Skocz do zawartości
MISS & MISTER | WIOSNA 2024 ♥ ×

Znajdź zawartość

Wyświetlanie wyników dla tagów 'Recenzja' .

  • Wyszukaj za pomocą tagów

    Wpisz tagi, oddzielając je przecinkami.
  • Wyszukaj przy użyciu nazwy użytkownika

Typ zawartości


Forum

  • Forum główne
    • Regulaminy i Ogłoszenia
    • Sprawy dotyczące forum
    • Rekrutacja
    • Konkursy/Turnieje
    • Wesprzyj naszą sieć serwerów!
    • Redakcja CSowicze.pl
    • Liga Typera
    • Masz swoj serwer? Dołącz do Nas!
  • Strefa Banów
    • Bany Counter Strike 1.6
    • Bany Counter Strike 2
  • Serwery Counter Strike 1.6
    • ★ [ONLY DD2] ★ - IP: 51.83.164.138:27015
    • ★ [JAILBREAK] ★ - IP: 51.83.147.22:27015
    • ★ [ONLY AWP] ★ - IP: 193.33.176.48:27425
    • ★ [ZOMBIE PLAGUE CLASSIC] ★ - IP: 91.224.117.165:27015
    • ★ [ZOMBIE EXP] ★ - IP:
  • Serwery Counter Strike 2
    • ★ [Losowe Cheaty] ★ - IP: 146.59.108.100:27015
    • ★ [ARENA 1v1] ★ - IP: 146.59.108.100:27020
    • ★ [MIRAGE] ★ - IP: 146.59.108.100:27016
  • Serwery Głosowe
    • TeamSpeak 3 - Ts3Bydgoszcz
    • Discord - https://discord.gg/fuSyEeUe5X
  • Strefa Gier
    • Aktualizacje / Nowości / Ciekawostki
    • Counter Strike
    • League Of Legends
    • Download / Poradniki / Media
    • Przeceny / Darmowe Gry
    • Recenzje gier
    • Zareklamuj swoją stronę / serwer!
  • Inne
    • Offtopic
    • Muzyka
    • Giełda
  • Archiwum Forum
    • Zbanowani
    • Tematy Archiwalne

Kategorie

  • Counter Strike 1.6
    • Pluginy
    • [ReHLDS] Moduły / [AmxModX] Moduły
    • [HLDS] Moduły
    • Modele / Dodatki
    • Gotowe paczki
    • Mapy
    • Roundsoundy
  • Counter Strike Global Offensive
    • Pluginy
    • Gotowe paczki
    • Roundsoundy
    • Modele / Dodatki
  • Grafika
    • PSD
    • XCF
    • Czcionki
    • Inne
  • Invision Community 4
    • Aplikacje
    • Wtyczki
    • Szablony
    • Nulled
    • Tłumaczenia
    • Releases
  • IP.Board
    • Aplikacje / Wtyczki
    • Skiny
    • Inne dodatki
  • Inne
  • Stare pliki (brak download)

Szukaj wyników w...

Znajdź wyniki, które zawierają...


Data utworzenia

  • Od tej daty

    Do tej daty


Ostatnia aktualizacja

  • Od tej daty

    Do tej daty


Filtruj po ilości...

