Przyszedł facet do sauny, w drzwiach spotkał dealera, który zaproponował mu "dobry towar do spalenia", ale drogi.
Facet kupił. Usiadł w saunie i zapalił skręta. Pali, pali i nic.
Zdenerwowany wybiega w ręczniku i pyta portiera gdzie facet, który tu przed chwilą stał. - Właśnie wsiada do auta. Facet szybko złapał taksówkę i pędzą za odjeżdżającym dealerem. Nagle taksówkarz zgubił drogę i wjechali do lasu.
Zrobiło się ciemno i auto się zepsuło.
Taksówkarz wystraszył się i uciekł. Nagle zaczął padać śnieg i w oddali słychać było wycie wilków. Facet poczuł potrzebę, więc wyszedł z auta ściągnął ręcznik kucnął i... W tym momencie ktoś go łapie za ramię i pyta: - Co ty, ku**a, robisz? - Sram. - W saunie?
:D