Znajdź zawartość
Wyświetlanie wyników dla tagów 'europy' lub '' .
Znaleziono 4 wyniki
-
Liga Europy Alkmaar- LASK APOEL - Basel AS Roma - Gent Leverkusen - FC Porto Olimpiakos - Arsenal Rangers - Braga Wolfsburg - Malmo FF Wolves - Espanyol Liga Mistrzów Atalanta-Valencia Tottenham-RB Lipsk Za wytypowanie drużyny która wygra 3 punkty remis 1 punkt Typujemy do Jutra do godziny 19:30
-
Zapraszam do lektury na rozpoczęcie dnia! Powiem tylko, że warto Końcowy gwizdek nie zawsze oznacza końca emocji. Nie minął nawet tydzień od pojedynku o Superpuchar Europy pomiędzy Liverpoolem i Chelsea, a The Reds już są na fotelu Lidera Premier League! Jak pewnie wszyscy pamiętacie, sam mecz skończył się grubo po północy. Konieczność rozgrywania dogrywki i serii rzutów karnych mocno rozzłościła Jurgena Kloppa, który doskonale zdawał sobie sprawę, że już w sobotę czeka go ciężka przeprawa z Southampton i każda godzina regeneracji jest na wagę złota. Piłkarze The Reds zrobili rundę honorową wokół boiska, gdy nagle zauważyli jak stewardzi obezwładniają... ich fizjoterapeutę. Pan Jose Luis Rodriguez Robledo okazał się bowiem podobny do człowieka, który swoim nieodpowiedzialnym wtargnięciem na murawę naraził na kontuzję Adriana. Profesjonalizm pierwsza klasa. Po chwili szkoleniowiec zarządził zbiórkę w szatni i nakazał jak najszybszy powrót do hotelu Ritz-Carlton. Zawodnicy mieli przespać się do rana, po czym wyruszyć w czterogodzinny lot do Liverpoolu. Niestety, dwóch z nich musiało pozostać na stadionie. Do gry wkroczyła bowiem agencja zajmująca się testami antydopingowymi, która zażądała próbek moczu Jordana Hendersona oraz Xherdana Shaqiriego. Problem w tym, że ten pierwszy, odwodniony po wyczerpującym meczu nie był w stanie nasikać do pojemnika. "Idź chłopie spać, pogadamy rano"? Nic z tych rzeczy. Henderson otrzymał wodę i miał pić póki nie poczuje potrzeby fizjologicznej. Do hotelu wrócił koło czwartej i z Southampton rozpoczął na ławce rezerwowych. Podczas lotu powrotnego do Liverpoolu rozpoczęto leczenie kostki Adriana. Lee Nobes, który dołączył do klubu z Manchesteru City w listopadzie ubiegłego roku, spędził trzy godziny z samym bramkarzem The Reds. Wkrótce okazało się, że mocno posiniaczoną nogę ma również James Milner i jego występ w sobotę stoi pod znakiem zapytania. Pomocne okazało się urządzenie nazywane "Game Ready", które zostało opracowane przez naukowców i lekarzy z wykorzystaniem technologii skafandra kosmicznego NASA. Ów wynalazek cyrkuluje zimną wodę ze zbiornika lodu i łagodzi skutki urazów. Po powrocie do Liverpoolu zawodnicy udali się do swoich rodzin, a Jurgen Klopp i jego personel spotkali się analizować nagranie ze spotkania przeciwko Chelsea oraz dyskutować nad mocnymi i słabymi stronami Southampton. W piątek o godzinie 13 piłkarze przystąpili do lekkiej sesji treningowej. Szkoleniowiec doskonale zdawał sobie sprawę, że czują wciąż w nogach batalię ze środowo-czwartkowej nocy, więc po godzinie zaprosił ich do budynku klubowego. Tam czekał ich szczegółowy wykład o grze "Świętych". Wieczorem ponownie do akcji wkroczyli fizjoterapeuci, którzy poinformowali Kloppa, że Adrian może być niezdatny do gry, a większość piłkarzy nie jest w pełni gotowa do występu. Niemiecki trener uznał więc, że musi spróbować czegoś niekonwencjonalnego. Sobotni poranek zamiast standardowego treningu poświęcił na wspólny spacer, podczas którego przekonywał ich, że są doskonale przygotowani na takie wyzwania. "Nie po to przepracowaliśmy obóz w Evian, żeby teraz wymiękać. Nawet jeśli fizycznie nie czujemy się idealnie, to musimy znaleźć swoją drogę do zwycięstwa. Chcę, żeby następnego dnia prasa pisała o mentalnych gigantach z Liverpoolu, a nie użalała się nad naszą kondycją" - miał powiedzieć. Kilka godzin później The Reds pokonali Southampton. Miłego Dnia Ekipaaaaa!