Dołączył

  • Od tej daty

    Do tej daty


Grupa podstawowa


Lokalizacja


Hobby


Imię


Ulubiony Serwer


Discord


Steam


Facebook


GG


Instagram


Strona WWW

  1. 13 godzin: Tajna misja w Benghazi Reżyseria: Michael Bay Scenariusz: Chuck Hogan Gatunek: Dramat, Akcja Kraj: USA, Malta, Maroko Premiera: 12 stycznia 2016 (Światowa) Opis FIlm opowiada o ataku islamskich terrorystów na placówkę dyplomatyczną w Benghazi w Libii, gdzie zginęło wielu Amerykanów na czele z ambasadorem J. Christopherem Stevensem. Film skupia się na sześciu członkach ochrony, którzy dzielnie walczyli, by obronić stacjonujących tam obywateli USA. (Opis pochodzi ze strony podobnefilmy.com) Opinia Ukazane zostają nam kulisy podejmowania trudnych decyzji przez amerykański personel. Oddanie, patriotyzm, odwaga. Sposób w jaki to zaprezentowano niekiedy powoduje wzruszenie, a to pozwala jeszcze bardziej wczuć się w te sceny. Film świetnie oddaje to, co wydarzyło się w Benghazi podczas ataku na placówkę dyplomatyczną - to jest jego największy atut. Ilość efektów specjalnych można uznać za lekko przesadzoną, ale w ogólnym rozrachunku, film ten jest godny polecenia dla każdego, kogo interesuje tematyka wojenna oparta na faktach. Osobiście z chęcią do niego wracam. Zwiastun
  2. "ALICE IN BORDERLAND" Informacje na temat serialu: Gatunek - Thiller, Sci-fi Rok produkcji - 2019 Data premiery - 10 Grudnia 2020 Kraj produkcji - Japonia Czas trwania jednego odcinka - 56 min Reżyseria - Shinsuke Sato Scenariusz - Yasuko Kuramitsu, Shinsuke Sato Zdjęcia - Taro Kawazu Materiały do scenariusza - Haro Aso Scenografia - Hidefumi Onishi, Iwao SaitÔ Produkcja - Akira Morii, Kaata Sakamoto, Tomoki Takase Dźwięk - Kensuke Matsui, Kazushiko Yokono Główne Role: KENTO YAMAZAKI - RYōHEI ARISU TAO TSUCHIYA - YAZUHA USAGI NIJIRÔ MURAKAMI - CHISHIYA YÛKI MORINAGA - CHOTA KEITA MACHIDA - KARUBE Jest to serial, który już po obejrzeniu pierwszego odcinka zostawia wiele do myślenia. Już w pierwszym odcinku pojawiają się drastyczne sceny, które sprawią że będziecie zaciekawieni ciągiem dalszym tego serialu! A więc przenieśmy się do opustoszałego świata grozy naszych bohaterów! Wyobraźcie sobie że trzech przyjaciół trafia do dziwnie opustoszałej wersji Tokio, w której aby przeżyć muszą brać udział w grach, które posiadają śmiertelne pułapki oraz przeszkody. Każda gra w tym świecie jest oznaczona kartą, której numer i symbol oznaczają poziom trudności danej gry. Gdy nasi aktorzy zdali sobie sprawę z powagi sytuacji, zdecydowali się wziąć udział w pierwszej grze. Wtedy zaczął się prawdziwy HORROR! Co zatem zadziało się na początku tej gry? Już wam wyjaśniam! Nasi bohaterzy zauważyli bilbord, który poinformował ich o miejscu rozpoczęcia pierwszej gry. Gdy przekierowali się we wskazane przez bilbord miejsce, zauważyli że jednak nie są sami w opustoszałym mieście! W miejscu gry stała kobieta, która trzymała w ręku telefon. Gdy nasi aktorzy ujrzeli tę kobietę od razu postanowili udać się w jej kierunku i zdobyć więcej informacji na temat zaistniałej sytuacji. Gdy już przekroczyli teren gry pojawiły się lasery, które zeskanowały ich ciała. Jeden z naszych bohaterów stwierdził że uczestniczenie w tej grze może być niebezpieczne i przekierował się w stronę wyjścia. Kobieta zatrzymała go i rzuciła czymś w stronę wyjścia aby pokazać mu że laser przetnie wszystko i wszystkich na kawałki gdy tylko spróbuje wyjść z gry. aby wyjść z terenu gry muszą ją ukończyć lub zginą! Gdy już sytuacja między nimi się uspokoiła zdecydowali się ukończyć grę, nagle ujrzeli cztery telefony leżące na stole a nad tymi telefonami wisiała kartka z napisem ''Jeden telefon dla jednego gracza" Zaś potem udali się do pokoju wskazanego przez telefon. Pokój ten był pusty a w nim były dwie pary drzwi drzwi po prawej stronie były czarne z napisem śmierć! Lecz drzwi po lewej stronie miały kolor Biały z napisem życie! ich zadaniem było przejść przez jedne drzwi w przeciągu minuty lub zostaną zabici co wskazuje serial - za jednymi z tych drzwi czekała na nich śmiertelna pułapka. Które drzwi wybrali nasi bohaterzy? ile osób przeżyło tą grę? Kto stoi za całą tą sytuacją w mieście? Sprawdźcie sami! Serial ten znajdziecie na NETFLIX Tutaj macie ZWIASTUN serialu: Życzę udanego seansu - @ NIGHTMARE
  3. Tyle się mówi o wielkich i rozdmuchanych hitach, a często zapomina się o grach równie dobrych, lecz nie tak szeroko promowanych. Właśnie jedną z takich produkcji jest gra z gatunku RPG pt. "Two Worlds". FABUŁA Wcielamy się w najemnika, który przez swoje dziedzictwo rodzinne zostaje wciągnięty w wojnę między orkami i ludźmi. A to wszystko za sprawą tajemniczej organizacji, która chcąc wykorzystać to dziedzictwo w sobie tylko znanym celu porwała jego siostrę Kirę i grożąc jej zabiciem zmusza bohatera do współpracy. Czy łowcy nagród uda się ocalić siostrę? I co to wszystko ma wspólnego z zabitym wiele lat temu bogiem orków Aziraalem? Czego jeszcze dowie się o sobie i swojej rodzinie? Tyle pytań i żadnej odpowiedzi. Mimo iż zapowiada się ciekawa historia, to sam zarys fabularny jest lekko rozczarowujący. Nie chodzi o to iż jest on nieciekawy, po prostu czuć iż został zepchnięty na drugi plan przez co tytuł bardziej przypomina sandbox niż typowe RPG. Sytuację ratują tutaj zadania poboczne, których jest wiele rodzajów, od zwykłego "przynieś mi 5 grzybów, po wręcz wzruszające historie rodzinne". FRAKCJE Jak przystało na najemnika będziemy wykonywać zadania dla różnych frakcji, a tych jest dość sporo. 1. Giriza- przestępcza organizacja zajmująca się kradzieżami, paseratwem i przemytem. 2. Stowarzyszenie- czyli gildia magów. 3. Nekromanci- magowie parający się zakazaną magią, ukrywają się przed światem. 4. Klan Karga- rodowici mieszkańcy tych terenów, którzy do niedawna nimi rządzili. Obecnie to buntownicy kryjący się w lasach. 5. Ród Skelden- nowi władcy krainy. 6. Bractwo- Zbieranina wszelkiej maści wojowników. 7. Gildia kupiecka- grupa zajmując się handlem i posiadająca swych przedstawicieli niemal wszędzie. Mimo dużej ilości grup dla jakich możemy pracować, to nigdy nie będzie nam dane dołączyć do żadnej z nich. Nasza postać od początku do końca gry podkreśla, że pracuje samodzielnie i nie lubi mieć kogoś nad sobą. Prócz nagrody w postaci pieniędzy i doświadczenia za niektóre misje otrzymamy również punkty reputacji, które bywają przydatne. Np. wzrost uznania w gildii kupców będzie skutkować obniżkami cen u jej członków. Czasem musimy zdobyć zaufanie aby powierzono nam ważne zadanie, co po prostu oznacza konieczność zdobycia odpowiedniej ilości reputacji. Ten system na papierze wygląda świetnie, jednak czar szybko pryska podczas gry. Wszystko przez brak poważnych konsekwencji w przypadku wykonywania zadań szkodzących innym gildiom. Zdrada, sprapranie zadania czy nawet zabicie członka organizacji nie wpływa na reputację i jedyną ewentualną konsekwencją może być zablokowanie niektórych misji w innej frakcji. WALKA Potyczki w tej grze nieco odbiegają od tradycyjnego podejścia, system ten został jednocześnie uproszczony i skomplikowany. Dlaczego? Ponieważ nie musimy opanowywać kolejnych stopni walki różnymi rodzajami oręża, nasz heros z racji bycia najemnikiem potrafi się nimi posługiwać. Zamiast tego możemy uczyć się różnych dodatkowych umiejętności pasywnych oraz aktywowanych. Tak więc możemy inwestować zdobyte punkty np. w powalenie, które daje % szansy na przewrócenie przeciwnika podczas ataku. Możemy też zainwestować w zdolności aktywowane jak np. sypanie wrogom piachem w oczy, co sprawi iż staną się na moment bezbronni i będą otrzymywać więcej obrażeń. Oczywiście prócz walki w zwarciu mamy też możliwość eliminacji z dystansu za pomocą łuku. Tutaj również mamy pole do popisu, jeśli chodzi o umiejętności. Możemy skorzystać ze zdolności "przebijająca strzała" lub rozbroić przeciwnika strzałem, który wytrąci mu broń z dłoni. Nie może zabraknąć magii, a tej mamy 5 różnych szkół: magia powietrza magia ognia magia wody magia ziemi nekromancja Każda z tych szkół posiada przynajmniej jeden czar przywołujący oraz podstawowy pocisk, jednak poza tymi dwoma każda jest nieco inna i każdy znajdzie coś dla siebie. Jeśli nadal jest to za mało, można również zabawić się w kawalerzystę i wsiąść na wierzchowca. Zgadza się, konie itp. nie służą jedynie za środek transportu, możemy z ich grzbietu zarówno miotać pociskami jak i siec bronią do walki kontaktowej. Czujesz się jak w filmie kiedy wbiegasz we wroga z impetem na swoim rumaku i rąbiesz toporem lub innym orężem. Przy dysponowaniu i nauce umiejętności należy pamiętać, że niektóre mają pewne warunki pozwalające z nich korzystać. Na przykład ogłuszenia możemy używać tylko przy pomocy broni obuchowej, co więcej przeciwnicy posiadający hełm będą na nie odporni. UMIEJĘTNOŚCI Nauka zdolności jest dość niesztampowa. Gra wymaga od nas tylko poznania jej pierwszego poziomu u jakiegokolwiek nauczyciela, a potem wykorzystując punkty nauki możemy nawet natychmiast rozwinąć ją do maksymalnego poziomu. Mało realistyczne nawet jak na grę o magii i potworach. Nie ma również typowego podziału na klasy postaci i możemy uczyć się czego tylko zechcemy. To pozwala na bardzo indywidualne podejście do budowania naszego najemnika. Możemy specjalizować się w jednej dziedzinie lub stworzyć coś bardziej uniwersalnego. Co więcej u specjalnych NPC za niewielką sumkę możemy cofać rozwój zdolności aby móc ponownie wydać punkty na inne co pozwala eksperymentować. Prócz samej walki mamy tu również typowe umiejętności złodziejskie, jak otwieranie zamków czy atak z zaskoczenia, ale są też mniej pospolite jak jazda wierzchowcem czy pływanie. Bardzo ciekawe jest ustawianie pułapek, które jest świetne przy likwidowaniu dużych grup oponentów lub takich, z którymi nie moglibyśmy sobie normalnie poradzić. Do dyspozycji mamy pułapki zwykłe jak kolce oraz obszarowe jak np. bomby. Są też sidła unieruchamiające, które zakleszczają wroga na pewien czas czyniąc go bezbronnym. Bardzo interesująca jest też alchemia, która już w 100% polega na prowadzeniu eksperymentów. O ile przepisy są możliwe do kupienia, to większość z nich stworzymy sami. Ze wszystkiego co znajdziemy da się uwarzyć miksturę, aczkolwiek im słabsza nasza zdolność alchemii, tym gorszy wywar nam wyjdzie. Większość roślin co prawda da się zjeść, ale może to być czasochłonne, zamiast pożerać masowo lekkie uzdrawiające zioła, lepiej wziąć ich garść do kupy i zrobić mocną miksturę uzdrawiającą. Wyjątkiem są rośliny, które zwiększają na stałe statystyki. ŚWIAT Otoczenie, które przyjdzie nam zwiedzać zapiera dech w piersiach i widać, że twórcy się postarali. Drzewa pełne liści ruszających się na wietrze, płynne refleksy na wodzie, promienie słońca, dźwięk kopyt na kamieniu, miasta pełne ludzi, farmerzy uprawiający pola, wszędzie pełno dzikich zwierząt oraz ziół. W tej grze naprawdę warto jest zboczyć z głównego szlaku, ponieważ widać iż ten świat po prostu żyje. Nigdy nie wiemy co napotkamy za kolejnym rogiem. Może ukrytą kryptę, obozowisko bandytów, stado wilków, ruiny zamku? Świetnie wykonana jest również oprawa dźwiękowa, odbijające się echo ruchów szkieletów w jaskini, szum wody nad morzem, szelest liści gdy przejdziemy przez krzaki, czy tętent kopyt na miejskim bruku. Czuć, że na pierwszym miejscu postawiono sobie wywołanie wrażenia z przemierzania świata, to sprawia iż można się wręcz zapomnieć o mijającym czasie i grubo zasiedzieć. EKWIPUNEK Bardzo ciekawie rozwiązano kwestię naszego wyposażenia. Nie uświadczymy tu umiejętności kowalskich (a szkoda), zastosowano tu ciekawą funkcję łączenia dwóch elementów w jeden silniejszy. Jest to dość innowacyjne rozwiązanie, które sprawia, że niekiedy bardziej opłaca się zbierać bardziej pospolity i słabszy sprzęt, który będzie można kilkukrotnie ulepszyć, bo okaże się iż będzie on lepszy niż nieulepszony rzadki przedmiot. Twórcy dali nam do wyboru całą masę ekwipunku do wyboru, możemy przebierać dosłownie między setkami zestawów pancerzy, nie zabrakło też sporej ilości broni, nie tylko pod względem jakości ale też rodzajów- buławy, buzdygany, miecze, włócznie, kije, łuki, kostury, topory itd. Podobnie postąpiono z czarami, tych nie uczymy się od innych magów, lecz zdobywamy w postaci kart z pokonanych przeciwników lub przeszukując skrzynie. Co najlepsze te karty też można łączyć, co zwiększa potencjał zaklęć. Dodatkowo możemy zdobywać karty ulepszające czary, które mogą zmniejszać koszt many, zwiększać obszar lub czas działania itp. PODSUMOWUJĄC Two Worlds to gra, która stawia dość mocno na eksplorację otaczającego nas świata oraz dynamiczne walki z wieloma możliwościami ich przeprowadzenia. Niestety w tym wszystkim fabuła schodzi na drugi plan. Gra nie uniknęła też błędów technicznych, takich jak blokowanie się w niewidzialnych przeszkodach. Jednak mimo pewnych niedociągnięć gra z pewnością jest warta uwagi.
