych została ujawniona w ramach błędu w zabezpieczeniach i w wyniku zmian wprowadzonych 5 grudnia poprzedniego roku. Bazy danych zostały wyszukane poprzez Binary-Edge pod koniec grudnia, Microsoft mimo okresu Świątecznego, załatał problem do 31 grudnia zeszłego roku. Warto dodać, że większość danych i tak była już utajniona ze względu na procedury w Microsofcie.
Cała sprawa zakończyła się szczęśliwie dobrze również pamiętać, że oszustów w sieci nie brakuje.