-
- 1
-
-
- krótko
- superpucharze
- (i 2 więcej)
-
Świetny finisz w Lidze Mistrzów UEFA pozwolił drużynie Jacka Magiery na awans do 1/16 finału Ligi Europy UEFA. Legioniści dobrze rozpoczęli rywalizację w LOTTO Ekstraklasie, teraz chcą zrewanżować się Ajaksowi Amsterdam za porażkę sprzed dwóch lat. Legia może zrewanżować się Ajaksowi za dwumecz z 2015 roku. Wówczas na tym samym etapie Wojskowi przegrali 0:1 w Amsterdamie i 0:3 w Warszawie. Czwartkowe spotkanie będzie szczególnie ważne dla Miroslava Radovicia. Nie zagrał on dwa lata temu z Ajaksem, bowiem przeszedł do chińskiego Hebei China Fortune. Po nieudanym epizodzie w Chinach, Słowenii i Serbii, Radović wrócił do Warszawy. W zimie w Legii doszło do sporych zmian kadrowych. Odeszli Nemanja Nikolić, Aleksandar Prijović i Bartosz Bereszyński, a przyszli Tomas Necid, Daniel Chima Chukwu, Artur Jędrzejczyk i Dominik Nagy. Ajax nie zdołał awansować do Ligi Mistrzów, przegrywając rywalizację w ostatniej rundzie z FK Rostów. Holendrzy w Lidze Europy wygrali za to cztery mecze i dwa zremisowali. Wyprzedzili aż o pięć punktów drugą Celtę Vigo. Ajax przedłużył niedawno passę zwycięstw do pięciu, a w ostatnim miesiącu stracił tylko jednego gola. Legia Warszawa! Za sprawą dziwnych okoliczności o Legii dowiedziała się w tym sezonie cała piłkarska Europa, szkoda tylko, że najwięcej nie pisano o dobrej grze tylko o fatalnym błędzie pracowników klubu, którzy nie zauważyli zawieszenia Bartosza Bereszyńskiego. Na szczęście Legia pokazała klasę w fazie grupowej Ligi Europejskiej zdobywając 15 z możliwych 18 punktów i pewnie wygrała grupę. Kontuzja Dudy i długa zimowa przerwa. O zainteresowanie lepszych klubów z pewnością mógłby powalczyć Ondrej Duda, niestety kontuzja eliminuje go z gry na początku rozgrywek w 2015 roku co wymusza zmiany na trenerze. Henning Berg ma do wyboru kilka opcji: najpopularniejsze to zaufanie nowemu piłkarzowi Legii Michałowi Masłowskiemu lub Orlando Sa, z którego Norweg nie korzysta za często. Problemem jest też długa zimowa przerwa, która czyni ze średnio obecnie grającego Ajaxu faworyta tego dwumeczu. Ajax Amsterdam! Mistrzowie Holandii zaczęli tegoroczne rozgrywki od udziału w fazie grupowej Ligi Mistrzów. Drużyna Franka de Boera miała jednak pecha, bo w grupie trafiła na Barcelonę i PSG i mimo pierwszego domowego remisu z Paryżanami nie miała wielkich szans nawet na nawiązanie walki o wyjście z tej grupy ostatecznie, dzięki wysokiej wygranej z najsłabszym w tej grupie APOEL-em kończąc rozgrywki na trzecim miejscu. Słaba forma w ostatnim czasie. Ajax zupełnie stracił formę z początku sezonu kiedy był jeszcze w tabeli blisko PSV. Teraz ma do drużyny z Eindhoven już ogromną stratę i co gorsza nie gra dobrze. Zaczęło się od szokującego 0:4 z Vitesse u siebie w Pucharze Holandii, później w lidze Ajax zdobył 10 na 18 punktów w sześciu meczach przegrywając aż dwa i strata do lidera wzrosła. Przede wszystkim jednak zupełnie nie widać ofensywnej siły Ajaxu, pogubił się Milik, a kontuzjowany pozostaje Sigthorsson. onet.pl, eurosport.pl -