  4. To moja pierwsza recenzja, zapraszam do przeczytania jej i skomentowania, co mogę dodać, a co mogę poprawić, dzięki pozdro Jeśli jesteście fanami Gothica, z pewnością tytuł wam się spodoba Siemka, to moja pierwsza recenzja, na pierwszy ogień idzie gra Elex Elex trafiło na rynek 17 października 2017 roku na PC, Playstation 4 i Xbox One w pełnej polskiej wersji językowej, tj. dubbing i napisy. Wstęp: Twórcy Gothica i Risena poszli o krok do przodu, jeśli chodzi o świat przedstawiony. Owy świat gry to nie tylko samo średniowieczne przestrzenie i tereny, lecz jej mieszanka z futuryzmem, w której gracz może używać broni palnej, mieczy i magii przeciwko wrogom. Tym razem nie mamy bezimiennego bohatera, o którego przeszłości niewiele wiemy. Jax, bo tak nazywa się sterowana przez gracza postać, ma swoją historię, która jest kluczowa w trakcie poruszania się po świecie przedstawionym. Fabuła: Rozpoczynając grę, zostajemy przywitani przez krótką opowieść o przeszłości i czasach obecnych fabuły. Planeta Magalan została uderzona przez kometę i przyniosła nie tylko masowe zniszczenie swojej cywilizacji, ale także tajemniczy i niezwykle potężny zasób, znany jako tytułowy elex. Ci, którzy ocaleli, podzielili się na różne frakcje, które mają swoją wizję przyszłości i w różnoraki sposób korzystają z potężnego kruszcu. Berserkerzy odrzucają technologię i oczyszczają elex, przekształcając go w Manę w celu uzyskania magicznych, ale naturalnych mocy; robią to, uprawiając Wszechserca, duże rośliny, które według nich leczą ziemię, a tym samym planetę. Banici chcą tylko zysku i wolności. Korzystają z każdej nowoczesnej broni i technologii, jaką mogą znaleźć, będąc mistrzami wykorzystania każdego starego złomu; używają elexu do tworzenia dopalaczy. Klerycy wierzą w boga o imieniu Calaan i są frakcją najbardziej kompetentną i zaawansowaną technologicznie oraz wierzą, że ich religia może uratować świat. Mimo różnicy zdań między tymi 3 frakcjami, ich wspólnym wrogiem są Albowie, którzy konsumują elex, czyniąc ich naprawdę silnymi kosztem emocji i pigmentacji skóry. Korzystają z najbardziej zaawansowanej technologii Magalanu i pracują na ślepo pod dowództwem Hybrydy, starożytnej istoty, która chce zebrać cały elex planety. Główny bohater, Alb o imieniu Jax, zostaje wysłany na samodzielną misję, w której zostaje zniszczony jego pojazd latający, a on sam ledwo uchodzi z życiem po postrzeleniu przez żołnierza dowodzonego przez Kallaxa, innego Alba, który chciał śmierci naszego protagonisty ze względu na niepowodzenie jego misji. Jax po utracie nieprzytomności budzi się w nowej rzeczywistości – bez elexu, bez pancerza, bez sojuszników w postaci Albów, a przede wszystkim, z chęcią szukania odpowiedzi na nurtujące go pytania i zemstę na Albach, którzy go zdradzili. Po obudzeniu się bohatera rozpoczynamy grę. Plusy fabuły: + bohater swoją historią napędza akcję gry, + ciekawe wątki główne fabuły, + w każdej chwili można kontynuować postęp fabuły, Minusy fabuły: - w niektórych momentach fabuła wydaje się być nieciekawa, nudna, - niezbyt interesujące zwroty akcji, - przewidywalne myślenie przyczynowo-skutkowe fabuły, tzn. np. jeśli postać X postąpiła tak, to znaczy, że następstwem tej akcji będzie ta przewidywalna konsekwencja, itp., - czasami wydaje się być sztucznie przeciągana… - … a czasami niektóre wątki fabularne za szybko się kończą, Świat przedstawiony: Elex rozgrywa się na planecie Magalan i jest podzielony na: - zielone krainy zwane Edanem, którymi rządzą Berserkowie, a ich główną siedzibą jest Goliet, - pustynny Tavar, którym rządzą Banici, a ich główną siedzibą jest Fort, - wulkaniczne ziemie Ignadonu, którym rządzą Klerycy, a ich główną siedzibą jest Hort, - zimowe pustynie Xakoru, którym rządzą Albowie, a ich główną siedzibą jest Lodowy Pałac Plusy świata przedstawionego: + nieprzyjazny, otwarty świat, na którym trzeba się mieć na baczności, + satysfakcjonująca eksploracja, + różnorodność lokacji, + różnorodność wrogich stworzeń, + nieliniowe zadania i dowolność wykonywania ich Minusy świata przedstawionego: - niektóre zadania wydają się być „zapchajdziurą”, Rozgrywka: Poziom trudności jest fatalnie zbalansowany. Gra uczula nas na wysokie wymagania, które musimy spełnić przed założeniem lepszego ekwipunku. Elex wymusza wszechstronność. Przykład: we frakcji Kleryków musimy posiadać umiejętności Sugestii, która wymaga punktów Sprytu. Należy więc rozwinąć tę cechę, nawet jeśli chcemy tylko walczyć futurystycznym młotem bojowym (siła) lub strzelać z laserowych karabinów (zręczność). Inny przykład: bronie zasięgowe wymagają zazwyczaj właśnie zręczności, aż tu nagle znajdujemy wspaniały magiczny łuk, który preferuje jednak siłę - bardzo trudno zaplanować postać. Plusy rozgrywki: + dzięki otrzymanemu plecakowi odrzutowemu można dostać się w każde miejsce w grze, ogranicza nas tylko wyobraźnia Minusy rozgrywki: - niezbalansowany poziom trudności, nawet na najłatwiejszym poziomie możemy zostać łatwo zabici przez niskopoziomowe potwory, - powoli rosnąca siła naszej postaci. Musimy biegać po Magalanie z toporkiem i uważać nawet na najsłabsze stwory, dopiero po parudziesięciu godzinach jesteśmy w zrobić im jakąkolwiek krzywdę, - dziwaczne rozstawienie atrybutów w broniach, przez co trudno zaplanować naszego protagonistę, np. miecz, który wymaga zręczności? - wysokie wymagania broni, - nieintuicyjny, czasami nieczytelny interfejs naszego komputerka podręcznego (który zresztą jest naszym nieodłącznym elementem rozgrywki) System walki: „Piranie” stworzyły dość kompleksową mechanikę toczenia potyczek z użyciem broni białej, która oferuje graczowi sporo możliwości, ale niestety żadnej z nich nie realizuje porządnie. Są tu odskoki i przewroty, ataki szybkie i silne, pasek kondycji na wzór tego z Dark Souls, a nawet prosty wskaźnik combo – i wszystko to mogłoby budzić uznanie, gdyby nie fakt, że walka cierpi z powodu mało responsywnego sterowania, nieprecyzyjnego zaliczania trafień i dziwnego ruchu postaci (kulejące animacje, blokowanie się na przeszkodach, sztuczne przesuwanie po arenie, bieganie potworów w kółko etc.). Plusy systemu walki: + innowacja względem systemu walki w Gothicu i Risenie, ale… Minusy systemu walki: - drewniane poruszanie się podczas walki, - system blokowania się kamery na jednym wrogu, w trakcie gdy otacza nas paru przeciwników, - nieprzewidywalne poruszanie się stworów, - niepoprawnie działający system uników (mimo iż uniknąłeś ataku dzioba, to jednak nadal dostajesz obrażenia), - na siłę próbowano zrobić system walki jak w Wiedźminie - drewniane i nieprzemyślane przez twórców strzelanie z łuku lub karabinu Grafika: Graficznie Elex przypomina nieco Wiedźmina 2. Gra obfituje w punkty widokowe, z których możemy obserwować imponujący horyzont, pełen ciekawych struktur i tajemnic. Im bliżej, tym gorzej. Wszyscy bohaterowie niezależni wyglądają tak samo - nawet nasi towarzysze niewiele się wyróżniają. Plusy grafiki: + bardzo ładne lokacje i imponujące widoki, + mimo prostych modeli, ciekawa architektura budowli, + różnorodny wygląd miast i okolic, Minusy grafiki: - dziwne błędy w teksturach, - nieróżnorodne modele twarzy NPC oraz naszych towarzyszy Lokalizacja: Elex ma pełną polską wersję językową, która wg mnie pasuje do większości postaci, naturalnie brzmiące głosy, oddające charakter danej postaci. Nie odczułem jakichś rażących błędów podczas rozmawiania z NPC. Może nas tylko drażnić tłumaczenie niektórych tekstów, np. Postać X mówi coś innego, ale napisy sugerują inną kwestię, lecz obydwie są prawidłowe i spójne i rozmowa na jakiś temat dalej jest prowadzona z sensem. Podsumowanie: Czy warto zagrać w Elexa? Dla mnie, jako dla fana serii Gothic i Risen, jak najbardziej, czuć ducha poprzednich serii. Mimo rażących błędów tej produkcji, ja bawiłem się świetnie (choć do pewnego momentu, gdzie nie wytrzymałem i zainstalowałem parę modów niezbędnych do dalszej rozgrywki, gdyż dla mnie gra w pewnym momencie była za trudna i niezrozumiała pod względem ekwipowania). Eksploracja to najmocniejszy punkt tej gry, z chęcią poszukiwałem różnych artefaktów porzuconych w dużym świecie gry, zwiedzałem lokacje czy latałem plecakiem odrzutowym Fabuła nie była tutaj rewelacyjna, lecz z ciekawością wykonywałem zadania fabularne, aby odkryć to, co jest nam nieznane. Walka nie była satysfakcjonująca, ale Piranie nigdy nie robili jakiegoś porywającego systemu walki, więc nie oczekiwałem tutaj zbyt dużo, ale mogli się trochę lepiej postarać. Źródła, z których się wspomagałem: https://en.wikipedia.org/wiki/ELEX https://elex.fandom.com/pl/wiki/Magalan https://www.gry-online.pl/S020.asp?ID=12297 https://www.eurogamer.pl/articles/2017-10-16-elex-recenzja Dzięki za przeczytanie
  5. Gothic to ciekawa seria z tego względu, że jedni ją kochają zaś drudzy jej nie cierpią. Nie można jednak zaprzeczyć faktom, że dwie pierwsze odsłony ten serii przyjęto bardzo ciepło w krajach takich jak Niemcy, Polska, Rosja, czy Anglia. Mimo, że pierwsza część ma już 20 lat, to nadal nie brakuje zapaleńców, którzy wciąż zagrywają się w tę produkcję. Ten zapał podsycają dodatkowo youtuberzy, którzy nieustannie nagrywają filmy z udziałem gry, a także grupy modderskie, które co jakiś czas wypuszczają coraz to ciekawsze modyfikacje, a najlepszym tego przykładem jest niezwykle popularny ostatnio mod Kroniki Myrtany: Archolos. Dlaczego jednak tak się dzieje? Co takiego ma w sobie ta stara gra, że ludzie tak chętnie po nią sięgają? Przedstawię Wam kilka czynników, które na to wpływają, a których często brakuje w nowszych produkcjach cRPG. WALKA Wiele osób w tym momencie z pewnością uzna, że jak może to być zaletą, skoro walka jest toporna. Cóż jest to fakt, jednak jak na tamte lata nie było to tak złe. Mi jednak chodzi o konieczność nauki jak walczyć z każdym przeciwnikiem. Wynika to z faktu, że każdy wróg, czy to zwierzę, czy człowiek lub ork, posiada swój własny styl walki oraz wachlarz ciosów, których prędzej czy później będziemy musieli się nauczyć, by przy każdym pojedynku nie wychodzić będąc jedną nogą w trumnie. Jeśli jeszcze dodamy do tego fakt, że czasem trzeba się mierzyć z więcej niż jednym przeciwnikiem, to taka nauka staje się wręcz kluczowa. Tym bardziej, że Gothic nie jest kolejną grą RPG w której wbiegamy w oddział wrogów i wycinamy sobie między nimi drogę. Tutaj każda istota stanowi wyzwanie, a czasem nawet postać, która dobrze radzi sobie ze zwierzyną leśną może zginąć gdy dopadnie ją 5 wilków jednocześnie. Przy takim stylu rozgrywki każde, nawet najmniejsze zwycięstwo staje się satysfakcjonujące i raczej nie dojdziemy do momentu, w którym walka staje się już nudna. Tę zależność mocno widać wśród weteranów produkcji, którzy potrafią pokonać najsilniejszych wrogów postacią z 1 poziomem. JESTEŚ ZEREM W przeciwieństwie do większości produkcji RPG, które zazwyczaj stawiają nas w roli bohatera czy wybrańca od samego początku rozgrywki, Gothic podchodzi do tego inaczej. Nasza postać jest zwykłym skazańcem, jednak odwrotnie niż np. w TES Skyrim nie okazuje się nagle, że jesteśmy pogromcą smoków. Od samego początku jesteśmy dosłownie gnojeni przez NPC oraz cały świat. Ot dla przykładu w części pierwszej już na samym wstępie zostajemy zrzuceni z klifu do niewielkiego zbiornika wody przez straż, po czym gdy uda się nam już wypłynąć na brzeg otrzymujemy solidny prawy prosty prosto w twarz od więźnia kolonii. W obu częściach świat nie będzie nas rozpieszczał i jeśli chcemy być szanowani, to najpierw musimy sobie na to zapracować. Przykłady można mnożyć, ale wystarczy chociażby na początku drugiej części sprowokować do ataku losowego mieszkańca miasta. Nawet jeśli ten zaatakuje nas gdy nasza broń będzie wisiała u pasa, to okoliczni strażnicy rzucą się na nas. No przecież skoro szanowany mieszkaniec rzuca się z bronią na takiego obdartusa, to na pewno ten próbował go okraść! Gdyby ktoś nie dowierzał, to wystarczy się przejść na jedną z farm i wejść do kuchni, którą prowadzi Pani o imieniu Tekla. Zależnie od tego kim jesteśmy będzie nam mniej lub bardziej przychylna. Jeśli dołączymy do straż miejskiej i poprosimy ją o coś do jedzenia to każe nam się wynosić, bo nie ma zamiaru obsługiwać darmozjadów i złodziei, a wynika to z faktu, że farmerzy mają na pieńku ze strażą miejską. Jeśli jednak podczas rozwoju fabuły uda się nam awansować oraz zostać paladynem i tam powrócimy, to spotkamy się z ogromnym szacunkiem. Świat gry również się z nami nie pieści, ponieważ na początku jedynym stworzeniem, którego nie musimy się bać jest chrząszcz. Z reszty stworzeń nawet te najsłabsze zabijają nas dwoma lub trzeba uderzeniami i przyjdzie nam długo pracować nad sobą by móc je swobodnie pokonać i próbować sił w walce z mocniejszymi. MAPA I NAWIGACJA Niby rzecz błaha, tak bardzo, że nie zwracamy często na to uwagi. Jednak mapy są w grach od lat czymś nienaturalnym, oczywiście o ile możemy mówić o czymś nienaturalnym w grach gdzie istnieje magia oraz potwory. Warto jednak wspomnieć, że w większości tytułów "mapę" otrzymujemy na samym początku gry i jest ona dostępna pod przyciskiem, a dodatkowo jeszcze w rogu ekranu mamy do dyspozycji mini-mapę z kompasem. Gothic podchodzi do tego zjawiska staromodnie, lecz o wiele lepiej moim zdaniem, ponieważ na początku nie mamy żadnej mapy. A jeśli tak bardzo jej nam potrzeba, to trzeba będzie ją sobie zakupić. Nie jest to jednak tani towar i przyjdzie nam spędzić w grze kilka godzin nim poważymy się na taki zakup. W ten oto sposób gra mówi nam, że powinniśmy być bardziej uważni i zapamiętywać różne charakterystyczne punkty w świecie by się w nim nie zgubić. Zupełnie jak w prawdziwym życiu. Same mapy również nie są wersjami elektronicznymi, z dziesiątkami znaczników ułatwiających grę do których przywykli gracze, lecz zwyczajnymi papierowymi rysunkami wykonywanymi przez kartografów z gry, które leżą sobie w naszym ekwipunku. Nie ma też opcji stałego wglądu do nich, bo aby mapę obejrzeć, trzeba ją wziąć do ręki, więc każdorazowo gdy chcemy sprawdzić nasze położenie będziemy musieli pogrzebać w ekwipunku. Mapy dostępne są w kilku wariantach, mapy całego terenu, mapy miast i obozów, czy mapy, na których zaznaczono ważne miejsca w misjach. GRANICE ŚWIATA Zarówno pierwsza jak i druga część Gothica mogą poszczyć się doskonałym zarysowaniem granic dla naszego bohatera. A to wszystko dlatego, że są one naturalne. Nie uświadczymy tutaj niewidzialnych ścian, komunikatów o tym iż dalej nic nie ma i trzeba zawracać itp. Jeśli chodzi o część pierwszą to sama fabuła idealnie wkomponowała się w granicę za pomocą magicznej bariery, która zabijała każdego kto próbował się wydostać z jej wnętrza. Jeśli więc zanadto zbliżyliśmy się do bariery, to ta raziła nas błyskawicą i odrzucała do tyłu. Jeśli zaś chodzi o część drugą, to tutaj sprawdziło się umieszczenie akcji na wyspie o dość górzystych terenach, przez co sam teren stał się naturalną granicą. Na strome zbocza nijak nie dało się wejść, a jeśli spróbujemy opuścić wyspę drogą morską, to czeka nas niemiła niespodzianka i nasz bohater stanie się karmą dla morskich węży. Warto też wspomnieć o granicach gry, które z czasem można odblokować. W sporej ilości gier zazwyczaj uzyskujemy dostęp do nowych lokacji po przejściu jakiegoś kamienia milowego w głównej fabule. Wtedy znikają sztuczne bariery oddzielające nas od reszty świata. W Gothic czegoś takiego nie ma i technicznie rzecz biorąc możemy udać się w najbardziej niebezpieczne rejony już po starcie gry. W tych grach nieprzypadkowe staje się rozmieszczenie potworów, które mają nas powstrzymywać przed wkroczeniem do pewnych rejonów, póki odpowiednio nie rozwiniemy naszej postaci. Żadna istota nie jest umieszczona w konkretnym miejscu przez przypadek i wszystko zostało dopasowane tak byśmy w miarę kroczenia do przodu przez ten świat mogli udać się w coraz bardziej dzikie i niebezpieczne miejsca. W pobliżu miast możemy spotkać co najwyżej ścierwojady, polne bestie lub kretoszczury, jednak im dalej się zapuszczamy tym kreatury groźniejsze. Wchodząc do lasu musimy liczyć się ze spotkaniem z watahą wilków, zaś jeszcze dalej mogą czekać na nas chociażby wargi, cieniostwory, ukrywający się bandyci czy nawet orkowie. Taki system sprawia, że teoretycznie nic nas nie ogranicza i możemy zapuścić się gdzie chcemy, jednak praktycznie zostaniemy szybko zabici przez stwory zamieszkujące głębsze i dziksze rejony. W miarę rozwoju naszej postaci jesteśmy w stanie zapuszczać się coraz dalej i właśnie dzięki temu czujemy ogromną satysfakcję z tego jak nasza postać powoli się rozwija. To nie gra daje nam dostęp do nowych terenów, lecz po prostu to my sami odblokowujemy nowe tereny poprzez polepszanie naszych zdolności jako gracz oraz umiejętności postaci. Warto też pamiętać, że każdy stwór oraz NPC występuje w innych warunkach środowiskowych. Topielce znajdziemy w pobliżu rzek i jezior, natomiast na trawiastych równinach najczęściej spotkamy dziki i ścierwojady. Zapuszczając się do lasu natrafimy na krwiopijców lub gobliny, zaś wchodząc do jaskiń możemy czasem znaleźć zwykłe szczury ale może to też być grupa bandytów lub pełzaczy. W pobliżu cmentarzy i krypt nierzadko natrafimy na szkielety lub zombie. MISJE, KTÓRE NAGRADZAJĄ ZA INTELIGENCJĘ Obie części Gothica posiadają chyba wszystkie możliwe rodzaje misji. Od klasycznego "przynieś mi 10 grzybów, przez zlecenia kradzieży, a skończywszy np. na pomocy innym NPC w ucieczce z jakiegoś miejsca. To co jednak wyróżnia te produkcje, to możliwość ich przejścia na kilka sposobów oraz nagradzanie gracza za zdolność słuchania oraz spostrzegawczość. Dobrym przykładem może być dostanie się do miasta w części drugiej gry. Po upadku bariery okolice stały się niebezpieczne z powodu bandytów, więc strażnicy nie wpuszczają byle kogo przez bramę, a zwłaszcza takiego obdartusa jak my. Możemy co prawda przekupić strażnika, jednak to mało opłacalne. Jeśli jednak będziemy uważni to od okolicznych chłopów dowiemy się, że od czasu do czasu zanoszą sprzęt do kowala w mieście by go naprawił. Cóż za zbieg okoliczności! Akurat właściciel farmy ma na sprzedaż strój farmera za kilkadziesiąt sztuk złota. Tym sposobem dostajemy się do miasta wydając o wiele mniej, a inwestycja i tak się zwraca, ponieważ zaopatrzyliśmy się w pancerz, może słaby, ale na początek w sam raz, a i misja przecież zaliczona. Oczywiście nie jest to jedyna metoda DIALOGI Wielu sceptyków twierdzi, że Gothic przyjął się u nas tak dobrze ze względu na dubbing i jest w tym też ziarno prawdy. Jednak nie chodzi tu o sam fakt posiadania polskich głosów, lecz o to jak są one wykonane. Sporo postaci posiada swój własny indywidualny charakter, który też często zależny jest od ich pozycji społecznej. Świetnie słychać to właśnie w podkładanym głosie gdy arogancki i pewny siebie znakomity wojownik odnosi się do nas z pogardą i twierdzi, że "takich jak my zjada na śniadanie". Z kolei osoby duchowne w postaci chociażby magów starają się cały czas zagadywać nas mało pospolitymi sloganami. Podczas jednej z takich rozmów zostałem spytany o datek na klasztor, jednak nie miałem przy sobie nic, więc mag zamiast wziąć złoto ode mnie podarował mi pieniądze a w jego głosie dało się odczuć politowanie. To wszystko połączone razem sprawia, że Gothic jest grą w którą chce się grać nawet po wielu latach i zapewne znajdzie się jeszcze wielu kolejnych, którzy również sięgną po ten tytuł w późniejszym okresie.
  6. Istnieją takie gry, które w wielu osobach wywołują uczucie nostalgii czy ekscytacji. Często jest to spowodowane podkoloryzowanymi wspomnieniami, ale są też i takie gry, które niemal się nie starzeją i zasługują na to by ktoś o nich mówił. To właśnie Original War jest tytułem, który zasługuje na uznanie nawet dziś, mimo iż ma już swoje lata. Gra została wydana w roku 2001 pod skrzydłami małego studia z Brny w Czechach i jest dość rzadki połączeniem RTS z RPG. FABUŁA Akcja gry toczy się w roku 2010 i jest zależna od frakcji, którą zdecydujemy się grać. Wybierając kampanię USA dowiadujemy się iż Związek Radziecki swoim terenem sięga aż do Niemiec, a to wszystko dzięki niesamowitemu rozwojowi technologicznemu, jaki udało się osiągnąć Rosjanom. Okazuje się iż na Syberii znajdują się złoża minerału zwanego syberytem, który jest katalizatorem zimnej fuzji, a w jego obecności atomy wodoru łączą się w atomy helu, wydzielając przy tym energię, co może być źródłem nieskończonych pokładów energii. Amerykanie przy pomocy urządzenia EON (wehikułu czasu) zasilanego syberytem postanawiają wysłać wojsko dwa miliony lat w przeszłość, by żołnierze odnaleźli złoża syberytu i przetransportowali je na Alaskę. Taki transport jest możliwy, ponieważ dwa miliony lat temu Alaska oraz Syberia były jeszcze połączone lądem. W kampanii rosyjskiej sprawy mają się inaczej, ponieważ w ich świecie to USA jest niesamowitą potęgą. Rosjanie znajdują na terytorium Syberii ślady alaskitu (rosyjska nazwa syberytu) oraz pozostałości po ludziach wysłanych w przeszłość przez rząd Stanów Zjednoczonych. Władza ZSRR uznaje iż USA ukradło im złoża alaskitu i przy pomocy swojego wehikułu czasu (nazwanego CZAPA) wysyłają własnych żołnierzy w przeszłość, aby ci bronili minerałów przed armią amerykańską. Podczas gry jedną z frakcji, z czasem natkniemy się też na trzecią (niegrywalną), złożoną z żołnierzy arabskich. Światowy potentat w wydobyciu ropy również postanowił wysłać swoją uzbrojoną ekspedycję w przeszłość, ale ich celem nie jest przejęcie złóż syberytu, lecz ich zniszczenie w obawie przed drastycznym spadkiem cen ropy. ROZGRYWKA To czym Original War najbardziej się wyróżnia jest przywiązanie do naszych żołnierzy oraz cywilów, każdy/a z nich to prawdziwy skarb którego trzeba pilnować. Tutaj budynki nie stanowią fabryk służących do produkcji mięsa armatniego, otrzymujemy określoną pulę ludzi i jeśli ktokolwiek zginie, to po prostu będzie trzeba radzić sobie z mniejszym składem, nie można postanowić sobie o poświęceniu jednostek sądząc, że za chwilę "wyprodukuje się" nowe. Każda śmierć jest ostateczna i właśnie ten element jest bardzo realistyczny oraz zmusza gracza by myślał, planował i przewidywał poczynania wroga. W grze mamy też możliwość budowy pojazdów, lecz również nie w taki sposób jak to się odbywa w klasycznych strategiach. By to zrobić należy posiadać warsztat oraz pracującego w nim mechanika, co ważne gra daje nam swobodę w wyborze jego konstrukcji. Możemy wybierać rodzaj podwozia, czyli czy pojazd ma być lekki, średni czy ciężki, następnie rodzaj napędu gdzie do wyboru mamy koła lub gąsienice, kolejno wybieramy rodzaj zasilania, czyli spalinowe, z energii słonecznej lub syberytowe, na końcu zaś wybieramy rodzaj broni, a tych jest sporo- od karabinów, przez wyrzutnie rakiet, skończywszy na broni laserowej. Warto pamiętać, że pojazd musi mieć kierowcę (chyba, że odkryjemy technikę zdalnego sterowania lub sterowania komputerowego), a dodatkowo należy pilnować stanu paliwa, które nieustannie zużywa się podczas jazdy i walki. Alternatywę stanowi zasilanie elektryczne, które nie wymaga marnowania surowców, a takie pojazdy ładują akumulatory podczas postoju. Jednak coś za coś, ponieważ pojazdy spalinowe są nieco wolniejsze i wytrzymalsze, natomiast te na energię słoneczną są szybsze i bardziej zwrotne, ale też bardziej kruche. Najlepszym rozwiązaniem są pojazdy zasilane syberytem, które są perpetuum mobile i nigdy nie wyczerpuje im się energia. Warto mieć na uwadze iż pojazdy, których uszkodzenie wejdzie w stan czerwonego paska zaczną płonąć i kierowca automatycznie je opuści, taki pojazd będzie stopniowo tracił HP aż ulegnie zniszczeniu, chyba, że zdąży się go naprawić. Jak wspomniałem wcześniej, bardzo ważnym elementem są nasi podwładni. Przywiązać się do nich można nie tylko ze względów ekonomicznych, ale też po prostu dlatego, że nie są to bezimienne postacie. Każdy z nich posiada imię i nazwisko oraz swój własny charakter, co więcej potrafią podczas gry komentować to co się wokół nich dzieje oraz to jakie podejmujemy decyzje. Mało tego, każdy dysponuje różnymi poziomami zdolności, a tych są cztery: bojowe, mechaniczne, inżynieryjne, naukowe. Każdym należy odpowiednio rozdysponować tak by nie marnować jego potencjału, osoba z 1 poziomem zdolności bojowych i 5 poziomem inżynieryjnych sprawdzi się lepiej tworząc i naprawiając budowle, niż walcząc na froncie. Warto też pamiętać, że jeśli pasek zdrowia osoby osiągnie poziom czerwony, to ta pod wpływem ran zemdleje i będzie powoli konać, ewentualnie może zostać dobita przez wrogie wojska. Osobę w stanie krytycznym może uratować jedynie naukowiec, który zdąży do niej dotrzeć i opatrzyć rany. Bardzo użyteczna jest tu opcja zatrzymywania czasu, dzięki czemu komputer traci swoją przewagę w natychmiastowym wydawaniu poleceń wszystkim jednostkom na mapie, co jest niemożliwe dla człowieka. JEDNOSTKI I SUROWCE Jeśli chodzi o materiały jakich będziemy używać podczas gry, to jest ich kilka. 1. Skrzynie- ogólne pojęcie materiałów i części potrzebnych do tworzenia budowli oraz pojazdów i broni. Nie istnieją żadne złoża tego surowca, fabularnie są one wysyłane przez rządy z przyszłości i lądują w losowych miejscach, musimy więc najpierw je odnaleźć, by móc zebrać. O zrzucie poinformuje nas wyraźny i nieco piskliwy dźwięk, zaś w laboratoriach możemy opracować technologie pozwalające przewidzieć miejsce zrzutu. 2. Ropa- surowiec służący m. in. do budowy części pojazdów, jednak jego głównymi zadania to zasilanie pojazdów z silnikami spalinowymi oraz zasilanie elektrowni. 3. Syberyt- materiał niezwykle wydajny, który sprawia, że pojazd może poruszać się w nieskończoność, zaś elektrownie na syberyt mogą zasilić niesamowite ilości budynków jednocześnie. 4. Energia elektryczna- Służy do zasilania budowli, które bez niej będą pracować wolniej lub wcale. Najtańszym sposobem jej pozyskiwania są elektrownie słoneczne, które nie generują kosztów stałych, ale są najmniej wydajne. Następnie są elektrownie zasilane ropą, dające więcej energii niż te na energię słoneczną, ale nieustannie pochłaniające paliwo podczas pracy budynków wymagających prądu. Na końcu zaś jest elektrownia na syberyt, której jedna sztuka potrafi zasilić kilka budowli jednocześnie, jednak wydobycie syberytu jest powolne, podobnie jak budowa kopalni. Pora omówić naszych podwładnych z których każdy może zajmować się konkretną specjalizacją, aczkolwiek należy pamiętać, że w odpowiednich budynkach zawsze możemy ich przekwalifikować do innej profesji, a tych są cztery. 1. Żołnierz- jednostka bojowa przeznaczona do walki, jako jedyny potrafi się czołgać, co zapewnia mu lepsze ukrycie, ale ogranicza mobilność. W późniejszych fazach gry każda z nacji może posiadać żołnierza specjalnego, w USA jest to snajper, w ZSRR operator wyrzutni rakiet, u Arabów operator moździerzy. 2. Inżynier- osoba, która zajmuje się stawianiem konstrukcji budynków, najlepiej idzie mu budowanie i robi to o wiele szybciej niż inni, jest też odpowiedzialny za transport znalezionych skrzyń gdy trzeba zrobić to ręcznie. Może też naprawiać budynki oraz przejmować niektóre wrogie budowle, łącznie z ich zawartością. 3. Mechanik- osoba odpowiedzialna za naprawę pojazdów oraz ich budowę w warsztacie, najlepiej kieruje pojazdami, ponieważ zużywają one wtedy mniej paliwa i zadają wyższe obrażenia i są bardziej wytrzymałe, przy wynalezieniu odpowiedniej technologii może też prowadzić pojazdy zdalnie sterowane. Mechanik może również przejmować wrogie pojazdy jeśli nie ma w nich kierowcy lub gdy naprawi je po tym gdy mocno je uszkodziliśmy w bitwie i zabiliśmy kierowcę. 4. Naukowiec- jest to jednostka, która zajmuje się wynajdywaniem nowych technologii w laboratorium oraz potrafi opatrywać rany innych ludzi i ich leczyć w warunkach polowych. Jako jedyny może też oswajać małpoludy oraz odnajdywać złoża ropy i syberytu ukryte pod ziemią. MAŁPOLUDY Bardzo ciekawym rozwiązaniem jest możliwość przygarnięcia ludności tubylczej Homo Habilis, czyli potocznie zwanymi małpoludami. Jeśli uda się nam ta sztuka to otrzymujemy dodatkowego członka naszego zespołu! Takiego małpoluda możemy odpowiednio przeszkolić, dzięki czemu stanie się bardzo użyteczny. Niestety z oczywistych względów istnieją ograniczenia, ponieważ ten gatunek może zostać wyszkolony tylko na żołnierza (o matko, małpa z bronią!) lub inżyniera. Jednak zanim zaczniemy się cieszyć, najpierw należy opracować odpowiednie technologie, które przyswoją naszym naukowcom jak należy to robić, ponieważ ten gatunek jest dość płochliwy. KLIMAT Zdecydowanie to właśnie ten aspekt jest kluczowy w przypadku tej gry, a wpływ mają na to różne aspekty. Już sam pomysł wysyłania ekspedycji w podróż w czasie o dwa miliony lat wstecz jest bardzo nieszablonowy. Jednak bardzo ważne jest to czym jest sama gra, to połączenie RTS i RPG gdzie nie ma miejsca na produkcję żołnierzy, tym samym gra stwarza iluzję odpowiedzialności za życia osób, którym wydajemy rozkazy i tylko od nas zależy czy uda im się przeżyć kolejne dni. Świetne jest też to iż każda osoba posiada swój indywidualny charakter, a to w połączeniu z przerywnikami na dialogi tylko potęguje to poczucie indywidualności, z tego powodu strata nawet jednego bohatera potrafi zaboleć, nie tyle ekonomicznie, co emocjonalnie, bo to przecież na naszych barkach spoczywała odpowiedzialność za ich los. Atmosferę bardzo dobrze budują również przerywniki filmowe, w których zamiast skomplikowanych animacji, widzimy tworzące się na naszych oczach rysunki w zeszycie, które mają zobrazować to o czym w danej chwili mówi narrator. Drugim ciekawym sposobem opowiadania historii są wiadomości komputerowe, przypominające prymitywną formę video-czatu. W grze czujemy też jak postacie się rozwijają, im dłużej postać wykonuje konkretną czynność, tym lepiej będzie sobie z nią radzić. Tak więc z każdym uleczonym wojakiem, każdą sekundą pracy nad technologiami, naukowcy będą coraz lepsi w swej profesji i będą osiągać kolejne poziomy jej rozwoju. To daje poczucie, że im bardziej będziemy się starać, tym łatwiej będzie nam przetrwać w tym surowym klimacie. Mimo 20 lat na karku gra nie zestarzała się mocno i nadal przyciąga wzrok, jednak nawet gdyby tak nie było to wymagający myślenia gameplay, zróżnicowanie technologii i pojazdów różnych nacji oraz świetny klimat science-fiction sprawiają, że jest to bardzo dobra pozycja dla fanów strategii czasu rzeczywistego.