Sevilla FC w rewanżowym pojedynku półfinałowym Ligi Europy ograła na własnym boisku Szachtara Donieck 3:1 (1:1), zapewniając sobie tym samym awans do finału rozgrywek. Dwie bramki dla Hiszpanów zdobył Kevin Gameiro, a asystę przy jego drugim trafieniu zapisał Grzegorz Krychowiak. W finale Sevilla Po remisie 2:2 na Ukrainie Sevilla FC na swoim Estadio Ramon Sanchez Pizjuan chciała postawić kropkę nad "i" i awansować - po raz trzeci z rzędu - do finału rozgrywek. Hiszpanie we Lwowie szybko wyszli na prowadzenie, by odrabiać straty, a remis 2:2 uratować w końcówce. Cieniem na pojedynku położyła się fatalna kontuzja Duńczyka Michael Krohn-Dehliego, któremu awans do finału chcieli zadedykować koledzy z Sevilli. Początek meczu pokazał, że piłkarze z Andaluzji słów na wiatr nie rzucają i że liczy się dla nich tylko wygrana i awans do finału. Już w 9. minucie spotkania wynik otworzył Kevin Gameiro, który przechwycił piłkę na połowie rywali, pognał na bramkę Szachtara i pewnym strzałem pokonał Andrieja Pjatowa. Hiszpanie szybko wyszli więc na prowadzenie, a ekipa z Ukrainy jeszcze mocniej skomplikowała sobie zadanie. Gospodarze dominowali na murawie, z łatwością rozbijali akcje rywali i sami starali się odpowiedzieć. Najlepszą okazję miał Gameiro, ale tym razem nie był w stanie zaskoczyć Pjatowa. Próbował też Grzegorz Krychowiak, który strzelał na bramkę w 42. minucie, ale chybił celu. Gdy wydawało się, że Sevilla do przerwy będzie ogrywać Górników, ci zaskoczyli rywala tuż przed przerwą. W 44. minucie Marlos zagrał wspaniale "w uliczkę" do Eduardo da Silvy, a ten znalazł się sam z piłką przed bramką Hiszpanów i niezbyt mocnym strzałem doprowadził do remisu. Goście odzyskali szansę na finał LE, a piłkarze z Andaluzji dali rywalom prezent i zapewnili sobie emocjonujące drugie 45 minut rewanżowego. Piłkarze Unaia Emery'ego wyszli na drugą odsłonę naładowani energią i szybko pokazali, że bramka Szachtara to był tylko wypadek przy pracy. W 47. minucie Grzegorz Krychowiak pokazał kunszt, zagrał do Gameiro na wolne pole, a ten zaraz wpakował piłkę do bramki rywali, przywracając prowadzenie miejscowym. Najlepszy strzelec Sevilii w LE uczcił bramkę z koszulką Krohn-Dehliego w ręku, oddając cześć kontuzjowanemu koledze. Kropkę nad "i" postawił w 59. minucie na Ramon Pizjuan Brazylijczyk Mariano, który fantastycznie kropnął zza pola karnego i zaskoczył Pjatowa, który nie był w stanie opanować pędzącej do siatki futbolówki. Gracze Szachtara po raz kolejny zagapili się fatalnie w obronie, a gospodarze mogli tylko paść sobie w ramiona, fetując niemal pewny awans do finału. Górnicy jeszcze raz mogli stracić gola, w 69. minucie po raz kolejny blisko szczęścia był znakomicie dysponowany Krychowiak, ale i tym razem polski pomocnik chybił celu. Podobnie jak trzy minuty później Eduardo, który polował na gola numer dwa w czwartek i chciał przywrócić wiarę w awans ekipie Mircei Lucescu. Tym razem jednak goście nie byli w stanie odrobić strat i przegrali półfinałowy pojedynek 1:3. Finał Ligi Europy odbędzie się w Bazylei na St. Jakob Park 18 maja. Rywalem Sevilla FC będzie Liverpool FC, który w półfinale wyrzucił za burtę rozgrywek Villarreal CF (0:1 i 3:0). Sevilla FC - Szachtar Donieck 3:1 (1:1) Bramki: Kevin Gameiro (9, 47), Mariano (59) - Eduardo da Silva (44) Sędziował: Bjoern Kupiers (Holandia) Widzów: 41286 Pierwszy mecz: 2:2 Awans: Sevilla FC eurosport.onet.pl