  7. Jest to darmowa gra karciana osadzona w uniwersum wykreowanym na potrzeby gry League of Legends. Akcja się toczy w krainie RUNETERRA. Wykonujemy liczne zadania, tworzymy własną talie kart, toczymy pojedynki. W grze pojawiają się różnorodni bohaterowie, którzy posiadają swoje własne unikatowe zdolności oraz zestaw mocnych i słabych stron. W LOR zdobywamy również odłamki czyli wirtualną walutę, punkty doświadczenia oraz awansujemy na wyższe poziomy. Ponadto stopniowo zyskujemy dostęp do kolejnych regionów krainy (jak Demacia, Noxus, Ionia, Piltover i Zaun, Freljord oraz Wyspy Cienia) a co za tym idzie – nowych kart. Elementy talii pozyskujemy również, otwierając co tydzień skrzynie z tak zwanego Skarbca (którego poziom wzrasta w miarę postępów, dzięki czemu z czasem pojawiają się w nim coraz potężniejsze, losowo dobierane karty), kolekcjonując tak zwane dzikie karty, które można zamienić na wybrany przez siebie egzemplarz, a także wymieniając na nie Odłamki zdobywane w trakcie zabawy. Ponadto w obiegu znajduje się druga waluta, czyli Monety, które nabywamy za realne pieniądze. Została wydana 29 kwietnia 2020r. przez dobrze wszystkim znany RIOT. Jedni powiedzą, aaa kolejne gónwo, drudzy natomiast - to jest to na co czekałem! Ja jestem zdecydowanie z tych drugich osób. Ta gra od samego początku skradła moje serce. Pierwsze moje wrażenie? EJ ONA JEST PODOBNA DO HEARTHSTONE! Tak jest podobna i to bardzo, aczkolwiek jak dla mnie jest bardziej rozbudowana niż hearthstone. Zawarte w niej zostały elementy zarówno fantastyczne, jak i realistyczne. Ja dopiero zaczynam tak naprawdę, więc rzeczy mam bardzo mało Posiada 6 trybów: MAŁY OPIS: Każdy gracz rozpoczyna mecz z czterema kartami do gry wybranymi losowo ze swojej talii kart, zakładem o wartości 20 punktów zdrowia i zerową ilością many. TRYB MULTIPLAYER (Przeciw graczowi) Jeden pojedynek trwa od 10 do 15 minut. Liczba graczy max. 4. EKSPEDYCJE Składa się z dwóch prób. Próba polega na tym, że dobierasz nową talię i grasz nią, aż wygrasz siedem razy lub przegrasz dwa razy z rzędu. Jeśli przegrasz dwa razy z rzędu, próba dobiegnie końca. Jeśli jednak zdobędziesz sześć zwycięstw (przegrywając mniej niż dwa razy), przejdziesz do etapu NAGŁEJ ŚMIERCI. WYZWANIA Tutaj zdobywamy EXP, które daje nam możliwość zgarnięcia nagród z zakładki "NAGRODY" oraz nowych kart. PRÓBA TURNIEJ LABORATORIUM Gra dostępna na PC oraz TELEFONY! WYMAGANIA: Dual Core 3.0 GHz 4 GB RAM Karta grafiki 512 MBGeForce 9800 lub lepsza Windows 7/8.1/10 64-bit LINKI: STRONA GRY DOBRY PORADNIK ORAZ WPROWADZENIE ICH YOUTUBE ZWIASTUN: /źródło: gry-online.pl, wikipedia, yt, lor, strony z nim powiązane
  8. Ahoj łobuziaki! Nierzadko ktoś na forum zadaje pytanie: "Czy poleci ktoś jakiś serial/film?". To będzie idealny temat dla osób, które szukają inspiracji. Postanowiłem więc krótko opisać i napisać swoje odczucia o produkcji, która z pewnością na to zasługuje. Kiedyś już ten tekst udostępniałem, na poprzedniej sieci, ale podzielę się też z Wami. Jeżeli ktoś z Was oglądał przedstawiany serial, to będzie fantastycznie, jeżeli podzielicie się swoimi odczuciami i wrażeniami z innymi. Można by rzec, że stare oznacza przeterminowane i gorsze, ale nie w tym przypadku. Ta produkcja pomimo tego, że była emitowana w pierwszej dekadzie XXI wieku, nadal cieszy się sporą popularnością. Pomimo, iż mamy szeroki wachlarz nowych seriali, ten nie daje się zepchnąć i nadal chwyta się czołówki. Serial, o którym mowa, nosi tytuł "Skazany na śmierć". Pozostaje mi tylko życzyć Wam miłego odczytu. Informacje o produkcji Twórca: Paul Scheuring Gatunek: dramat, kryminał, thriller, akcja Kraj produkcji: USA Liczba sezonów/odcinków: 5/90 Data emisji (świat): 29 sierpnia 2005 Data emisji (Polska): 28 stycznia 2007 W rolach głównych: Wentworth Miller- Michael Scofield Dominic Purcell- Lincoln Burrows Robert Knepper- Theodore "T-Bag" Bagwell Amaury Nolasco- Fernando Sucre Sarah Wayne Callies- Dr Sara Tancredi Wade Williams- Kapitan Bradley "Brad" Bellick William Fichtner- Agent Alex Mahone Rockmond Dunbar- Benjamin Miles "C-Note" Franklin Opis serialu Młody inżynier Michael Scofield (Wentworth Miller), obdarzony ponadprzeciętną inteligencją i genialnym umysłem, obmyśla plan ucieczki z więzienia Fox River. Wszystko po to, by wyciągnąć stamtąd swojego brata Lincoln'a Burrows'a (Dominic Purcell), którego skazano na karę śmierci. Michael utwierdzony w przekonaniu o jego niewinności, wdraża w życie genialny plan. Zostawia swoje dotychczasowe życie i aranżuje napad, po którym zostaje skazany na odsiadkę w więzieniu Fox River. Nikt jednak nie ma pojęcia, że Scofield sam zaprojektował to więzienie, a pod postacią niepozornego tatuażu ukryte są plany więzienia oraz schemat ucieczki. Kolejne wydarzenia to układanka perfekcyjnego planu działania, przewidującego najmniejsze szczegóły. Michael stawia czoła każdej komplikacji, tym samym udowadniając swoją przebiegłość oraz geniusz. Opinie o serialu Krytycy mają różne zdania na temat "Prison Break". Każdy ma swój punkt widzenia i zwraca uwagę na inne szczegóły. Analizując niektóre opinie, można jednak dojść do wniosku, że produkcja Paul'a Scheuring'a jest całkiem smacznym kąskiem. Średnia ocen krytyków na Filmwebie wynosi 5,8/10 pkt. nie widać jednak żadnych argumentów. Portal naekranie.pl ocenia serial 8,3/10 pkt. a swoją recenzję podsumowuje tak: "W obliczu nadchodzącej premiery nowego sezonu Prison Break z całą mocą można powiedzieć, iż produkcja ta jest zdecydowanie warta obejrzenia. Powiem więcej: dla tych, którzy zamierzają zapoznać się z najnowszymi przygodami Michaela Scofielda i Lincolna Burrowsa, dotychczasowe cztery sezony stanowią pozycję obowiązkową. Widzowie, którzy po raz pierwszy zamierzają zapoznać się z tym serialem, nie zawiodą się, a dla tych, którzy produkcję tę widzieli, seans będzie stanowił po raz kolejny znakomitą rozrywkę.". Na portalu moskaldamian.wordpress.com zobaczymy ocenę 6/10 pkt i takie oto podsumowanie recenzji: "Podsumowując- serial do najgorszych nie należy. Niestety widać, że to kolejna amerykańska produkcja z nastawieniem na jak największe zyski nie zważając na logikę fabuły. Być może moja ocena będzie nieco zawyżona z sentymentu do tej produkcji, jednak pierwszy i drugi sezon zasługują na uwagę widzów. Kolejne sezony to tylko odmóżdżacz i komedia- może ktoś się skusi?". Recenzje i oceny użytkowników są bardziej jednolite. W ich ocenach nie ma zbyt wielkiej rozbieżności. Według popularnego serwisu Filmweb, użytkownicy dają średnią 7,6/10 pkt. Większość recenzji stawia tę produkcję w dobrym świetle. Moja recenzja Serial do idealnych nie należy i nie ma się co oszukiwać, ale jest kilka nielogicznych elementów i takich, które trzymają tę produkcję na dystans z ideałem. Chociażby gra aktorska niektórych aktorów pozostawia wiele do życzenia. W moim odczuciu przykładem aktorskiej porażki będzie tutaj rola Lincolna odgrywana przez Dominica Purcella. Odnosiłem wrażenie, że ta postać to ubity, latynoski kloc betonu. Bardzo drętwo zagrana rola, brak wczucia w bohatera i trudność w integracji z rolą, a szkoda, bo to jedna z głównych postaci. Ale są też świetni aktorzy, którzy świetnie odegrali swoje role. Postacie miały swój unikatowy kontrast, a ich odtwórcy dosyć bogaty warsztat aktorski. Postać Michaela Scofielda to geniusz, który swoją inteligencją i pomysłami pociągnął ten serial niczym lokomotywa. I właśnie to mnie najbardziej jarało- potęga ludzkiego umysłu, którą posługiwał się Michael. Serial z czasem stawał się coraz bardziej przewidywalny i nielogiczny, ale to już te nowsze sezony. 1, 2, 3 sezon- genialne, trzymają w napięciu i niepewności, pojawiają się interesujące wątki, które wręcz zmuszają do kolejnego odcinka. Osobiście oglądałem odcinek po odcinku, nie czując przesytu i miałem ochotę na kolejne. Dopiero 4 sezon mnie zniesmaczył i był już dla mnie czymś w rodzaju pomidorowej z rosołu. Podsumowując, zrobił na mnie całkiem niezłe wrażenie. Majstersztykiem co prawda nie jest, ale zasłużył z mojej strony na ocenę 7/10 i śmiało mogę go polecić serialowiczom. Jeżeli dotarłeś/aś do końca to daj Źródła:Filmweb, Wikipedia Recenzje: naekranie.pl, wordpress Grafika: Google
  9. Gdy pół roku temu zarejestrowałem się do bety League Of Legends Wild Rift, zrobiłem to z czystej ciekawości. Myślałem sobie "ciekawe jak oni chcą przenieść grę stworzoną dla PC do wersji mobilnej?" I to nie zmieniając zbytnio samej rozgrywki. Muszę przyznać, że wynik tego był inny niż oczekiwałem, ale to już omówimy poniżej. SZATA GRAFICZNA Pierwszy aspekt, na który zwykle zwraca się uwagę przerósł oczekiwania wielu graczy i nie tylko tych "przeciętnych", ale też profesjonalistów oraz innych twórców gier. Już sam klient gry robi duże wrażenie swoim wyglądem, który mimo początkowego i złudnego chaosu jest bardzo intuicyjny oraz ładny. Warto też zwrócić uwagę, że każda postać, a nawet skórka do niej posiada własną animację po wybraniu jej podczas przeglądania bohaterów. Sama rozgrywka również nie odbiega poziomem, a wielu (w tym i ja) sądzi, że wygląda nawet lepiej niż wersja standardowa. To wszystko zasługa świetnego oświetlenia oraz kolorów, a także doskonale wykonanych animacji. Co ciekawe nawet grając na niskich ustawieniach graficznych produkt nadal prezentuje się dobrze, a co jeszcze ciekawsze grając na 30 FPS (możliwość blokady do takiej ilości) w ogóle nie czułem się jakbym rzeczywiście grał z tak niskim poziomem klatek na sekundę. ROZGRYKA Jeśli chodzi o same wrażenia z gry, to widać, że Riot Games się postarało i dopasowało swój produkt pod konkretny typ gracza. Różnice w gameplay-u są dość spore, ale nadal zostały zachowane podstawy, czyli 3 alejki, wieże, dżungla oraz nexus. Tym co uległo zmianie jest dynamika meczu, a co za tym idzie jego długość. W wersji na komputery przez długi czas unikamy walk PvP, starając się jak najlepiej farmić stwory alei lub dżunglę. W League Of Legends: Wild Rift jest zupełnie odwrotnie, gra jest od początku nastawiona na walkę między graczami, dzięki czemu nie można się tutaj nudzić. Wpływ na taki stan rzeczy ma kilka rzeczy. Przede wszystkim mapa została pomniejszona, dzięki czemu bardzo łatwo jest przechodzić z jednej linii do drugiej aby wspierać sojuszników, a przy okazji nie stracić fali minionów. Dodatkowo za same miniony zawsze będziemy otrzymywać złoto, wystarczy stać obok, więc na dobrą sprawę nie trzeba aż tak mocno skupiać się na ich zabijaniu. Oczywiście za wykańczanie stworów otrzymamy dodatkowe złoto, jednak nie jest to coś co przesądza o wygranej lub porażce. Ciekawym zagraniem było też usunięcie inhibitorów oraz wież przy nexusie, co jeszcze mocniej przyspiesza grę. Teraz po zniszczeniu wieży wewnętrznej już do końca meczu będą się rodziły superstwory, nie ma jednak co płakać, bo taki mecz nadal można spokojnie wygrać. Kolejną zmianą w budowlach było zrobienie z nexusa maszyny do zabijania, która się broni. Nexus posiada atak taki sam jak wieże, ale jest on o wiele potężniejszy oraz szybszy, co sprawia, że i tak musimy czekać na własne stwory, by przyjęły na siebie jego furię. Ostatecznie w wersji mobilnej średnia długość meczu skróciła się do około 15 minut. Przez kilkanaście potyczek tylko raz zdarzyło mi się przebić przez tę czasową barierę i dotrwać do 20 minuty. OPTYMALIZACJA Jedną z najważniejszych rzeczy jest to na jakim sprzęcie można grać w Wild Rift i tutaj mamy kolejne pozytywne zaskoczenie. Mimo tak dobrej grafiki tytuł ma dość niskie wymogi sprzętowe, a oto one: CPU: 4-rdzeniowy chipset, 1,5 Ghz i wyżej RAM: 1,5 GB Rozdzielczość: 1280×720 Dla lepszego zobrazowania wspomnę jedynie, że gram w Wild Rift na Samsungu A20e, który nie należy do super wypasionych, a ma też już swoje lata. Gra ciśnie płynnie przez 100% czasu jej działania i ani razu nie uświadczyłem zacięcia czy spadku FPS. Nie umknęło mojej uwadze również odnowienie połączenia. Wszyscy to znamy, czasem na chwilę zerwie nam połączenie z internetem i nijak nie da się wrócić do gry, a jedyną opcją pozostaje ponowne jej uruchomienie, przez co tracimy cenny czas. Tutaj coś takiego nigdy się nie zdarzyło, miałem może 3 sytuacje, gdy na chwilę utraciłem połączenie, a już po 2 sekundach mogłem znowu swobodnie cieszyć się grą. STEROWANIE O ten konkretny aspekt gry obawiałem się najbardziej, ponieważ nie potrafiłem sobie wyobrazić jak twórcy chcą przenieść niekiedy skomplikowane sterowanie do wersji mobilnej. Wielu śmiało się, że zamiast pola bitwy, na ekranie będzie milion przycisków, które zasłonią obraz. A tutaj niespodzianka! Sterowanie jest bardzo łatwe i już po jednym czy dwóch meczach można się go nauczyć. Po lewej mamy standardową gałkę do poruszania się postacią, a po prawej przyciski ataku oraz zdolności i zaklęcia. Zlikwidowano też problem namierzania autoataku, dodając przycisk ataku stwora, struktury oraz ataku ogólnego, który docelowo namierza bohaterów, lecz jeśli takowych nie ma w zasięgu to namierzy najbliższego wroga. Jakbym zapragnął być bardziej dokładny to w opcjach mogę ustawić "blokadę portretów", czyli opcję, która obok ikon zdolności pozostawi portrety wrogiego bohatera, jeśli ten będzie w pobliżu. Klikając taki portret, nasza postać będzie namierzać cały czas tego jednego wroga. Oczywiście to nie jedyna metoda na blokadę namierzania konkretnego gracza. Warto też pamiętać o opcji automatycznego używania umiejętności z doskokiem lub teleportacyjnych w kierunku w którym porusza się postać, dzięki czemu nie trzeba bawić się w namierzanie, podobna sytuacja jest do wyboru w przypadku stawiania totemów zapewniających wizję. No dobra, ale co ze zdolnościami mierzonymi? Tutaj też rozwiązano problem, ponieważ możemy ich używać na dwa sposoby. Pierwszy to przytrzymanie ikony zdolności, po czym będziemy mogli wybrać kierunek ataku przesuwając nadal przyciśniętym palcem po ekranie. Oczywiście takie coś jest czasochłonne, dlatego domyślnie zdolności będą namierzać automatycznie najbliższego bohatera w zasięgu lub tego, którego oznaczyliśmy do ataku, co nadal pozwala wykonywać szybkie combo umiejętności. Jeśli nie ma wrogich bohaterów, to oczywiście system namierzy najbliższego stwora lub potwora, lub konkretną istotę, którą wcześniej zaznaczyliśmy. Dodano zdolność do butów, która pozwala nam przyspieszyć ruch postaci na pewien czas, co jest bardzo przydatne w różnych sytuacjach. Zmieniono również przedmioty i na potrzeby większej dynamiki usunięto te które oferowały dodatkowe zdolności aktywne, by nie zaśmiecać ekranu dodatkowymi ikonami tych przedmiotów. Zamiast tego mam możliwość ulepszenia butów, dodając do nich zdolność jednego takiego przedmiotu i nie tylko, i to za śmieszne 500 sztuk złota. Zonia na strzelcu? Czemu nie! A może tak teleport dla wspierającego? Nie ma sprawy! Sam sklep również pomaga poprzez podpowiadanie jakie przedmioty pasują do naszej postaci i nie musimy nawet do niego wchodzić, aby zakupić przedmioty. Można oczywiście modyfikować listę w kliencie gry i wtedy będziemy otrzymywali sugestie właśnie z tej listy. Sam sklep również jest prosty w obsłudze i po spędzeniu w nim może 5 minut wiedziałem już wszystko. Tego wszystkiego nie trzeba uczyć się samemu, ponieważ zaimplementowano do gry samouczek, który podzielono na 10 segmentów, z których w każdym zostaje krok po kroku wytłumaczone co i w jakich sytuacjach należy robić. Fajne jest to, że są one stosunkowo krótkie, dzięki czemu unika się nudy. Większość z nich nie zajmuje nawet 3 minut. PODSUMOWUJĄC League Of Legends: Wild Rift jest jak dotąd jedyną grą mobilną, w którą postanowiłem się zaangażować. Jest to świetna alternatywa dla osób, które nie mają czasu na długie mecze oraz dla tych, którzy wolą przez cały czas czuć akcję. Można grać pół dnia nabijając kolejne lvl maestrii czy konta, ale równie dobrze można zagrać sobie jedną giereczkę, nawet podczas przerwy w pracy czy długiej przerwy szkolnej. Mechaniki gry oraz same zasady są proste oraz tłumaczone w sposób, po którym każdy może je pojąć. To wszystko sprawia, że jest to tytuł dla każdego i ja jako wieloletni gracz ligi, serdecznie polecam ten tytuł, bo dzięki niemu mogę cieszyć się tym światem nawet będąc rodzicem.
  10. "Karolina wiedzie stabilne i w jej opinii, boleśnie nudne życie – ma męża, z którym prawie już nie rozmawia, dom pod Warszawą i niezbyt pasjonującą pracę w szklanym wieżowcu, do którego codziennie rano dojeżdża podmiejską kolejką. Coś zakłóci jednak ten spokój. Zacznie się od problemów w pracy i związku, aż nagle życie Karoliny wywróci się do góry nogami. I w momencie kiedy kobiecie będzie się wydawało, że już nic dobrego jej nie spotka, na horyzoncie pojawi się przystojny i tajemniczy mężczyzna. Zadba o Karolinę tak, jak dawno nikt o nią nie zadbał…" Taki jest opis książki, który na pozór wydaje się zwykłym erotycznym wyznaniem jednej z kobiet, ale nie tym razem. Główną bohaterką, którą jest Karolina wiedzie prawdziwe życie większości kobiet. Po 30 roku życia, z domem na kredyt i pracą, która nie daje satysfakcji. Od kilku lat stara się o podwyżkę, ale bezskutecznie, ponieważ szefowa nie chce jej dać. A w domu ? Mąż, który według odczucia bohaterki jest typowym pasożytem żerującym na jej możliwościach. Niestety nie może się z nim porozumieć, dlatego gdy trafia się okazja wyjeżdża bez męża w ciepłe kraje. Podczas wyjazdu poznaje Waldka, a para się zaprzyjaźnia. Mężczyzna próbuje ją uwieść, ale bezskutecznie. Po powrocie do domu odkrywa, że mąż ją zdradzał od kilku miesięcy z jej "przyjaciółką" z pracy. Niestety również i praca staje się problemem, bo traci szansę na awans. Karolina postanawia rzucić pracę, życie w Warszawie i wyjechać do Gdańska do Waldka. I tutaj zaczyna się cała historia, której wam dalej nie zdradzę. Jak to mówią... "Nie oceniaj książki po okładce?", a Ja musiałam. Wyszło jak wyszło. Byłam przekonana, że książka to będzie jakiś biurowy romans, coś w deseń asystentki z szefem, a to cóż...myliłam się. Owszem mamy bohaterkę, która pracuje w biurze na tym kończy się wskazówka co do historii. Gatunkiem książki jest romans, ale nie tym kierunku to poszło czego oczekiwałam. Jak już zaczęłam czytać książkę to nie skreślałam jej do końca. Jak się okazuje nie seks jest tutaj najważniejszy, ba! Scen erotycznych nie brakuje, ale nie one tworzą fabułę. Jak się okazuje książka ma również gatunek kryminalny, bo są tutaj ciemne interesy, takie prawdziwe z polskiego podwórka. Jest opowieść o trudnych wyborach między ważnymi osobami i postawienia wszystko na jedną kartę. Premiera książki ruszyła 25 marca, więc jest to świeżynka na polskim rynku. P.S Oceń recenzję i mój styl pisma tak jak sądzisz. Wdzięczna będę za każdą opinię
  11. *SERIALU Jak zawsze witam was bardzo serdecznie w mojej kolejnej recenzji. Czy mamy tutaj fanów ekranizacji Stranger Things ? Bo jeżeli tak to w sam raz jest to recenzja o waszym ulubionym serialu. Na samym wstępie chciałabym dodać, że nie jestem fanką tej adaptacji, ale lubię go oglądać. Staram się wam polecić tutaj to co lubię oglądać i to co przykuwa moją uwagę. Tym razem wrzucam ponownie odczucia na temat ekranizacji na tzw. "części". Oczywiście nie jest to dzielenie serialu na sezony i opisywanie każdego odcinka. Uważam, że wtedy recenzja nie miałaby końca. Można go obejrzeć na Netflix lub poszukać go na innych stronach internetowych. Jak zawsze zachęcam do komentowania serialu jak i zarówno na temat recenzji. Miło mi będzie, jak podzielisz się opinią. Jest to amerykański serial z gatunku horror/science-fiction (jak kto woli xd), stworzony dla Netflix przez braci Dufferów, będących również scenarzystami i reżyserami. Nazwa tego jest stosunkowo intrygująca, ponieważ "Dziwniejsze rzeczy" nie zdarzają się zbyt często. Serial jest stosunkowo młody ponieważ pierwsza emisja miała miejsce w 2016 roku. Ma on już na swoim koncie 3 sezony, ale nie zapowiedziano jego końca, także możemy tylko oczekiwać kolejnego sezonu. Akcja toczy się w klimatach lat 80. Zarówno ubiór postaci, miejsca i klimat ukazuje nam to. Miejscem akcji jest małe miasteczko Hawkins w stanie Indiana. Długo zastanawiałam się kto tutaj może tworzyć postać pierwszoplanową i zanim zaczęłam szukać na ten temat informacji uznałam, że spróbuję przekonać się sama. No i... nie myliłam się. Postacią pierwszoplanową jest, a raczej są dwie osoby: Mike i Jedynastka (Eleven). Co prawda druga wymieniona postać pojawia się w serialu nieco później ze względu na rozwijającą się fabułę, ale ona też bardzo dużo miesza. Ona zgrywa masę sekretów, w tym przede wszystkich położenie Willa, który zaginął w trójwymiarowym świecie, ale także bardzo niejasny zakres nadprzyrodzonych mocy, którymi jest obdarzona. Według mnie kolejnymi postaciami, które odgrywają również ważną rolę jest komendant Jim Hopper, który próbuje odkryć te "nienormalne" zjawiska oraz zrozpaczona matka zaginionego Willa; Joyce. Reszta osób jest dla mnie postaciami drugoplanowymi, ale nie ukrywajmy, że bardzo dużo wnoszą do serialu. Przeskakując do 3 sezonu bucha on uczuciami. Miłość na odległość, uczucie córki do ojca, romans nastolatków, sypiące się relacje...itd. Dużo by ogólnie wymieniać. Mniej tu mroku i zabawy stylistyką lat osiemdziesiątych, a więcej dramatu i przygody. I przyznaję, że momentami miałam problem, żeby się wgryźć w ten nieco inny styl. Aczkolwiek z czasem polubiłam taką narrację, chociaż spoglądając na klimat, nieco bardziej wolę poprzednie odsłony. „Stranger Things” to bardzo wyjątkowym projektem, w którym wszystko do wszystkiego pasuje, takim dziwnym trafem. Zgrabnie połączony jest w całość tą swoją retro stylistyką z taką nowoczesnością. To trzymająca w napięciu opowieść, którą po prostu warto znać. Moja ocena to 8/10. Zwiastun 3 sezonu !
  12. Cześć i czołem, dziś chciałabym przedstawić recenzję gry Metro Exodus. Będę wdzięczna za każdy komentarz, krytykę albo dobre opinie. Te ostatnie uwielbiam najbardziej. Zachęcam do komentowania i podzielenia się opinią, jeżeli nie na temat samej gry to może być recenzji. Zapraszam do lektury Troszkę o fabule Przedstawiam wam recenzję kolejnej części Metra. Zakupiłam tą grę zaraz po premierze, ponieważ poprzednie części były dla mnie dosyć fajne. Ciekawość pochłonęła mnie do tego stopnia, że postanowiłam spróbować zagrać. Żeby osądzić mój zachwyt, poprzednie części szacuję na skalę 7/10 lub 7+/10. Coś w ten deseń. Nie jestem mocnym fanatykiem tego typu gier ze względu na moją bojaźliwość, ale jakoś wzbudziło to we mnie emocje i chęć grania na osobie pierwszoplanowej na etapie strzelanin. Jest to część, która wyszła w lutym 2019 roku przez ukraińskie studio, ale akcja gry rozgrywa się w roku 2036, po wojnie nuklearnej. Zadaniem Artem'a (głównej postaci gry) jest walka z mutantami oraz znalezienie miejsca zdatnego do zamieszkania. Świat metra w tej części nie zamyka się tylko pod Ziemią. Na szczęście jestem uradowana, bo akcja rozgrywa się również na powierzchni. Jest to bardzo ważna wiadomość, bo świat odkrywa tutaj nowe karty i większe możliwości. Gra urzeka bardzo dobrą grafiką, wręcz perfekcyjną (nie omieszkałam nie zagrać na najwyższych obrotach). Widoki robią konkretną robotę, czy to radioaktywna pustynia, czy widoki z wieżowców. Akcja tak naprawdę nie rozgrywa się z punktu A do punktu B. Twórcy zadbali w tej części o to aby eksploracja była zawiła i odległa od Siebie, przy czym po drodze możesz wpaść na obozowisko mutantów czy bandytów, którzy mogą Cię okraść. Jest to spoko opcja, ze względu na brak nudy w grze. Nie jest ona czasochłonna jak większość survivalów. Tutaj znajdziecie misje poboczne, ale nie ukrywam, że jest ich trochę, więc nie będę ich opisywać. Moja opinia Uwielbiam jak coś się w grze dzieje. Jest ten zastrzyk adrenaliny i survivalu, jeszcze jak w grę wchodzi horror, to jestem w niebie. Grafika bardzo mnie urzekła i jestem pod wrażeniem, że twórcy zadbali o każdy detal oprócz postaci - na tym się zawiodłam. Jeżeli poprzednie części to było 7/10 to tutaj muszę dać mocną 9 na tzw. szynach. Są pewne niedociągnięcia. Jeżeli nie masz co robić, to serdecznie polecam zagrać. Nie zawiedziesz się. Trailer DOSYĆ MOCNE NERWY - JEŻELI NIE JESTEŚ GOTOWY = NIE OGLĄDAJ PLUSY [+] Bardzo emocjonalna gra, należy uzbroić się w nerwy [+] Oprawa audio-wizualna [+] Nowe, świeże pomysły [+] Jakość gry (SZTOSSSSS!!!!!) [+] Optymalna długość gry [+] Logiczne myślenie nad grą (uwielbiam coś takiego) MINUSY [-] w misjach pobocznych brak obrony [-] grafika ludzi mocno okrojona [-] ociężałe sterowanie, trzeba konkretnie dostosować się do rozpoczęcia gry [-] Mutanty, pełno ich wszędzie. Mogłyby odradzać się dużo wolnej MINIMALNE WYMAGANIA SPRZĘTOWE REKOMENDOWANE WYMAGANIA SPRZĘTOWE
  13. SERIALU* Miała być recenzja gry, ale naszło mnie na napisanie recenzji serialu, który jeszcze trwa i się nie skończył. Nie będzie to długa opowieść ze względu na okoliczności rodzaju ekranizacji. Nie chciałam dzielić tego na sezony i opisywać każdego odcinka. Jest to tak naprawdę mój ulubiony i jednocześnie konkretny serial. Można go obejrzeć na Netflix lub poszukać go na innych stronach internetowych. Jak zawsze zachęcam do komentowania serialu jak i zarówno na temat recenzji. Miło mi będzie, jak podzielisz się opinią. To co? Do zobaczenia na dole Amerykańska produkcja stacji The CW. Pierwszy sezon rozpoczął się w 2014 roku, a 6 (przedostatni) w 2019. Serial jest dla osób, które uwielbiają kino młodzieżowe, coś w stylu dramatów, akcji, romansów i ważne (dla mnie) Sci-Fi. Można stwierdzić, że jest to combo wielu gatunków. Tak naprawdę stworzono go przez adaptację książki Kass Morgan pt. "Misja sto". Akcja toczy się kilkadziesiąt lat po wybuchu wojny nuklearnej, która zniszczyła ludzkość i Ziemię. Ocalałymi są ludzie z 12 stacji, którzy tworzą tzw. "Arkę". Na niej panują surowe zasady, ze względu na okoliczności bytu. Młodzi ludzie poniżej 18 lat, są w więzieniu i o nich tutaj mowa, bowiem tworzą całą zgarną setkę, która ma zejść na Ziemię w celu sprawdzenia czy można prowadzić życie na Planecie. Głównym bohaterem jest Clarke, to ona rządzi całym serialem. Największą zaletą produkcji są charakterystyczni bohaterowie, ponieważ każdy z nich jest zupełnie inny, ma inną historię, inny świat. Wielkim atutem, są trudności i przeszkody na drodze bohaterów, bowiem każdy musi dokonywać trudnych wyborów aby przeżyć. Ich los uzależniony jest od innych, wielka setka musi działać razem. Produkcja rozwija się w szybkim tempie, ze względu na momenty w całej fabule, które tak naprawdę dodają iskry. Powoduje to, że z odcinka na odcinek chce się go oglądać. Dla mnie serial nie ma minusów...może w sumie jest jeden. Z pewnością nie jesteście w stanie polubić każdego bohatera. Jeden będzie na pewno was denerwował. Najmocniejszą stroną jest dynamika, płynność serialu. Jeden wątek nie ciągnie się przez 3-4 odcinki, co nie powoduje monotonii. Udało mi się namówić kilka osób na obejrzenie całego serialu, żadna nie narzekała. Także...Zachęcam do obejrzenia i stwierdzenia czy aby na pewno jest to serial godny uwagi. Tak jak wspomniałam na początku, nie chciałam opisywać wszystkich sezonów. Aby tylko jego początek, ponieważ na samym końcu 6 sezonu (będzie jeszcze 7) nikt nie pomyślałby, że rozwinie on się dosyć mocno. Całość serialu daje mocne 11/10. Po prostu go uwielbiam 1 sezonu tylko i wyłącznie, aby pobudzić waszą wyobraźnie.
  14. Prosto z mojego netflix'owego kina przychodzę do was z recenzją ekranizacji reżysera Stevena Spielberga. Postaram się w sposób tajemniczy skrócić, opisać i wydać opinię na temat tego filmu. Miło mi będzie jak wypowiesz się na temat recenzji, a co więcej przeczytasz ją całą. Zapraszam do krótkiej lektury !!! Nie ukrywam, że ma on w Sobie coś magicznego, coś co przyciąga uwagę widza. Świat uzależniony jest od powstałego wirtualnego świata zwanego OASIS, które zostało stworzone przez Jamesa Hollidaya. Sam wirtual jest na tyle efektowny co również bezsensowny z powodu zakładania przez ludzi googli oraz biegania na specjalnej bieżni. Twórca świata był na tyle samotny i niekochany, że poczuł chęć porzucenia prowadzenia tej działalności. Postanowił więc zorganizować konkurs w którym do wygrania było złote jajo, a jego posiadacz zgarnia całą światową ekonomię. Głównymi bohaterami, którzy opowiadają całość jest Wade, w grze natomiast wciela się w nick "Parzival" oraz Samatha, z nickiem "Art3mis". Oczywiście nie mogło zabraknąć czarnych postaci, które próbują zdobyć "tron" i objąć całe stanowisko. Więcej na temat filmu nie chce zdradzać...musicie obejrzeć go sami. Oczywiście jest tutaj znaczna część rywalizacji. Jest to typowa karuzela, która skierowana jest do fanów popkultury, którzy podobnie jak Ja szczerzą zęby gdy na ekranie mignie im laleczka Chucky czy Freddy Krueger. Ekranizacja złożona jest z symboli, które przeżywało się w dzieciństwie - taka magiczna odskocznia do przeszłości. Według mnie jest to znakomite widowisko w którym można zatracić się razem z bohaterem. Podoba mi się nawiązanie do filmów z lat '80 i '90, która w pewien sposób obrazuje całość tych 20 lat. Jak dla mnie, nie ma o co się przyczepić, ponieważ końcówka jest dla mnie zadziwiająca i mimo wszystko bardzo gorąco polecam. Nie chce oceniać jej w skali bo zwyczajnie w świecie nie wiem jaka ocena miałaby się tu znaleźć.
  15. Przychodzę do was z remake'iem mojej poprzedniej recenzji. Za zgodą administracji postanowiłam dodać go ponownie, bo nie ukrywam że według mnie gra jest świetna. Stworzona siódma odsłona przez japońską firmę Capcom pokazuję nam przygodową grę akcji, która opisuje się raczej jako survival horror. Uważam, że jest to próba połączenia nowoczesnych pomysłów z klasycznymi rozwiązaniami survivalu. FABUŁA Jest to zupełnie odrębna część, a nawet bym powiedziała stosunkowo inna od poprzednich, ponieważ poprzednie odsłony opowiadały o dobrze wyszkolonych żołnierzach. Tym razem w tej części jesteśmy osobą pierwszoplanową, którym jest Ethan - zwykły szary człowiek. Jego zadaniem jest poszukanie żony, która wyjechała za pracą w roli opiekunki. Niestety jak się okazuje nie będzie to łatwa przygoda, ponieważ musi odnaleźć ją w ponurej i "porzuconej" rezydencji w południowej części Stanów Zjednoczonych - Dulvey, Louisiana. ROZGRYWKA Gra mnie bardzo zaskoczyła pod względem graficznym jak i również fabuły. Została ona wydana na platformę PlayStation 4, XBox One i PC. Podczas całej zabawy mamy styczność z efektami specjalnymi, krótkimi filmikami, większą liczbę przeciwników, a nawet logicznymi zagadkami, bez których nie jesteśmy w stanie przejść gry. Poszczególne miejscówki należy bardzo dokładnie przeszukiwać ze względu na odnalezienie przedmiotów, które będą potrzebne do całej części rozgrywki. Największą uwagę jaką udało mi się skupić na grze to chyba przeciwnicy. Możesz ich nawalać ile wlezie, a on i tak wstaną i Ciebie spróbują zabić - w poprzednich częściach nie było tego. Nie ukrywajmy ciężka jest ta gra niż poprzednia, ponieważ nasz bohater jest duży słabszy. Gra nie polega tylko i wyłącznie na skradaniu się, ale także walce, która w niektórych momentach jest dosyć brutalna. PREMIERA Premiera ukazała się 24 stycznia 2017 roku. TRAILER Plusy: [+] Oprawa audio-wizualna [+] Nowe, świeże pomysły [+] Jakość gry [+] Optymalna długość gry [+] Logiczne myślenie nad grą (uwielbiam coś takiego) [+] Bronie Minusy: [-] Brak zombie - tylko zabijanie ludziopotworów xD [-] przemierzanie kolejnych kondygnacji i cofanie się z nich niepotrzebnie - żeby coś otworzyć [-] Zerkanie na mapę żeby znaleźć kolejny element [-] Problemy z początkowym ustawieniem dźwięku w grze WYMAGANIA SPRZĘTOWE Minimalne wymagania: Rekomendowane wymagania:
  16. Chciałabym przedstawić wam recenzję filmu, który miałam okazję obejrzeć jakiś czas temu. Mam nadzieję, że zostaniecie z tą recenzją od samego początku, aż do końca i przeczytacie całość - będę wdzięczna wam za opinię - taką od serducha Czy urzekł mnie tak bardzo? Przekonajcie się sami ! Ostatnio kręcą mnie filmy gatunku Sci-Fi, który chciałabym wam przedstawić. Jest on przełomowym przełożeniem do komiksu Valerian. Jego premiera była w 2017 roku, więc jest dosyć młody. Głównymi aktorami jest Laureline (Cara Delevingne), która wystąpiła również w ekranizacji "Legion Samobójców" oraz Valerian (Dane DeHaan); amerykański aktor występujący również w Spider-Man'ie 2. Główni bohaterowie wcielają się w kosmicznych agentów odpowiedzialnych za utrzymanie porządku na terytorium galaktyki. Według mnie w głównym duecie oczywiście najlepiej prezentuje się Laureline prezentując kobietę silną, niezależną i pozbawioną wszelkich uczuć. Nie zawsze się jej to udaje, bo w głębi duszy wie, że Valerian jest jej pisany. Ekranizacja jest mocno spektakularna i kolorowa. Wyobraźnia została ujawniona w nowatorski i oryginalny sposób, tworząc dobry obraz. Moje spostrzeżenie, które przykuło uwagę jest obraz (w 3D, jeszcze lepszy). Jest bardzo ciekawie wykonany. Nie ukrywam, że jest tam akcja pomieszana z romansem, ale w zupełności można stwierdzić, że film godny polecenia. Nie jest przesadzony, jak znaczna większość ekranizacji. Trzyma w napięciu oraz wciąga w relacje z ludźmi. Ma bardzo ciekawe dialogi co czasem pozwala na "śmieszkowanie". Film oceniam na 8/10.
  17. Niewiarygodne (Unbelievable) „Niewiarygodne” jest to mini serial oparty na prawdziwych zdarzeniach. Opowiada on o nastoletniej Marie Adler (Kaitlyn Dever), która pewnego dnia zgłasza na policje napaść seksualną, jaka miała miejsce w jej mieszkaniu przez włamywacza. Gwałciciel jest na tyle sprytny, że nie pozostawia po sobie żadnych śladów, odcisków palców itp. Dziewczyna pod presją mota się w zeznaniach czego skutkiem są podejrzenia policji że kłamie, wtedy dziewczyna przyznaje się do kłamstwa. Tymczasem w oddalonym o setki kilometrów mieście dochodzi do podobnego przestępstwa w którym następna kobieta pada ofiarą gwałciciela. Sprawą zajmują się śledcze Grace Rassmusen i Karen Duvall, które wspólnie zainteresowały się daną sprawą oraz zaskakująco podobnymi przypadkami gwałtu. Myślą, że może to być seryjny morderca.
  18. Film opowiada o pilnej uczennicy i oddanej córce Tessa Young, która zaczyna swój pierwszy rok w college'u . Staje się samodzielną młodą, dorosła kobietą która uwolniła się od zaborczej matki i chłopaka. Dzięki swojej współlokatorce dziewczyna szybko poznaje reguły jakie panują w kampusie uczelni. Na jednej z imprez dziewczyna poznaje chłopaka o imieniu Hardin. Hardin jest typowym podrywaczem, o którym marzą wszystkie uczennice prócz nieśmiałej Tessy, która i tak ma chłopaka. Po jakimś czasie jednak okazuje się że łączy ich coś więcej, niż mogliby się tego spodziewać . Kiedy matka Tessy dowiaduje się pewnego dnia że dziewczyna zerwała ze swoim ówczesnym chłopakiem postanawia ją odwiedzić w akademiku, tam spotyka swoją córkę z Hardinem in grozi jej że jak nie odpuści sobie znajomości z nim to odetnie ją od jakichkolwiek funduszy. Dziewczyna sprzeciwia się matce. Uczucie między nimi rośnie, postanawiają zamieszkać razem w mieszkaniu przyjaciółki jego ojca, wtedy problemy zaczynają rosnąc. Hardin skrywa pewną tajemnice, która lepiej żeby nie wyszła na jaw. Kiedy jednak wyjdzie na jaw życie Stelli runie w gruzach.
  19. Recenzja serialu „Czarnobyl” 26 kwietnia 1986 roku w elektrowni na Ukrainie(Czarnobyl) doszło do wybuchu elektrowni jądrowej,jedna z największych katastrof nuklearnych w której zginęło mnóstwo niewinnych ludzi . Serial opowiada o największej jak dotychczas katastrofy nuklearnej .Pewnego dnia w elektrowni jądrowej podczas wykonywania testów doszło do błędu której skutkiem był wybuch elektrowni. Uwolniona podczas tego wybuchu chmura radioaktywna spowodowała skażenie na terenie Białorusi,Rosji,Ukrainy i zaczęła się rozprzestrzeniać po całej Europie w tym i Polsce. Miniserial śledzi losy kilku postaci. Jared Harris wciela się w Walerija Legasowa, radzieckiego fizyka jądrowego,który był członkiem komisji badającej sprawę wybuchu i jako pierwszy zrozumiał skale katastrofy. Stellan Skarsgard natomiast gra zastępcę Rady Ministrów ZSRR Borysa Szczerbinę który prowadził jako pierwszy badania w sprawie katastrofy. Chcąc uniknąć konsekwencji chcą zwalić winę na pracowników elektrowni.
  20. Fifa 20 to gra sportowa o tematyce piłki nożnej. Stworzona przez EA Sports. Premiera gry odbyła się 27 września 2019r. Ambasadorami gry zostali Eden Hazard i Virgil van Dijk, w Polsce zaś Krzysztof Piątek. Zmieniono mechanikę gry, przebudowano system stałych frtagmentów, poprawiono wygląd postaci w grze. Komentatorowie nie zmienili się od lat, nadal Dariusz Szpakowski i Jacek Laskowski. Fife można nabyć od 250 zł. Oczywiście kupując lepsze wersje Fify możemy otrzymać również dodatkowe rzeczy z nią związane i przydatne w grze. Tryby, które znajdują się w Fife 20 to: *Tryb Volta (nowość) *Ultimate Team *Kariera *Wirtualne kluby i wiele więcej Tryb Volta: Jest to nowość, którą EA postanowił przetestować. Po mojemu piłka halowa, nazywane również piłką uliczną. Można rywalizować 3 na 3 (bez bramkarzy) 4 na 4, a także 5 na 5. Najciekawszym faktem jest jednak, że w trybie Volta możemy tworzyć mieszane drużyny, czyli w naszym składzie może znajdować się płeć męska i żeńska! W tym trybie można stworzyć własną postać, ubrać ją, dobrać sprzęt sportowy oraz indywidualne cechy i umiejętności. Prócz standardowej fabuły w tym trybie znajduję się również Liga Volta oraz Tournee Volta. Ultimate Team: Nie różni się niczym, co do mechanizmu gry od poprzednich edycji. Tworzycie skład, zbieracie jak najlepszych zawodników i wygrywacie, bądź przegrywacie. Najnowsze składy, piłkarze, stroje, sprzęt do gry, motywy stadionów i wiele więcej. W tym trybie znajdziecie różne urozmaicenia, a jakie? Przekonajcie się sami. Wirtualne kluby: To najlepsza zabawa, ale nie sam, sama! Zbierz swoich ziomków i podbijajcie ligi! Moim okiem: Kupiłam fife 20, gdy zobaczyłam tak fantastyczny tryb jakim jest Volta, coś, co lubię. Osobiście podoba mi się to, jak Fifa ulepszyła kolejną odsłone swojej gry. Moim zdaniem dodanie nowego trybu tylko przyciągneło graczy, lecz pewnie są również osoby, którym ten tryb nie przypadnie do gusty. Jedynie, co mnie boli to krótka fabuła. Osobiście jak dla mnie wszystko na +. Wymagania: FIFA 20 na PC – minimalna konfiguracja sprzętowa: System operacyjny: Windows 7/8.1/10 (64-bitowy) Procesor: AMD Phenom II X4 965, Intel Core i3-2100 lub równoważny Pamięć RAM: 8 GB Karta graficzna: AMD Radeon HD 7850 2GB, NVIDIA GTX 660 2GB lub równoważna Miejsce na dysku: co najmniej 50 GB wolnego miejsca Wymagania dot. połączenia z Internetem: łącze o przepustowości minimum 512 kb/s. Połączenie z Internetem jest niezbędne do zainstalowania i uruchomienia gry. FIFA 20 na PC – zalecana konfiguracja sprzętowa: System operacyjny: Windows 10 (64-bitowy) Procesor: AMD FX 8150, Intel i5-3550 lub równoważny Pamięć RAM: 8 GB Karta graficzna: AMD Radeon R9 270X, NVIDIA GeForce GTX 670 lub równoważna Miejsce na dysku: co najmniej 50 GB wolnego miejsca Wymagania dot. połączenia z Internetem: zalecane łącze szerokopasmowe. Połączenie z Internetem jest niezbędne do zainstalowania i uruchomienia gry. Platformy na których zagracie w Fife 20: - Windows - PS4 - Nintendo - Xbox One
  21. "Avengers Endgame" W sieci, pojawiły się odniesienia do filmu "Avengers Endgame". Są to głównie pochwały. Do reszty zapraszam na dół. Rok oczekiwań dobiegł od "Wojny bez granic" dobiegł końca! W dniu 24.04 ruszają pokazy "Avengers Endgame". Jest to wielki sukces owej firmy oraz wielki debiut. Pierwsze zagraniczne recenzje, niemal są tylko pozytywne. W serwisie Rotten Tomatoes na 109 jest 96% ciętych krytyków są z filmu zadowoleni. "Czas ultrona" spodobała się 75%, a "Wojna bez granic" 85% krytykom. Endgame dobrze poradził sobie także w serwisie Metacritic na 78 punktów na 100. Jest to bardzo dobry wynik, a wręcz zaskakujący. Doskonale radzi sobie także wśród rodzimych krytyków – w serwisie agregującym polskie recenzje Media Krytyk na 13 dostępnych recenzji wszystkie oceniają produkcję pozytywnie, a jej średnia ocen wynosi 8.4/10. Najgorzej i najsurowiej film oceniają recenzent ING: Jedna z nielicznych osób, które nie są zadowolone z filmu to "Sland magazine" , który zwraca uwagę na humor oraz na powagę seansu. Negatywne oceny są na dnie pozytywnych opinii. Czy rzeczywiście tak będzie, wielu z nas przekona się już za kilka godzin. Nasówa się wiele pytań do owego filmu, seansu. Linki: ->>Klik<< ->>Informacje<< ->>Klik<< ->>Kilk<< Zredagował i opisał @ ~Head4YOU`1.6 Dla portalu CSowicze.pl. @Prawa dla forum. Z góry przepraszam za kolory, ale według mnie wygląda to lepiej i jest rzucające się w oczy. Pozdrawiam, zapraszam do oceny!
  22. Witam serdecznie na świeżo reaktywowanej sieci CSowicze. Cieszę się tak jak reszta z powrotu naszego forum. Całe grono administracyjne pracuje, by wszystko wyglądało najlepiej. Mamy nadzieję, że podoba Wam się forum. Dość zbędnego pierdzielenia, przejdźmy do recenzji. Jak wiemy, EA Sports pod koniec września wydało swoją najpopularniejszą serię gier - FIFA, teraz z kolei jest to kopanka z numerem "19" obok. Czy warto? Dowiecie się tego w tej jakże znakomitej recenzji. Trailer FIFA 19: Recenzja gry Zacznijmy na zachętę od nowości - ta gra jest wciąż podobną grą do edycji poprzednich, czasami przechodzi większe modernizacje oceniając to mym skromnym okiem. Z ciekawszych rzeczy EA uzyskało licencję na najbardziej znane rozgrywki piłkarskie - Ligę Mistrzów. Umieścili oni ją w swoim arcydziele dla graczy, i patrząc wygląda to bardzo ciekawie i zachęca do gry. Oprócz tej głównej rzeczy mamy oczywiście zmienioną grafikę, jak co roku na lepszą, oraz to co też ciekawi - nowy sezon przygody Alexa Huntera! Zapewne nie jeden z Was będzie zainteresowany kolejną odsłoną tego trybu gry. Innymi detalami, oczywistymi wręcz są aktualizacje składów. Podsumowując ten akapit - jest ekstra, gameplay zadowala chociaż ma również swoje wady, są nowości i smaczki za które należą się propsy dla pracowników wydawców gry. Ambasadorem FIFA 19 został tak jak poprzednio Cristiano Ronaldo - piłkarz grający na chwilę obecną w Juventusie Turyn, zaś w Polsce grajek AS Monaco Kamil Glik. Gra działa na silniku Frostbite 3. Na silniku Frostbite działały różne, inne popularne tytuły takie jak Battlefield, Need for Speed czy dwie wcześniejsze gry FIFA. Dla jasności najnowsza FIFA występuje na platformach: PlayStation 3 Xbox 360 Xbox One PlayStation 4 PC Nintendo Switch Jedną z wad jest cena. Dla niektórych będzie to mało, dla niektórych dużo lub nawet istne piekło. Za podstawową wersję 19-stki (w tym przypadku na PlayStation 4) będziemy musieli wyłożyć coś ok. 250 PLN. Tak jak powiedziałem, sami oceńcie czy to duża czy mała kwota. W grze można wybrać jeden z 12 języków. Do wyboru są: angielski, hiszpański, rosyjski, polski, portugalski, włoski, niemiecki, norweski, szwedzki, duński, arabski oraz francuski. W grze znajdują się ciekawe tryby gry, które miały swoje miejsce również w poprzednich wersjach kopanki. Największą popularność zyskuje Ultimate Team, którego z całego serca polecam - jest bardzo ciekawy, można zbudować swój własny zespół. Karty nie są ciągle jedne i te same, mogą one być ulepszane przez producentów, gdy zawodnik zaliczy dobry sezon lub jakieś spotkanie. Karty mają różne rodzaje. Innym trybem jest "Droga do Sławy", za którego ukończenie dostajemy nagrody. Jest ciekawym trybem, ponieważ ukazuje młodego chłopaka Alexa, który wspina się na sam szczyt footballu. Można się poczuć jak wschodząca gwiazda, przechodząca z klubu do klubu i prężnie rozwijająca się. Oprócz tego mamy karierę managera oraz zawodnika, szybkie mecze, mecze online czy właśnie wspominaną, symulowaną Ligę Mistrzów. Produkt od EA Sports jest podzielony na wersje. Każda różni się od siebie ceną oraz bajerami, które można dostać w FIFA Ultimate Team. Oto ich lista: Edycja Standardowa - 289 zł (PS4, XBOX One), 249 zł (PC) Edycja Mistrzowska - 349 zł (PS4, XBOX One) Edycja Ultimate - 419 zł (PS4, XBOX One), 379 zł (PC) Minimalne wymagania sprzętowe System operacyjny: Windows 7 SP1, Windows 8.1, Windows 10 (wersja 64-bit) Procesor: Intel Core i3-2100 @ 3.1 GHz lub AMD Phenom II X4 965 @ 3.4 GHz Karta graficzna: NVIDIA GTX 460 1GB lub AMD Radeon R7 260 Pamięć RAM: 8GB Zalecane wymagania sprzętowe System operacyjny: Windows 10 (wersja 64-bit) Procesor: Intel Core i3 6300T lub równoważny Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 670 lub AMD R9 270X Pamięć RAM: 8GB Przy grze nie muszą więc się bawić tylko osoby, posiadające nowe i wydajne sprzęty, lecz też te, które mają potocznie zwane starsze "blaszaki". W skrócie wady i zalety: + grafika + gameplay + niskie wymagania +- cena + duży wachlarz języków - brak niektórych stadionów Podsumowanie Gra ma wiele zalet - ciekawe aktualizacje, nowe tryby gry, licencjonowane ligi. Jasne, na pewno cena jest małym ciosem w kolano dla niektórych, ale to jest drobnostka. Brakuje też w niej detali takich jak niektórych stadionów. Przykładem jest Camp Nou, ale FC Barcelona jest oficjalnym partnerem PES'a - innej gry tego typu. Kopanka ta zacznie się nudzić po jakimś okresie czasu, więc by nie traciła swojego ciekawego wyglądu, gameplayu i innych dodatków zalecam grać w Ultimate Team, Karierę, Alexa Huntera czy takie tam szmery bajery. Cieszy oko i myślę, że warte swojej ceny. Autor artykułu: @ Yoohoo
  23. Ta produkcja miała być wielkim ciosem dla naszej służby zdrowia i zmusić do ogólnonarodowej dyskusji na jej temat. Póki co, to Pan Patryk Vega trafił samego siebie w szczękę, ledwo dotykając przy tym nasze szpitale. Film miał zmusić do refleksji na temat złych zjawisk występujących w placówkach służby zdrowia, sięgnąć ich głębi i odnaleźć przyczynę. Niestety Vega tytułujący się "reżyserem" chyba nie znalazł czasu by zgłębić tą tematykę, a jedyne co zrobił to przewertowanie głównych nagłówków największych tabloidowych ściemniaczy i sklejenie tego za pomocą śliny w jedno wielkie pokraczne dzieło, które śmie nazywać scenariuszem. Film który miał być oparty na faktach stał się zlepką wulgarnych scen i wyrazów, zaczynając od dziewczyn ze skłonnościami do zoofilii, poprzez salowych gwałcicieli, a skończywszy na plastykach którzy zamiast przeprowadzać operację, bawią się żeńskim narządem rozrodczym. Wszystko bez jakiegokolwiek sensu, ładu oraz składu, a do tego z sporą domieszką obrzydliwych scen z wszelkimi możliwymi przedmiotami w czterech literach, pijanymi ratownikami oraz lekarzami którzy mają w głębokim poważaniu pacjenta. Film miał odkryć co potrafi dziać się w służbie zdrowia, lecz zamiast tego zrobiono ze szpitali miejsce wszelakiej katorgi, gdzie więcej jest pacjentów umierających niż zdrowiejących, liczy się tylko kasa oraz dobra statystyka, a pracowników szpitali równa się z ziemią za pomocą przemocy psychicznej. Głównymi bohaterami są cztery kobiety, które w założeniu miały być ofiarami systemu, a póki co zostały potraktowane obrzydliwie oraz przedmiotowo. Niektóre same były obojętne względem innych ludzi, a gdy stały się ofiarami to nawet nie jest ich żal. Vega mocno przesadził w filmie, dialogi to nic innego jak wiązanka rynsztokowego języka z baru dla niszy inteligenckiej, a w wielu scenach film wyśmiewa homoseksualistów, mężczyzn którzy po prostu o siebie dbają, osoby starsze. Do tego neguje zdrowy tryb życia oraz posiadanie wiedzy o pierwszej pomocy. Przyznać trzeba, że mimo wszystko niektóre sceny są zabawne i śmieszą, mimo swojej obrzydliwości, jednak jest to tylko reakcja chwilowa i tylko ze względu na to iż wiemy że to nie jest rzeczywistość. Jednak gdy zastanowić się nad nimi dłużej to takie sytuacje w prawdziwym życiu nie śmieszyły by nas ani trochę. Nie można powiedzieć że sytuacje przedstawione w filmie nie mogły mieć miejsca, w końcu miał to być paradokument i miał on być oparty na faktach (podobno). Jednak są to raczej sytuacje wyjątkowe, które zdarzają się niezwykle rzadko i nie powinno się ograniczać do pokazywania służby zdrowia tylko w takim klimacie. Jak dla mnie film, a raczej jego nędzna imitacja sięgnął dna i dwóch metrów mułu. Mam nadzieję że szybko zniknie z kart polskiej kinematografii. https://www.youtube.com/watch?v=Efv1e16vurw
  24. Czwarta część serii taktycznych strzelanek spod szyldu Sniper Elite, będąca bezpośrednią kontynuacją Sniper Elite III: Afrika. Akcja tytułu rozgrywa się we Włoszech w 1943 roku. Gracze wcielają się w snajpera, którego zadaniem jest wspomóc włoski ruch oporu oraz wojska aliantów, starające się przejąć kontrolę nad całym Półwyspem Apenińskim. Fabuła: Gameplay: Multiplayer: Tryby gry: Kwestie techniczne: Trailer z gry: Producent: Rebellion Wydawca: Sold Out Polski dystrybutor: Cenega Wersja językowa: Polska Napisy Premiery Świat: 14.02.2017 Europa: 14.02.2017 Polska: 14.02.2017 PLUSY GRY: + Solidny, taktyczny gameplay, + Swoboda w rozgrywce, + Operowanie karabinem snajperskim, + Projekty poziomów, + Usprawnienia względem "trójki", + Mnogość trybów offline i online. + Niezła oprawa A/V. MINUSY GRY: - W dalszym ciągu nierówne SI wrogów, - Animacje ruchów postaci, - Pomniejsze bugi i glitche, - Momentami odczuwalna "budżetowość", - uboższe niż poprzednio opcje modyfikacji broni. Dostaliśmy praktycznie to samo, co w trzeciej części, okraszone jedynie odrobiną nowości i świeżości. Sniper Elite 4 jest jak kolejny sezon tego samego serialu, jak iPhone 5 po iPhonie 4s – może trochę większy, ale nadal ten sam. Nie stanowi to dużej wady gry, bo zabawa nadal potrafi sprawić sporą frajdę, jednak oczekiwania względem tytułu wydanego wyłącznie na ósmą generację konsol i peceta były chyba nieco większe. Krótki Gameplay z gry! Cennik na poszczególne platformy: PS4: 249,90 zł XBOX ONE: 200,00 zł PC: 179,00 zł KILKA FOTEK Z GRY: Wymagania sprzętowe gry: Konfiguracja minimalna: System operacyjny: Windows 7 64-bitowe Procesor: Intel Core i3-2100 lub odpowiednik AMD Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 lub AMD Radeon HD 7870 Pamięć RAM: 4 GB Wolne miejsce: 20 GB Rekomendowane wymagania Sniper Elite 4: System operacyjny: Windows 7 64-bitowe Procesor: Intel Core i3-2100 lub odpowiednik AMD Karta graficzna: NVIDIA GeForce GTX 660 lub AMD Radeon HD 7870 Pamięć RAM: 4 GB Wolne miejsce: 20 GB Choć Sniper Elite 4 nie jest doskonałe, to najlepsza odsłona serii i najlepszy tytuł traktujący o profesji snajpera. Dziękuję za przeczytanie i mam nadzieję, że Redakcja nie ma Mi za złe dodanie recenzji. :)
  25. Recenzja Dying Light. Do Harran, miasteczka na wskroś tureckiego, o czym świadczy nie tylko architektura, imiona postaci, ale i przybytki z kebabem lub sziszą, trafiamy w skórze Kyle’a Crane’a. Crane jest działającym pod przykryciem agentem Globalnego Resortu Epidemiologicznego, a jego misją jest przejęcie dokumentów mogących położyć kres toczącej miasto zarazie. Zaraz po tym, jak trafi na zarażony obszar, ratuje go ekipa biegaczy. Crane nie zdradza im kim jest, ale w podzięce za ratunek zaczyna pomagać. I dowiaduje się coraz więcej o Harran i wirusie zmieniającym mieszkańców we wściekłe zombiaki. Prawie jak all inclusive! Nieskończone pokłady zabawy i krwi! Zombieeeeee! Plusy gry: + noc!, + parkour, + system rozwoju postaci, + oprawa graficzna, + satysfakcjonująca walka, + ...której w jeszcze bardziej satysfakcjonujący sposób możemy często uniknąć, + angażująca kooperacja i tryb vs, + smaczki, nawiązania, detale i małe historyjki. Minusy gry: - dziwne zachowania SI, - intrygująca początkowo fabuła szybko popada w schematy, - zbyt schematyczna część zadań pobocznych, - balans dźwięku podczas rozmów, - animacja mimiki. Duża dawka akcji, otwarte i zróżnicowane miasto, dopracowana walka i przyjemna fabuła - gwarantowana dobra zabawa, więc co tu dużo więcej mówić :) Krótka Wideo-Recenzja z gry. Kilka podpunktów o grze: Krótki gameplay z gry: Dying Light pełne jest licznych aktywności. Poza kampanią mamy dodatkowo tryb „Be the Zombie”. W tym wariancie wcielamy się w nocnego łowcę - zaawansowanego mutanta, który przemierza miasto w celu zabicia innych graczy. Ich zadaniem natomiast jest zniszczenie gniazd nocnych łowców. Mutant jest bardzo zwinny. Dzięki przylepnym mackom potrafi skakać na duże odległości. Nieostrożny gracz zginie po jednym udanym skoku łowcy. Zabawa w kotka i myszkę jest całkiem przyjemna, jednak z racji grania przed premierą oczekiwanie na przyłączenie do innych graczy zajmowało dość dużo czasu. Co by nie mówić firma Techland odwaliła kawał dobrej roboty, tworząc grę Dying Light, ja sam zaraz po pojawieniu się jej na półkach sklepowych kupiłem i do tej pory nie żałuję swojej decyzja, bo gra na prawdę wciąga kosmicznie. Jest i również dodatek (kozacki) The Following, gdzie recenzja o nim będzie za tydzień. Podczas zakończonego niedawno gamesconu, największych targów gier video na świecie, odbywających się w Kolonii w Niemczech, firma Techland podała łączny wynik sprzedaży gry akcji Dying Light. Ta liczba onieśmiela, ale przecież to jeszcze nie koniec radosnego pochodu żywych trupów. Każdemu polecam tą grę, bo zabawy jest na wiele, i jeszcze więcej godzin :) Kilka fotek z gry:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie